„To nie jest tak, że mamy wspólnotę równorzędnych państw. To jest wspólnota bardzo silnej konkurencji, my w tej chwili jesteśmy w tej konkurencji w bardzo trudnej sytuacji. UE to taki układ polityczno-gospodarczy, bardzo złożony, w którym powinniśmy być tak długo, jak będzie się opłacało. Ale nam się to przedstawia jako sakrament i bluźnierstwem jest jakakolwiek dyskusja o tym” - wskazał publicysta i pisarz Bronisław Wildstein w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl, emitowanej w TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
Wikło: Wewnętrzna sprzeczność wypowiedzi Tuska
Jednym z tematów rozmowy Jacka Karnowskiego z Bronisławem Wildsteinem, a także Magdaleną Piejko (Filmoteka Narodowa), Marcinem Wikłą i Arkadiuszem Gołębiewskim (dyrektor Festiwalu NNW) była propozycja Donalda Tuska, aby wpisać do polskiej konstytucji przynależność do Unii Europejskiej.
Prowadzący zapytał, czy jest to pomysł sensowny czy raczej szkodliwy.
W tej wypowiedzi pana Donalda Tuska jest wewnętrzna sprzeczność. Dopóki Polacy chcą być w UE, to do tego momentu po prostu tam będziemy. Wszystkie sondaże, badania, wskazują, że jesteśmy euroentuzjastami wciąż, pomimo różnych dolegliwości, absolutnego łamania zasad przez UE, nietrzymania się traktatów
— zaznaczył Marcin Wikło.
Unia jest świetnym miejscem do życia, chcemy w niej być, ale w takiej, do jakiej wchodziliśmy. Kiedy łamane są traktaty, to zaczynają się robić problemy i nie rozumiem, jak miałby brzmieć proponowany przez Tuska zapis w konstytucji
— ocenił.
Rozumiem, że jest to taki wist polityczny, Donald Tusk jest z tego znany. Kiedy mówi: sprawdzam, to powinno być „sprawdzam” również z drugiej strony – ok, to za jednym zamachem załatwmy jeszcze kilka innych spraw, dopiszmy kilka punktów. Uważam, że wtedy Donald Tusk bardzo szybko się wycofa
— stwierdził publicysta i komentator.
Piejko: Tusk czeka, aż Kaczyński zadeklaruje zamiar wyjścia z UE
Zdaniem Magdaleny Piejko, opozycja wreszcie złożyła jakiś projekt.
Opozycja powinna świętować fakt, że nareszcie coś zrobiła, że złożyła jakiś projekt. Wspierałabym opozycję, bo nareszcie coś zrobili
— powiedziała przedstawicielka Filmoteki Narodowej.
Ale taka praca intelektualna pod tytułem: „Będziemy w Unii tak długo jak będziemy chcieli”, jakoś nieszczególnie mi imponuje
— ironizował Bronisław Wildstein.
Bo kiedy ostatnio był jakiś projekt złożony przez opozycję?
— zapytała Piejko.
Może nie projekt, ale pan Donald Tusk ostatnio raczył określić – niby w formie metafory odwołującej się do „Folwarku Zwierzęcego”, ale jednak - ministrów polskiego rządu mianem wieprzów. To chyba też praca intelektualna
— wskazał Jacek Karnowski.
Donald Tusk chce usłyszeć wreszcie od Jarosława Kaczyńskiego, przez tę jego „milczącą akceptację” wyjścia z UE, że rzeczywiście chcemy i on chce wyjść z Unii Europejskiej, za każdym razem, nawet kiedy nic nie mówi, to milczy w intencji wyjścia z UE
— oceniła Magdalena Piejko.
Tusk próbuje wrócić do formy. W takich bon-motach i pijarowych zagrywkach, trzeba powiedzieć, jest niezły, ale to też już przestało działać
— dodała.
Działało w trochę innej Polsce, tej, z której wyjeżdżał. W tej, do której wrócił, już nie działa
— zauważył Wikło.
Fundusze unijne i „mentalność żebracza”
Dyrektor Festiwalu NNW stwierdził natomiast, że politycy stosują tego rodzaju zagrywki, chcąc zwrócić na siebie uwagę, jednak nie należy szczególnie się nad tym rozwodzić.
Myślę, że to nas skłania do tego, aby nie przywiązywać zbyt dużej wagi do takich zagrywek. My musimy po prostu mocno przyspieszyć. To są zagrywki po to, aby zwrócić na siebie uwagę, bo jak nie ma amunicji merytorycznej, to zawsze trzeba jakiegoś newsa wykreować. Ale to p-o9winno się ciągle przekładać na robienie swojego. Musimy mocniej przyspieszyć, wrzucić na wyższy bieg, budować jeszcze mocniej instytucje. Nie traćmy energii na zabawy z powracającymi politykami
— podkreślił.
