Pojawia się i znika. W zależności od potrzeb, sondaży i ogólnego klimatu. Chodzi o krzyż i tzw. ołtarzyk w domu Donalda Tuska, a szerzej o podejście lidera PO do kwestii wiary i religijności.
W normalnych okolicznościach to, czy ktoś ma w domu krzyż, czy go nie ma, byłoby prywatną sprawą danej osoby. Jednak temat staje się kwestią publiczną wówczas, gdy osoba, o której mowa, w tym przypadku Donald Tusk, używa symboli religijnych dla własnych korzyści politycznych. Raz się one pojawiają, a raz znikają i nikt już nie wie, pewnie włącznie z samym bohaterem tej historii, co jest prawdą.
W 2007 r. Tusk zrobił w domu ołtarzyk, dziś mówi, że chce zdjąć krzyż w Sejmie i że miejsce krzyża jest w kościele. Zmienia zdanie w zależności od badań opinii publicznej
– mówił w „Kwadransie politycznym” TVP wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568649-gdzie-jest-oltarzyk-tuska-jego-calkowita-zmiennosc