„Polski rząd – tak samo jak litewski i łotewski – broni interesów UE. Oczekujemy realnego wsparcia i na pewno je przyjmiemy” - powiedział w rozmowie z TOK FM były szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Histeria wokół „dzieci z Michałowa”
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości ostro zareagował na pytanie dziennikarki TOK FM Dominiki Wielowieyskiej o los „dzieci z Michałowa”. Opozycja i część polskich mediów mieniących się „niezależnymi” w ostatnim czasie rozgrywają temat dzieci imigrantów próbujących przekroczyć polsko-białoruską granicę. W minionym tygodniu w Sejmie odbyła się bardzo gorąca debata na ten temat, a posłowie opozycji rzucali oskarżenia pod adresem polskiego rządu, posługując się przy tym zdjęciami „dzieci z Michałowa”.
Pytany o tę sytuację Witold Waszczykowski podkreślił:
Ja nie wejdę w tę państwa histerię.
Były minister zaznaczył przy tym, że podziela zdanie wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika, który odpowiedział już na wszystkie pytania dziennikarzy o los „dzieci z Michałowa”. Polityk zwrócił przy tym uwagę na istotę problemu imigrantów na granicy.
Mamy przeciwko sobie agresję Łukaszenki i najprawdopodobniej zorganizowaną z Rosjanami. W grę wchodzi bezpieczeństwo państwa. Według wszelkich informacji, które dostają też Litwini i Łotysze, dziesiątki tysięcy ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu zostało ściągniętych do Europy i oni mają być kierowani przez Łukaszenkę na nasze granice. Musimy się przed tym bronić. Bezpieczeństwo jest priorytetem
— stwierdził europoseł PiS, podkreślając, że Polska musi bronić swoich granic.
Waszczykowski wskazał, że w tym tygodniu Parlament Europejski będzie debatował o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Będę stawiał tam pytania, co Unia zamierza zrobić, żeby dzieci nie umierały na granicach. Jak UE zamierza pomóc
— zapowiedział polityk.
Rozmówca TOK FM zastrzegł przy tym, że w tej sprawie polski rząd - tak samo jak władze innych państw, do których Łukaszenka wysyłał migrantów, czyli Litwy i Łotwy - broni interesów UE.
Oczekujemy realnego wsparcia i na pewno je przyjmiemy
— zapewnił.
Co z Frontexem?
Pytany przez dziennikarkę, czy Polska powinna zaprosić na granicę Frontex, były minister spraw zagranicznych wskazał:
Pamiętajmy, że Frontex nie jest formalną strażą graniczną UE. To ośrodek analityczny, wspierający. Proszę sobie nie wyobrażać, że nasza straż zostanie odsunięta od granicy i wejdą tam inspektorzy Fronteksu, którzy będą o wszystkim decydować.
Witold Waszczykowski przypomniał, że Polska współpracuje z unijną agencją, a co więcej - Frontex ma siedzibę w Warszawie.
aja/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568684-manipulacja-dziecmi-z-michalowa-waszczykowski-odpowiada