Pani Marta Lempart wprowadziła do języka publicznego zwroty do tej pory uznawane, słusznie, za obelżywe. Dalej poszło już szybko. To jest demolka debaty publicznej i nie ponosi za to winy polski rząd, który ma dzisiaj do zakomunikowania naprawdę ważne sprawy. Nie można już dzisiaj bawić się w niuanse i niedopowiedzenia, trzeba walić prosto z mostu, by do kogokolwiek dotarło, że zagrożenie na granicy jest realne. Niestety.
Zewsząd słyszę, że „to obrzydliwe!”. Że „nie trzeba było tego pokazywać, wystarczyło opowiedzieć”. Guzik prawda. Poproszę teraz o odrobinę wyobraźni. Wychodzi na konferencję szef MSWiA i mówi, że w telefonie zatrzymanego na granicy człowieka znaleźliśmy obrzydliwe zdjęcia. Cmokamy, kręcimy głową. Jeden wierzy, inny nie wierzy. Są tam też zdjęcia, które wskazują na powiązania z terrorystami. Cmok, cmok. No, nie wiem. Ciekawe jakie, może wskazują, a może nie wskazują. Nie ma sensacji, nie ma tematu.
CZYTAJ TAKŻE: Fala komentarzy po konferencji ws. imigrantów: „To ich Platformo chciałaś wpuścić do Polski?”; „Informacje są wstrząsające”
No właśnie, a temat jest. O przesunięciu granicy wrażliwości warto teraz powiedzieć. Na konferencji Mariusza Kamińskiego zobaczyliśmy mnóstwo dowodów, które wskazują na powiązanie konkretnych osób z państwem islamskim, a także na to, że przeszli oni przeszkolenie wojskowe w Rosji. To jest naprawdę szokujące. A jednak dopiero zdjęcia pedofilskie i fotografia uchodźcy gwałcącego krowę były w stanie wytrącić opozycję z błogiego spokoju.
Czasy mamy tak podłe, że poezja się nie sprawdza. Trzeba - powtórzę to - walić prosto z mostu. Mówić do nich ich językiem. Może w końcu dotrze, że „to jest k… wojna”.
CZYTAJ TAKŻE: Szokujące ustalenia służb ws. zatrzymanych imigrantów. Narkomani, dewianci, osoby powiązane z terroryzmem
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567952-oburza-was-dosadnosc-zdjecia-krowy-gwalconej-przez-uchodzce