Do ogromnego skandalu doszło podczas Rady Miasta Gdańsk, na którą został zaproszony prezydent parlamentu Bremy. Frank Imhoff podczas swojego przemówienia ostrzegał, że „lekceważenie wyroków Trybunału Sprawiedliwości przez polski rząd jest niesamowicie niebezpieczne”. Niemiec podkreślił, że polski rząd musi podporządkować się decyzjom Komisji Europejskiej jeszcze przed orzeczeniem wyroku TSUE. „To kolejny przykład na pouczanie Polski i Polaków” - powiedział Przemysław Majewski, radny miasta Gdańska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z reparacjami od Niemiec? Mularczyk: Jest wola polityczna i myślę, że będzie ona zrealizowana w tej kadencji Sejmu
Skandaliczne wystąpienie Imhoffa
Imhoff, polityk CDU, wziął udział w XXXIX Sesji Rady Miasta Gdańska, na którą został zaproszony z okazji z 45–lecia współpracy partnerskiej Gdańska i Bremy. Ale w swoim wystąpieniu mniej się skupić na współpracy obu miast, a więcej na krytykowaniu polskiego rządu.
Z punktu widzenia demokraty, prezydenta regionalnego parlamentu, lekceważenie europejskich wartości przez polski rząd jest niesamowicie niebezpieczne. Jeśli Europejski Trybunał Sprawiedliwości decyduje o wątpliwościach, które ma w stosunku do polskiego systemu sprawiedliwości, to wszystkie państwa, które respektują ten system wartości, powinny do tej decyzji się dostosować. Także Polska. Respekt przed wyrokami jest dla mnie osobiście bardzo ważny
—mówił Frank Imhoff.
Jeśli musimy słuchać w aktualnych wiadomościach, że rząd polski w Warszawie sprzeciwia się wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości, to we wszystkich krajach naszej wspólnoty musimy się temu przeciwstawić. Dla dobra Europy i dla dobra wszystkich demokratów
—dodał.
Potrzebujemy silnej Europy i ma to być Europa, która nie tylko ma wspólny rynek. Potrzebujemy takiej, która jest przyszłościowa i która nie będzie piłeczką w grze między Ameryką a Azją. Musimy koncentrować się na naszych wspólnych wartościach. Musimy wprowadzać je w życie. A najważniejsze z nich to wspieranie pokoju, obrona demokracji, społeczna gospodarka rynkowa, ochrona klimatu, sprawiedliwość społeczna, różnorodność kulturalna i przestrzeganie praw międzynarodowych. I oczywiście praworządność. Od siebie dodam, że ważne by było, żebyśmy na płaszczyźnie europejskiej mieli wspólne jednostki wojskowe, które mogą szybko reagować. My w Niemczech mówimy: „razem jesteśmy silni i razem chcemy tą drogą podążać”. Dotyczy to również europejskiej polityki dotyczącej uchodźców
—mówił Niemiec.
Fragment wideo z wystąpieniem Imhoffa zamieścił na Twitterze Przemysław Majewski.
Na wystąpienie Niemca zareagowali również gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości.
W rozmowie z portalem TVP Info Kacper Płażyński podkreślił, że go jako „polskiego posła gadanie niemieckiego politruka niewiele obchodzi”. Poseł PiS podkreślił, że taka sytuacja „nigdy nie powinna się wydarzyć”.
Jako potomek niemieckich katów w takim mieście jak Gdańsk powinien [Imhoff - red.] uszanować historię i nie pouczać innych państw, które takich plam w swojej historii nie mają
—powiedział Płażyński.
CZYTAJ TAKŻE: WYWIAD „SIECI”. Jacek Saryusz-Wolski: Powiem wam, jak możemy wygrać tę wojnę o suwerenność i praworządność
kk/Radio Gdańsk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/568320-skandal-podczas-rady-miasta-gdansk-niemiec-pouczal-polske