Po wybuchu „afery” z urodzinami dziennikarza Roberta Mazurka, na której jak ujawnił „Fakt” bawili się politycy, przedstawiciele Lewicy krytykowali posłów PO i PiS, podkreślając, że z ich ugrupowania na imprezie nikogo nie było. Ta radość i duma ze swoich posłów nie trwała długo, bo już na drugi dzień „Fakt” ujawnił, że również politycy Lewicy byli u Mazurka.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Lewica na urodzinach Mazurka
Jak poinformował dziś tabloid, na urodzinach u Mazurka byli również przedstawiciele Lewicy, w osobach posłów Marka Dyducha i Roberta Kwiatkowskiego. Dodatkowo fotoreporterzy „Faktu” przyłapali Dyducha na „tajemniczym zachowaniu”.
Imprezę zamiast obrad Sejmu wybrał poseł Marek Dyduch. Fakt przyłapał go, jak w czasie bankietu oddalił się na chwilę do małego parku otaczającego restaurację. Tam schował się za drzewem. Co robił? Nie wiemy, ale na zdjęciach widać, jak po wszystkim doprowadzał do porządku swoją garderobę
—czytamy.
Jak poseł tłumaczył się z obecności na urodzinach Mazurka?
Nie musiałem być w Sejmie, bo było już po głosowaniach. Mój obowiązek głosowań wypełniłem, a informację mogę przeczytać w każdym miejscu. Nic szczególnego się nie wydarzyło tego dnia
—mówił w rozmowie z „Faktem”.
Przypomnijmy, że gdy politycy bawili się na urodzinach, w Sejmie sprawozdanie składał prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
Na urodzinach u dziennikarza RMF FM pojawił się również poseł Robert Kozłowski. Co ciekawe, jego obecność na imprezie zdradził… Sławomir Neumann. Polityk PO był gościem programu „Tak jest” w TVN24, w którym wystąpił obok Adriana Zandberga. Poseł Razem zarzucił politykom PO, że „rano mówią o dyktaturze PiS, a po południu piją z politykami PiS na imprezie”.
Byli tam pana koledzy z klubu, niech pan z nimi porozmawia, z panem Markiem Dyduchem czy Robertem Kwiatkowskim
—odpowiedział Neumann.
A jak tłumaczył się Robert Kwiatkowski?
Prowadziłem w imieniu klubu ustawę o zmianie ustawy o dowodach osobistych, ewidencji ludności i prawo o aktach stanu cywilnego, pracowałem w komisji infrastruktury i podkomisji stałej ds. transportu drogowego. Brałem udział we wszystkich głosowaniach. Sprawozdania z działalności NIK nie prowadziłem i nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. W związku z tym opuściłem salę obrad, podobnie jak 99 proc. posłów. Proszę ich także zapytać, co robili w trakcie tego punktu
—wyjaśnił.
„Byli przedstawiciele wszystkich klubów”
Z kolei sam dziennikarz na „Kanale Sportowym” w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim podkreślił, że na jego urodzinach byli przedstawiciele wszystkich klubów, które są obecne w Sejmie.
kk/”Fakt”/Kanał Sportowy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567273-lewica-drwila-z-po-i-pis-ale-i-jej-poslowie-byli-u-mazurka