Gościem „Porannej rozmowy” telewizji wPolsce.pl był Łukasz Mejza, poseł niezrzeszony. Polityk kandydował do sejmu z list Koalicji Polskiej, ale kiedy w marcu 2021 roku został parlamentarzystą (po śmierci posłanki Jolanty Fedak) zasłynął jako stanowczy krytyk opozycji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nitras zakłócał przemówienie: „Dziewczyna cię nie kocha!”. Poseł Mejza odpowiada: „Pokazał, że wziął rozwód z rozumem”. WIDEO
Poseł nakreślił swoją drogę polityczną, kiedy w 2014 roku:
zostałem najmłodszym w Polsce radnym sejmiku województwa lubuskiego, współtworzę projekt bezpartyjni samorządowcy, pierwszy ogólnopolski ruch, bo (…) w 2018 roku mieliśmy status listy ogólnopolskiej, jestem jednym z liderów ogólnopolskich tego ugrupowania, zdobywamy świetne wyniki na zachodzie Polski. U mnie w okręgu wyprzedzam wszystkie partie i w pięciomandatowym okręgu w wyborach do sejmiku lubuskiego wprowadzamy aż dwóch radnych.
Platforma to największe zło…
Polityk stanowczo sprzeciwił się twierdzeniu, że cokolwiek zawdzięcza Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, bowiem on sam od lat wspierał Pawła Kukiza, a z Koalicją Polską zawiązał współpracę z założeniem, że po wyborach zawiąże ona w sejmiku porozumienie ze Zjednoczoną Prawicą. Poseł jasno zadeklarował swoje stanowisko w polskiej polityce:
Jeże ktoś śledził moja karierę w województwie lubuskim to też łatwo mógł stwierdzić, że największym moim przeciwnikiem politycznym była Platforma Obywatelska, bo uważam, że to jest po prostu - powiem bez ogródek - największe zło, jakie spotkało polską politykę po 1989 roku.
Poseł stwierdził, że jest w swoich poglądach konsekwentny.
Będąc w parlamencie nie mogę pozwolić na to, co robi polska opozycja, nie mogę pozwolić na to, że opozycja chce podzielić Polskę, wsadzić ją do reklamówki i sprzedać ją Zachodowi. W związku z tym wspieram Zjednoczoną Prawicę.
Szanowni hejterzy…
Mejza opowiadał także o „hejcie” jaki go spotyka po poparciu poprawki do Ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, wspomniał także, że grożono mu śmiercią.
Szanowni hejterzy, nie będę przepraszał za to, że jestem patriotą
— zwrócił się do nieżyczliwych komentatorów poseł. Zdaniem Mejzy wielu polityków pomyliło „ośrodki lojalności” i gra przeciwko Polsce. Przekonywał także, że niektórzy próbują „wręczyć polskim parlamentarzystom plemienne maczugi i ubrać ich w określone koszulki”. Prowadzący zapytał także o medialne przecieki dotyczące stanowiska rządowego, które może zająć Mejza:
Możemy zdradzić naszym widzom, że rozmowy trwają, wręcz powiedziałbym, że już się finalizują, tak że w najbliższych dniach możemy się spodziewać dobrego dla naszego kraju rozwiązania.
Na pytanie czy chodzi o stanowisko w Ministerstwie Sportu poseł odpowiedział:
Sport zawsze był mi bardzo bliski - nie tylko jako czynnemu sportowcowi, ale także jako menadżerowi sportu, także taką delikatną nutkę enigmatyczności jeszcze pozwoliłbym sobie zostawić.
Gazeta Wyborcza atakuje
Prowadzący zapytał także o doniesienia „Gazety Wyborczej” wedle których polityk nie chciał złożyć oświadczenia majątkowego. Mejza tłumaczył, że posłem został w marcu 2021 roku, zaś w sprawie oświadczeń majątkowych istnieje luka prawna, bo należałoby złożyć oświadczenie 31 grudnia, gdy polityk nie był jeszcze parlamentarzystą. Zapewnił także, że oświadczenie zostało już złożone.
Jest o mnie bardzo głośno, a że jestem języczkiem u wagi, jeżeli chodzi o kruchą większość w polskim parlamencie, to po prostu wzięli mnie na celownik, ale to nie jest żadna ostra amunicja, ale zwykłe kapiszony.
Polityk przewidywał także koniec „Gazety Wyborczej”.
Niedługo pan Michnik będzie musiał zawinąć sztandar „Gazety Wyborczej” i całkowicie usunąć się z rynku, bo Polacy takiego dziennikarstwa nie chcą.
CAŁOŚĆ ROZMOWY W TELEWIZJI WPOLSCE.PL:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568847-tylko-u-nas-mejza-po-to-najwieksze-zlo-w-polityce-po-1989