„Sytuacja jest kuriozalna. Ta kopalnia funkcjonuje od 74 lat, elektrownia za rok będzie miała 60 lat. Były różne relacje między nami i Czechami, ale nigdy do tej pory nie podnoszono tematów związanych z działalnością wyrobiska. Wykonaliśmy raport środowiskowy, uwzględniliśmy wszelkie oddziaływanie kopalni na otoczenie. Ostatecznie w 2020 roku została wydana decyzja środowiskowa po uzgodnieniach ze stroną czeską, gdzie w 2019 roku został podpisany protokół uzgodnień. Decyzją GDOŚ kopalnia została zobowiązana do pewnych czynności, między innymi budowy ekranu, wyłączania w nocy niektórych ciągów technologicznych w celu ograniczenia hałasu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Kukiz‘15 Stanisław Żuk, były prezes kopalni Turów, odnosząc się do kwestii postanowienia TSUE dotyczącego wspomnianej kopalni.
CZYTAJ TAKŻE:
Stanisław Żuk łączy aktywność strony czeskiej ws. kopalni Turów z odbywającą się tam kampanią wyborczą.
Jak teraz w Czechach odbywają się wybory parlamentarne, to aktywność w sprawie kopalni Turów nabrała mocnego tempa. Rozumiem, że ktoś chce zbić na tym jakiś kapitał, ale zaskarżenie sąsiada po 74 lat działalności kopalni do TSUE uważam za bardzo nieeleganckie. A żądanie płacenia kar za każdy dzień nierealizowania postanowienia TSUE jest w mojej ocenie bardzo nieetyczne i bardzo nieproporcjonalne w stosunku do działalności kopalni czeskich i niemieckich, a uderzające w polską energetykę i gospodarkę
— podkreśla. Wskazuje też na to, że zatrzymanie wydobycia w kopalni Turów oznaczałoby również tragedię społeczną.
„Teraz mamy powiedzieć ludziom, że nie będzie ciepłej wody i ogrzewania na zimę?”
Jak można wydać taką decyzję, nie uwzględniając, że całe miasto Bogatynia i okoliczne zaplecza gospodarcze są zasilane ciepłem z elektrowni Turów. To co, teraz mamy powiedzieć ludziom, że nie będzie ciepłej wody i ogrzewania na zimę?
— pyta.
Zdaniem posła Kukiz‘15, po postanowieniu TSUE ws. kopalni Turów w UE powinno dojsc do refleksji nad tym, czy nie ograniczyć kompetencji TSUE.
Uważam, że UE powinna dokonać bardzo radykalnych zmian w kwestii tego, jaki zakres kompetencji przypada TSUE. Nie może być tak, że wiceprzewodnicząca TSUE nie bierze pod uwagę żadnych polskich argumentów, a Polska przedstawiła bardzo dużo argumentów
— mówi.
Na pytanie, dlaczego sprawa aktywności kopalni czeskich i niemieckich nie jest tak ostro rozpatrywana na arenie międzynarodowej, jak kwestia działalności kopalni Turów, odpowiada:
My jako Polacy jesteśmy zawsze mili i grzeczni. Na przykład niemiecka kopalnia Jänschwalde działa tuż przy granicy z Polską. My jako strona często pytana, czy ta kopalnia ma jakiś wpływ na środowisko, czy nie, odpowiadamy często: „Jest ok, robicie co możecie, dalej eksploatujcie, bo rozumiemy, że to jest Wam potrzebne”. Takiego podejścia niestety nie ma z drugiej strony.
Przyznaje jednak, że ze strony niemieckiej sytuacja wygląda wyraźnie lepiej niż ze strony czeskiej.
Jeśli chodzi o stronę niemiecką, to jeżeli jest ileś pytań, to na te pytania odpowiadamy i oni te odpowiedzi przyjmują. Natomiast jeżeli chodzi o stronę czeską, to my odpowiadamy i na nasze odpowiedzi pojawia się kolejna setka pytań. To się tak ciągnie w nieskończoność i to nie jest już merytoryczna rozmowa, tylko brakuje tu już dobrej woli
— podkreśla.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567989-tylko-u-nas-zuk-to-co-robia-czesi-jest-bardzo-nieetyczne