Przygotowujemy się do wyjazdu do Luksemburga do siedziby TSUE, a w przypadku pogorszenia się sytuacji zablokujemy autostradę A4 – powiedział w środę PAP przewodniczący organizacji związkowej NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów Wojciech Ilnicki. Wcześniej portal wPolityce.pl dowiedział się o tym, że związkowcy zapowiadali wyjazd na protest do Brukseli.
CZYTAJ TAKŻE:
Związkowiec w środę w rozmowie z PAP powiedział, że jedną z form protestu po postanowieniu TSUE nakładającym na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, będzie wyjazd do Luksemburga do siedziby TSUE.
To wymaga jednak dużej logistyki i gdy będziemy gotowi to ogłosimy, kiedy wyjeżdżamy
— powiedział związkowiec.
Ilnicki dodał, że „w przypadku pogorszenia się sytuacji lub jakiegokolwiek zagrożenia” związkowcy z Turowa zablokują autostradę A4.
Zablokujemy dojazd części zamiennych i innych towarów do Niemiec. Zrobimy to w dniu kiedy do UE z Polski jedzie najwięcej towaru. Może w końcu Unia poprosi, by kopalnia mogła dalej funkcjonować, aby Polacy mogli taniej płacić za energię, a nie coraz drożej
— mówił Ilnicki.
Nastroje załogi kopalni
Związkowiec, pytany przez PAP o nastroje wśród załogi kopalni i okolicznych mieszkańców, powiedział, że są one „fatalne”.
Mamy sygnały z miasta; widzieliśmy wywieszki na niektórych sklepach czy barach, że Czechów nie obsługujemy; boję się tylko, by nie doszło do eskalacji
— powiedział.
Według Ilnickiego za konflikt wokół kopalni Turów odpowiedzialny jest premier Republiki Czeskiej Andriej Babisz.
Doprowadzał on do eskalacji konfliktu z Polską (…) to jest oligarcha, który za wszelką cenę chce wygrać wybory, nie liczy się z niczym. On chce, by mieszkańcy Bogatyni nie mieli ciepłej wody, by Polacy płacili drogo za prąd
— mówił Ilnicki.
Postanowienie TSUE
Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił w poniedziałek, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych z maja i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to wynik skargi, jaką Czechy wniosły do Trybunału przeciwko Polsce w lutym. Czechy uważają, że kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. W maju TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów, należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „polski rząd nie wyłączy kompleksu Turów, a decyzja o nałożeniu kary jest pozbawiona adekwatności i proporcjonalności”. Jak dodał, „zobaczymy”, czy Polska będzie musiała płacić kary.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567242-zwiazkowcy-z-turowa-zapowiadaja-protest-przed-siedziba-tsue