Postulaty protestujących medyków są na pewno słuszne, tylko musimy je ograniczyć do pewnych realiów, które nasz budżet w przyszłym roku będzie mógł udźwignąć - powiedział we wtorek w TV Republika wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
We wtorek o godz. 14.00 w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” ma odbyć się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Protest medyków za 75 złotych za godzinę? Tyle mogą zarobić fizjoterapeuci za „dyżury” w białym miasteczku
Żądania są „nie do udźwignięcia”
Kraska zaznaczył, że żądania protestujących medyków w obecnej formie „nie są do udźwignięcia przez nasz budżet”.
Dlatego tak bardzo nam zależało, żebyśmy jak najszybciej usiedli do stołu, usiedli do rozmów, aby skorygować te żądania, żeby określić warunki brzegowe, w których możemy się poruszać. Bo myślę, że to nie protest na ulicy, nie białe miasteczko jest tym miejscem, gdzie powinniśmy rozmawiać, tylko właśnie stół, gabinet ministra zdrowia
—ocenił wiceszef MZ.
Zdaniem Kraski, postulaty protestujących medyków „są na pewno słuszne, tylko musimy je ograniczyć do pewnych realiów, które nasz budżet w przyszłym roku musi posiadać”.
Wiceminister zdrowia przypomniał, że w ustawie zapisane zostało, że w roku 2027 na ochronę zdrowia przeznaczonych zostanie 7 proc. PKB.
Czyli to bardzo duży skok wydatków na polską służbę zdrowia. To będzie więcej o 85 mld zł
—poinformował.
Zapowiedział, że część z tych pieniędzy zostanie przeznaczona na wynagrodzenia dla pracowników służby zdrowia, jednak część zostanie przeznaczona na pacjentów.
To dla nich pracujemy (…), to oni powinni być beneficjentem wszystkich reform, które się w polskiej służbie zdrowia odbywają
—mówił Kraska.
Podkreślił, że niemal gotowa jest ustawa o jakości, której zapisy mają przyczynić się do tego, by szpitale były bardziej motywowane do tego, by dobrze leczyć pacjentów. „Pacjent będzie wiedział, który szpital ma mniej powikłań, będzie mógł sobie taki szpital wybrać” - zaznaczył wiceminister.
Zastrzegł, że potrzebna jest również reorganizacja szpitali w Polsce.
Chcemy je modernizować, dostosowywać do aktualnych potrzeb w danym terenie, na danym obszarze. Mamy już też przygotowaną reformę ustawy o restrukturyzacji polskich szpitali. Chcemy także, aby te szpitale, które są czasem w trudnej sytuacji, uzyskały od nas pomoc finansową czy też pomoc organizacyjną
—zapowiedział Kraska.
Dodał, że organami prowadzącymi szpitali pozostaną samorządy, a ustawa będzie służyła jedynie udzieleniu pomocy szpitalom powiatowym znajdującym się w trudnej sytuacji.
Protestujący w formie białego miasteczka w Warszawie Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. podwyżki, realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów. Komitet postuluje także m.in. zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego.
„My od zawsze byliśmy otwarci na dialog”
Na spotkaniu z protestującymi medykami będziemy analizowali wszystkie nich postulaty; nie zakładam, że skończy się na jednym spotkaniu - mówił z kolei we wtorek wiceszef MZ Piotr Bromber. Zaznaczył, że ustawa ws .wzrostu nakładów na ochronę zdrowia stwarza przestrzeń do rozmawiania o wzroście wynagrodzeń.
W Radiu ZET Bromber przyznał, że nie był w „białym miasteczku”, ale nie wykluczył tego. Dodał, że udało się nawiązać kontakt telefoniczny z osobami protestującymi i przeprowadzić wiele rozmów telefonicznych.
Bromber dodał, że w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski ponowił zaproszenie dla komitetu protestującego, a on je „sformalizował” i wysłał do adresatów.
My od zawsze byliśmy otwarci na dialog, pan minister wielokrotnie podkreślał, że zaprasza (na spotkanie), ten dialog prowadzimy
—zadeklarował.
Wiceszef MZ był pytany, z jakimi propozycjami pójdzie do protestujących medyków.
Mamy swoją agendę spotkania, rozmów. Chciałbym, żeby strony dowiadywały się ode mnie, co mamy do powiedzenia, o czym mamy rozmawiać. Będziemy analizowali wszystkie oczekiwania (medyków), będziemy analizowali punkt po punkcie ten postulaty. Agenda tego spotkania, to właśnie te punkty. Omówimy każdy punkt po punkcie i będziemy szukali tej przestrzeni (do porozumienia)
—powiedział Bromber.
Pytany, czy skończy się na jednym odparł: „nie, nie zakładam”. Podkreślił, że jego rolą jest prowadzenie permanentnego dialogu w ochronie zdrowia.
Bromber pytany, czy rząd jest w stanie sprostać postulatowi podwyżek dla medyków, odparł, że została uchwalona ustawa, która zakłada wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB.
Ona stwarza przestrzeń do rozmawiania też o wzroście wynagrodzeń
—zaznaczył wiceszef MZ.
Nie chcę w tej chwili niuansować i mówić, że taka kwota tak, a taka nie. Przypomnę, że spotykamy się dziś o godz. 14 pierwszy raz od dłuższego czasu, ja nie chcę się pozycjonować w ten sposób. Chciałbym, żeby nasze propozycje w pierwszej kolejności poznał komitet protestacyjny
—podkreślił Bromber.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567089-o-godz-1400-spotkanie-protestujacych-i-przedstawicieli-mz