Prowadzący zwrócił uwagę, że nasza przynależność do UE wiąże się - z jednej strony - z dużymi korzyściami, z drugiej jednak Bruksela coraz częściej próbuje ograniczać suwerenność państw członkowskich, odnosić się do nich z agresją.
Proponuję Tuskowi, żeby w Konstytucji zapisać, aby polska najniższa płaca była o 20 proc. wyższa od średniej płacy. Mamy absolutnie zmistyfikowany obraz tego, czym jest UE i jakie korzyści z niej bierzemy. Te fundusze strukturalne wcale nie są takie znaczące, a wmawia naj się, tworząc taką mentalność żebraczą, że tylko dzięki temu żyjemy. A to przecież nieprawda, bo dla nas kluczowy jest wspólny rynek. Ale tutaj też jesteśmy przez UE coraz bardziej sekowani, również gospodarczo. Nasze możliwości są ograniczane
— powiedział Bronisław Wildstein.
To nie jest tak, że mamy wspólnotę równorzędnych państw. To jest wspólnota bardzo silnej konkurencji, my w tej chwili jesteśmy w tej konkurencji w bardzo trudnej sytuacji. UE to taki układ polityczno-gospodarczy, bardzo złożony, w którym powinniśmy być tak długo, jak będzie się opłacało. Ale nam się to przedstawia jako sakrament i bluźnierstwem jest jakakolwiek dyskusja o tym
— dodał.
To wyrasta trochę z polskich kompleksów, co ja trochę rozumiem, bo pamiętam, jak w PRL-u bardzo chcieliśmy być tacy jak państwa zachodnie. Ale wtedy nie widzieliśmy różnic między państwami, nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak bardzo ta Europa się zmieniła, że kiedyś były to państwa dynamicznie rozwijające się, a obecnie są w innym stanie i wcale się tak dynamicznie nie rozwija, więc upodobnianie się do nich w obecnym stanie nie będzie dla nas wcale takie korzystne
— ocenił pisarz i publicysta.
Spory z UE „testem przeciążeniowym”?
Prowadzący zapytał, czy takie kwestie jak Turów czy inne spory, są pewnego rodzaju „testami przeciążeniowymi”.
Mamy tu dwie kwestie. Pierwsza to taka, że Polskę próbują wtłoczyć w tę podrzędną rolę, którą pełniła za czasów poprzedniej władzy. Była ta polityka określana jako „płynięcie w głównym nurcie”, ale przecież chyba nawet największy megaloman w Polsce nie powie, że to nasz kraj tworzy ten główny nurt. W naszym przypadku bycie w „głównym nurcie” oznaczałoby tylko abdykację z suwerennej polityki. Presja ze strony mocarstw, głównie Niemiec, aby Polska zgodziła się dalej pełnić rolę podwykonawcy niemieckiego, wciąż trwa. Z drugiej strony to jest presja instytucji europejskich, które prowadzą własną politykę i które ścierają się z państwami. To jest charakterystyczne, że już 9 trybunałów konstytucyjnych w UE już orzekło już o wyższości konstytucji swojego kraju nad prawem UE i mówi o nadmiernych aspiracjach TSUE. Polska, która jest atakowana ze względów ideologicznych, to dobry przedmiot przetestowania przez instytucje unijne swojej mocy. Jeżeli UE uda się złamać Polskę, to0 potem uda się na zasadzie precedensu poprowadzić tę metodę dalej
— zauważył pisarz.
Czy zaczynamy jako Polacy nabierać pewności siebie?
To taka nauczka dla nas, że nie korzystamy w wystarczający sposób z tej UE, że nie sięgamy po granty, które wzmocnią naszą demokrację, inwestowanie w nasze elity. Bo ciągle jesteśmy takim narodem dość wyjałowionym, nadal nadrabiamy nasze elity, zwłaszcza takie biznesowe, managerskie. I cały czas musimy w to inwestować. Przygotowanie się do sprawnego zarządzanie krajem jest najważniejsze. Powinniśmy inwestować w instytucje, które pomogą wychować mądrych, samodzielnych, niezależnych Polaków
— ocenił z kolei Arkadiusz Gołębiewski.
Naszą [Festiwalu NNW] rolą jest to, aby w ludziach wyrabiać taki reporterski zmysł krytycznego myślenia, zadawania pytań. I my się tutaj dobrze czujemy, bo to jest miejsce poważnej dyskusji o Polsce. To nie jest tak, że młodzież, która tu przyjeżdża, zostaje opakowana w fajne koszulki z ciekawym logo i ma wysłuchać starszych od siebie i od nich chłonąć
— dodał Marcin Wikło.
Ona ma rozmawiać, bo warto rozmawiać. To jedno z najważniejszych miejsc takiej wolnej debaty całego nurtu niepodległościowego
— podsumowała Magdalena Piejko.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568530-wildstein-komentuje-pomysl-tuska-na-nowy-zapis-w-konstytucji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.