Polskie państwo zachowuje się tak, jak należy. Tym niemniej uważam, że czas już bardziej aktywnie wystąpić nie tylko do Unii, ale Sojuszu Północnoatlantyckiego. Powinniśmy domagać się zaangażowania również NATO w tę kwestię, ponieważ dotyczy to przecież Polski, która jest węzłowym elementem wschodniej flanki NATO” - mówi portalowi wPolityce.pl były wiceminister obrony narodowej, prof. Romuald Szeremietiew.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Na granicy polsko-białoruskiej doszło do tragicznej sytuacji - znaleziono ciała trójki imigrantów. Premier Mateusz Morawiecki jasno wskazuje, że mamy do czynienia ze zorganizowanym szturmem na polską granicę, natomiast szef MSWiA Mariusz Kamiński mówi, że w przypadku jednej z osób, której zwłoki znaleziono nieopodal granicy litewskiej, przyczyną śmierci mógł być narkotyk - dwaj imigranci, którzy towarzyszyli denatowi mieli zeznać, że mężczyzna miał otrzymać od białoruskich żołnierzy pigułkę - rzekomo po to, aby pomóc mu w przypadku wyziębienia i wyczerpania. Czy możliwe jest, aby imigranci byli podtruwani przez białoruskie służby?
Prof. Romuald Szeremietiew: Wszystko jest możliwe. Biorąc pod uwagę to, z kim mamy do czynienia, bardzo wyraźnie widzimy, że jest to operacja wymierzona w Polskę. Łukaszenka może zresztą posłużyć się najrozmaitszymi środkami, zwłaszcza że do tego wszystkiego dochodzi także propaganda, która jest wykorzystywana do tego, aby Polskę w jak najgorszym świetle przedstawić.
Informacje o znalezionych zwłokach imigrantów chętnie podgrzewa część mediów, na czele z „Gazetą Wyborczą”, której dziennikarze nie kryją się z tym, że podają informacje białoruskich mediów. Swoje działania tłumaczą tym, że polscy dziennikarze, ze względu na stan wyjątkowy, nie są dopuszczani na tereny przygraniczne i białoruskie media są jedynym źródłem informacji.
Nie wiem, co oni mieliby robić w tej strefie przygranicznej. Dotychczasowe doświadczenia z obecności tych dziennikarzy, tej konkretnej grupy dziennikarzy, nie są najlepsze. Chyba że chodzi wyłącznie o utrudnienie pracy służb chroniących granice. Z przykrością trzeba powiedzieć, że po polskiej stronie, tj. w polskich mediach, ale i w polskim parlamencie znaleźli się ludzie, którzy swoimi zachowaniami robią wiele, aby to, co zamierza strona atakująca, przyniosło sukces Łukaszence i jego protektorowi Putinowi.
Według byłego ambasadora Białorusi w Polsce, Pawła Łatuszki, wojna hybrydowa prowadzona przez Łukaszenkę to już ostatni moment na to, aby uznać działania reżimu w Mińsku za terrorystyczne. Czy zgodziłby się Pan z takim stwierdzeniem?
Nie lubię określenia „wojna hybrydowa”. Moim zdaniem jest to już normalne działanie agresywne, tyle ze przy pomocy innych środków niż militarne. Rosja od zawsze stosowała tego typu działania, w czasach, kiedy nie było Internetu i nie było pojęcia o wojnie hybrydowej. Rosja dąży do maksymalnego osłabienia państwa, które chciałaby sobie podporządkować poprzez dezorganizację społeczeństwa, aby doprowadzić państwo atakowane do stanu tzw. państwa upadłego – takiego, które – choć ma granice, ma swoje władze, nie jest w stanie stawić żadnego oporu działaniom agresora. Rosja działała w ten sposób na terenie Ukrainy i chyba nadal próbuje realizować ten scenariusz. Putinowi udało się również wykorzystać ten scenariusz na terenie Białorusi, i tego typu rzeczy próbuje osiągnąć także kiedy idzie o nasz kraj.
Mimo iż coraz bardziej oczywiste jest, kto kieruje całą operacją, kim naprawdę są osoby nazywane „uchodźcami”, a co więcej - że białoruskie służby regularnie dostarczają im m.in. żywność i napoje i że to właśnie Białoruś odpowiada za imigrantów, część polskich polityków, publicystów, komentatorów, wciąż powiela narrację o „bezduszności” polskiego rządu, Straży Granicznej, żołnierzy i wszystkich odpowiedzialnych za ochronę państwowych granic, podczas gdy polskie władze i służby pomagają na tyle, na ile to możliwe. Czy to wciąż tylko brak zrozumienia dla sytuacji? A może sprzeciw wobec działań rządu za wszelką cenę?
To jest dziwne, że mamy takie zachowania, co tu dużo mówić: antypolskie, antypaństwowe w gruncie rzeczy. Nie da się już tego wytłumaczyć jakimiś humanitarnymi porywami serca, bo wiadomo, że z czymś takim nie ma to nic wspólnego. To po prostu brutalna gra realizowana przez naszego wschodniego sąsiada, wymierzona w naszą suwerenność. I w tej grze, jako strona działająca aktywnie na rzecz atakującego, występują te siły, które zresztą nawet specjalnie się z tym nie kryją.
Czy państwo polskie postępuje tak jak należy? A może należałoby podjąć kolejne środki?
Polskie państwo zachowuje się tak, jak należy. Tym niemniej uważam, że czas już bardziej aktywnie wystąpić, nie tylko do Unii, ale Sojuszu Północnoatlantyckiego. Powinniśmy domagać się zaangażowania również NATO w tę kwestię – bo dotyczy to przecież Polski, która jest węzłowym elementem wschodniej flanki NATO. Mamy do czynienia z próbą uderzenia w Polskę i państwa nadbałtyckie i w mojej ocenie sam opór tych państw to już za mało, dlatego powinien zacząć działać Sojusz jako całość, a Sojusz jako całość ma nieskończenie większe możliwości oddziaływania, również powstrzymywania Rosji, niż sama Polska i nasi sąsiedzi.
Z jednej strony słyszymy, że Unia Europejska potępia reżim Łukaszenki, mówi wprost, że wybory na Białorusi były sfałszowane i że działania na granicach państw UE to agresja przeciwko tym krajom. Z drugiej jednak strony Alaksandr Łukaszenka niejako wciąż jest uznawany za legalnego przywódcę Białorusi i - według Pawła Łatuszki - wykorzystuje swoje działania do tego, aby szantażować Zachód. Czy już czas, aby instytucje europejskie i międzynarodowe wprost uznały jego działania za terrorystyczne i pokusiły się o adekwatną odpowiedź?
Moim zdaniem czas najwyższy, aby zacząć działać w Sojuszu. Unię znacznie trudniej jest uruchomić, zwłaszcza że pewne wpływy, także prorosyjskie, jednak tam występują. W Sojuszu Północnoatlantyckim natomiast nie powinniśmy raczej mieć tego rodzaju sytuacji. Sekretarz Generalny NATO zajmował jednoznaczne stanowisko, więc sądzę, że również struktura Sojuszu powinna tutaj zadziałać, jeśli chodzi o relacje z naszymi wschodnimi sąsiadami.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566992-szeremietiew-w-sytuacje-na-granicy-czas-zaangazowac-nato