Żądanie wzajemnej izolacji zarówno w gmachu Sejmu, jak i gdziekolwiek poza nim ludzi walczących z sobą nawzajem w polityce uderza w sam sens parlamentaryzmu.
Nie pamiętam, aby w najnowszych dziejach polskiej demokracji czyjeś urodziny zyskały aż taki rozgłos i posiały aż tyle politycznego zamętu. Dziennikarz Robert Mazurek zyskał dzięki nim bez wątpienia status czołowego celebryty, a choć musi się teraz trochę tłumaczyć, to i tak przecież jego medialna sława, a zarazem rynkowa cena, wzrośnie w efekcie całego skandalu. Co prawda, Mazurek zapewne ani nie zaplanował tak burzliwego finału swojego jubileuszu, ani nie mógł przewidzieć, ilu ludzi wpadnie w tarapaty z racji przyjęcia jego zaproszenia. A już zwłaszcza nie mógł sobie z góry wyobrazić, iż jego urodziny dadzą kolejną okazję znanemu z „krwiożerczości” liderowi Platformy do rozprawy, czy to z prawdziwymi, czy to z urojonymi ( jak to u Tuska) partyjnymi wrogami wewnętrznymi. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567801-huczny-jubileusz-dla-zdrowia-demokracji