Chciałoby się, żeby ten temat był hipotetyczny, wyrosły z czystej fantazji, a jednak ostatnie miesiące pokazują, że ani scenariusz konfrontacji z rosyjskim wojskiem, ani ostateczna zdrada nie są polityczną abstrakcją. Czy już nie najwyższa pora zacząć dyskusję o scenariuszu utraty państwa polskiego?
O MOŻLIWOŚCIACH ROSYJSKIEGO ATAKU PISALIŚMY M.IN. TUTAJ:
Tak zaatakuje Rosja - znamy przecieki z Kremla
Czy Rosja uderzy już we wrześniu? Analiza Tygodnika Sieci
Mamy w Polsce ludzi urobionych przez autorytety III RP, potężne socjotechniki medialne i pedagogikę wstydu, po których można się spodziewać poczucia ulgi, gdy zostanie z nich zdjęty ciężar niepodległości, suwerenności albo nawet polskości. Tomasz Piątek już kilka lat temu pisał w „Gazecie Wyborczej”, że jest przeciw niepodległości, a młodych wyborców Trzaskowskiego mobilizowano do urn spotem o „Polsce ch..owej”. CZYTAJ TAKŻE:
Fanatycu nienawidzą PiSu, że szkodzą Polsce
CZTERY WZORCE ZDRADY
Historia ma swoje cykle, a historia Polski ma swoje cykle upadku i odradzania się. Znamy wzorzec zdrady, który na naszych oczach zdaje się dokładnie powtarzać: mówienie językiem zdeklarowanego wroga (TVN propaguje tezy Łukaszenki), utrzymywanie się z funduszy zagranicznych podmiotów, które mają interesy rozbieżne niż Polska, zohydzanie polskiego żołnierza, intelektualne wywody o niższości polskości wobec europejskiej nowoczesności.
Wszystkie te kryteria spełniali targowiccy klienci zaborców z końca XVIII wieku, podobnież ci, którzy porzucili polskość na rzecz rosyjskości w XIX wieku, identycznie w tej matrycy zdrady odbito Komunistyczną Partię Polski.
Zatrważająco wielu intelektualistów, polityków i aktywistów ma dziś twarz Stanisława Trembeckiego uzasadniającego konieczność poddania się Rosji w dobie rozbiorów, czy Franciszka Ksawerego Branickiego, który uznawał, że Rzeczpospolita nie jest jego godna, więc szukanie zrozumienia w Petersburgu jest całkowicie uzasadnione.
Aż za dużo współczesnych tekstów przypomina przekonanie Henryka Rzewuskiego, że skoro Polska jest już częścią czegoś większego (wtedy - XIX-wiecznej Rosji) to nic tu po niej, albo Adama Gurowskiego, że powinna się polskość roztopić w większej - rosyjskości (dziś: europejskości).
Dzisiejsze ataki na Straż Graniczną czy agresja protestujących Strajku Kobiet wobec policji, to przekonanie że Polsce nie wolno prowadzić polityki samodzielnej, a jej historia to dzieje ucisku jak nic przypominają broszury Komunistycznej Partii Polski.
Przygotowani na najgorsze
To już nie są metafory i luźne porównania, to jest realne zagrożenie nie tak odległe w czasie. Skoro w wojnie hybrydowej Kremla posłowie Koneczny, Sterczewski czy Jachira stają po stronie wroga, a Gazeta Wyborcza i TVN atakują polskie państwo, to dlaczegóż w wojnie tradycyjnej mieliby przejść nagle na polską stronę?
Scenariusz wojny z Rosją jest znany i omawiany wśród elit NATO, USA, a także w wąskim gronie polskich ekspertów. Kiedy zaczniemy omawiać scenariusz otwartego wystąpienia części Polaków przeciwko własnemu państwu? Przecież przygotowywanie się na najgorsze to naturalna strategia wobec nadchodzących kryzysów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568558-a-jesli-wkrocza-rosyjskie-wojska-jak-zachowa-sie-opozycja