We wtorek odbyła się pierwsza licytacja respiratorów zakupionych przez rząd od handlarza bronią - to 418 urządzeń z akcesoriami. Licytacja odbywała się w Magazynie Czasowego Składowania, przed którym pojawili się główni „śledczy” Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński. Posłowie zwołali przed budynkiem konferencję prasową, z której… zostali wyproszeni.
CZYTAJ TAKŻE:
Joński i Szczerba o licytacji respiratorów
Joński i Szczerba wystąpili na konferencji w budynku Magazynu Czasowego Składowania w Warszawie, gdzie wcześniej miała się odbyć licytacja komornicza 418 respiratorów zajętych w lutym tego roku na rzecz roszczeń Ministerstwa Zdrowia za niedostarczone przez spółkę E&K na początku pandemii urządzenia. Cena wywoławcza za sztukę to 30 tys. zł.
Jak relacjonowali posłowie KO, licytacja trwała trzy minuty, bo - jak zauważył Joński - „dłużnik handlarz bronią nie przyszedł, oferentów brak, a na korytarzach słyszy się, że Ministerstwo Zdrowia być może będzie chciało przejąć te bezużyteczne respiratory”.
Ten szmelc - bo inaczej tego nie da się nazwać - miał być licytowany. Nie dziwimy się, że nikt tego nie chce kupić
— powiedział Joński dodając, że razem ze Szczerbą pilnują sprawy i chcą się dowiedzieć, „kto ukradł pieniądze”.
Do dziś nikt nie ma zarzutów, politycy awansowali, mówię tu o ministrze, który podpisywał tę umowę, a pieniędzy nie ma, to 50 milionów złotych
— mówił Joński.
Podkreślał, że przez to, że resort nie kupił na czas sprawnych i odpowiednich respiratorów, wielu ludzi zmarło w szpitalach, bo nie doczekali się pomocy. Stwierdził, że gdyby nie „to kombinowanie polskiego rządu z handlarzem bronią”, wiele osób, które zmarło w związku z zakażeniem koronawirusem, mogłoby przeżyć.
Szczerba oświadczył, że podczas wtorkowej licytacji nie było chętnych na respiratory, bo nie mają one gwarancji producenta, zgody na użytkowanie na terenie UE i nie są przeznaczone do użycia w warunkach szpitalnych, tylko do wentylacji domowej.
Na pewno zarobił na tym handlarz bronią
— mówił.
Dyrektor budynku interweniuje
W czasie konferencji interweniował mężczyzna z budynku, w którym odbywała się licytacja. Poinformował, że posłowie „przeszkadzają w działalności operacyjnej”, nie mogą bez zgody robić w tym miejscu briefingów i przerwał tym samym wystąpienie Jońskiego i Szczerby.
Proszę opuścić ten teren. (…) Jest regulamin. Nikt z państwa nie dał zgłoszenia, żeby zorganizować taką konferencję i proszę tutaj nie robić hucpy. Tu jest pomieszczenie operacyjne. Proszę się stąd usunąć.
Wówczas Joński i Szczerba zaczęli tłumaczyć, że byli na licytacji.
Bardzo dobrze, że byliście, bo licytacja była publiczna, ale nie było zgody na konferencję prasową
– odpowiedział mężczyzna.
Kiedy Joński zaczął oponować, mężczyzna dodał, że są na prywatnym obiekcie. Szczerba zaczął żądać, aby ten się przedstawił.
Jestem dyrektorem tego obiektu. Wszystkie tego typu eventy, sytuacje, bez względu na to, czy są to spółki Skarbu Państwa, zawsze sytuacja jest taka, że wcześniej otrzymujemy informacje. W tej chwili trwają działania operacyjne, a panowie nam przeszkadzają w działalności operacyjnej. To też nie jest bezpieczne. Robicie aferę
– powiedział dyrektor. Kiedy w rozmowie padły słowa o ochronie, Szczerba zaczął pokazywać dokumenty.
Mają panowie opuścić teren. Jeśli chcecie zrobić konferencję, proszę się skontaktować z naszym rzecznikiem
— odpowiedział posłom PO dyrektor.
W sierpniu szef MZ Adam Niedzielski odnosząc się do licytacji respiratorów zajętych na rzecz roszczeń resortu przypomniał, że zakup respiratorów w czasie pandemii był robiony „w warunkach bojowych”, kiedy był niepokój, iż zabraknie sprzętu. Przekonywał, że kroki, wykonywane w celu odzyskania środków za respiratory „powoli przynoszą efekty”.
Na początku lutego sąd zabezpieczył roszczenia Ministerstwa Zdrowia za niedostarczone przez spółkę E&K na początku pandemii respiratory, a potem również o zajęciu przez komornika 418 urządzeń na lotnisku Chopina.
Firma E&K w 2020 r. podpisała z MZ umowę na dostawę respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości kontraktu – dostarczyła 200 sztuk respiratorów. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju, resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego przy okazji zakupu respiratorów wiosną 2020 r.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567386-doigrali-sie-jonski-i-szczerba-wyrzuceni-z-konferencji