W niedzielę Straż Graniczna poinformowała na Twitterze, że tego dnia w rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób; przekazała ponadto, że dalsze czynności w tej sprawie prowadzi prokuratura. Z kolei premier Mateusz Morawiecki poinformował, że na miejscu pracują służby i prokuratura, a on sam jest po rozmowie z komendantem głównym Straży Granicznej gen. Tomaszem Pragą oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim. Całą sytuację do swoich celów propagandowych od początku wykorzystuje białoruski reżim. Analizę treści zamieszczanych w jednym z portali społecznościowych zamieścił na Twitterze Michał Marek.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Marek jest doktorantem Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także m.in. autorem monografii Operacja Ukraina.
Na dany moment wiodące kanały Telegram zaangażowane w Białoruś-Rosja propaganda starają się konstruować przekazy, maksymalnie na ile to możliwe, odwołujące się do sfery emocjonalnej odbiorcy. Padają hasła: „ofiary PL reżimu”, „pełna odpowiedzialności PL”, „PL reżim zabija”.
Popularyzowany jest przekaz o osieroceniu przez zmarłą 3 dzieci (informacja trudna do zweryfikowania) - za co odpowiedzialność ponosić ma PL. Wskazuje się na rzekome siłowe „wypchnięcie” migrantów przez PL służby na obszar BY gdzie miała umrzeć migrantka.
Popularyzowane są kadry na których widać miejsce „wypchnięcia” migrantów na BY stronę. Dowód mógł zostać bez trudu odpowiednio spreparowany. Akcentuje się również to, że Straż Graniczna poinformowała o odnalezieniu zwłok trzech osób.
Informacje kreuje się na dowód świadczący o zbrodniczym charakterze państwa polskiego („PL reżimu”) oraz PL służb. Warto zwrócić uwagę na tak wiele czynników występujących przypadkowo (?) w jednym momencie.
BY ośrodki dezinformacyjne, które aktywnie zaangażowane są w proces ros. propagandy (są kontrolowane przez Kreml lub ich działanie jest ściśle koordynowane z ros. ośrodkami) w naturalny dla siebie sposób zrzucają winę za cały kryzys oraz za daną sytuację na PL.
Nie zapominajmy, że za zaistniałe tragiczne sytuacje oraz te, które nastąpią, całkowitą odpowiedzialność ponosi strona prowadząca operację (#Białoruś i #Rosja) - m. in. ułatwiająca przedostanie się migrantów na granicę PL-BY.
Prawdopodobnie RU poprzez swoje ośrodki wpływające na PL infosferę będzie starać się lobbować narrację o odpowiedzialności PL rządu za każdą tragedię, która nastąpi na granicy. Do działań dezinfo zostaną wykorzystane kontrowersyjne wypowiedzi PL os. publicznych- wbrew ich woli.
Niestety, nie trzeba było długo czekać. W narrację Miński, którą zapewne inspiruje również Moskwa, od razu weszli poseł Franciszek Sterczewski oraz „niezawodna” „Gazeta Wyborcza”.
Białostockie wydanie „GW” w swoim artykule przedstawiło m.in. wersję wydarzeń na granicy przedstawioną przez Białorusinów. To nie pierwszy raz, gdy jest ona przedstawiana przez „Wyborczą” bezrefleksyjnie, bez żadnego potwierdzenia informacji podawanych przez Mińsk.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak ma wyglądać rzetelne dziennikarstwo?! „GW” powiela informacje reżimu Łukaszenki. Jak próbują się tłumaczyć?
O winie rządu od razu zaczął pisał poseł Sterczewski.
Jeśli te osoby chciały ubiegać się o azyl, a były odsyłane za granicę i do lasu w bezprawnym trybie push-pack, to za tę śmierć winę ponosi rząd i straż graniczna
—napisał.
Miński i Moskwa nie mogli wymarzyć sobie lepszych „pożytecznych idiotów” w Polsce…
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566926-bialorus-juz-oskarza-polske-o-smierc-na-granicy