„To nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że można wydać decyzję i zamknąć kopalnie” – powiedział minister Andrzej Dera w programie „Kropka nad i” (TVN24), komentując decyzję TSUE ws. kopalni Turów.
ZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezydencki minister komentował sytuacją na granicy Polski z Białorusią.
Bronimy granicy europejskiej i robimy to, co do nas należy. Mamy chronić granice. Jest wprowadzony stan wyjątkowy i ma on obostrzenia
– stwierdził.
Pytany o to, dlaczego dziennikarze nie mogą relacjonować sytuacji na granicy, odparł:
Strona białoruska będzie miała wtedy pogląd na to, co dzieje się z naszej strony. To elementy wojny hybrydowej. Tu nie ma żartów. (…) Najbardziej z takiego przekazu zadowolony byłby Łukaszenko
Prowadząca program Monika Olejnik pytała też o brak skorzystania z pomocy Frontexu.
Radzimy sobie sami. Mamy Straż Graniczną, którą wspiera wojsko i policja
– mówił Dera.
Minister o losie imigrantów sprowadzonych przez Łukaszenkę i chęci pomocy ze strony polskich władz.
Nadzieję dał im rząd Białorusi, łudząc ich i biorąc od nich pieniądze. (…) Jest pomoc humanitarna. Została odrzucona przez stronę białoruską. Niech pani to przyjmie do wiadomości. (…) Białoruś chce zdestabilizować sytuację w Unii Europejskiej. (…) Do czego może doprowadzić beztroskie otwieranie granic, to Europa przekonała się w 2015 roku. (…) Unia zmieniła swoje stanowisko w tej sprawie
– powiedział.
Sytuacja Turowa
Andrzej Dera odniósł się też do decyzji TSUE o nałożeniu na Polskę kar.
To nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że można wydać decyzję i zamknąć kopalnie. (…) Co mamy powiedzieć chorym w szpitalach, którym trzeba będzie wyłączyć prąd? (…) Dlaczego tylko Polski to dotyczy, a obok mogą działać kopalnie węgla brunatnego w Czechach i Niemczech?
– pytał minister.
Polska nie powinna płacić. To jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego Polski. (…) Chcemy być traktowani równomiernie, a nie że nagle z Polski robi się chłopca do bicia
– dodał.
Osoby LGBT
Andrzej Dera pytany był też o słowa prof. Jana Dudy o zarażaniu homoseksualizmem. Prezydencki minister zaprzeczył, by miał takie samo zdanie.
Osoby nie mające takiej orientacji, mogą ze względu na modę, zmienić orientację. (…) wiem, że wcześniej tyle osób nie było, szczególnie w wieku młodym. (…) Czynniki zewnętrzne też mogą mieć wpływ
– powiedział.
Osoby mogą podlegać pewnym trendom. To jest ich wola
– dodał.
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/567055-minister-dera-nagle-z-polski-robi-sie-chlopca-do-bicia