„Wpisanie do Konstytucji podległości Polski jakiejkolwiek organizacji międzynarodowej jako trwałej zasady ustrojowej znaczyłoby nie tylko ograniczenie suwerenności i niepodległości państwa polskiego, ale jednocześnie zanegowanie wysiłku, które pokolenia naszego narodu włożyły w kształt państwa i ustroju” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Łukasz Andrzejewski, adwokat, członek Trybunału Stanu oraz wiceprzewodniczący Trybunału Stanu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PSL chce wpisania członkostwa w UE do konstytucji. Zmian chce także Tusk. Fogiel: Władze PiS zajmą się tematem
wPolityce.pl: PSL nie po raz pierwszy zresztą proponuje wpisanie do Konstytucji członkostwa Polski w UE. Jak Pan to ocenia?
Piotr Łukasz Andrzejewski: W mojej ocenie to prowokacyjna gra polityczna tego stronnictwa. W aktualnej polityce UE zajmuje ono stanowisko przeciwko Polsce w sytuacji nasilającego się konfliktu wywołanego przez UE o zakres suwerenności Polski.
Jakie konsekwencje miałoby wpisanie do Konstytucji członkostwa w Unii Europejskiej czy jakiejkolwiek innej organizacji międzynarodowej?
Wpisanie do Konstytucji podległości Polski jakiejkolwiek organizacji międzynarodowej jako trwałej zasady ustrojowej znaczyłoby nie tylko ograniczenie suwerenności i niepodległości państwa polskiego, ale jednocześnie zanegowanie wysiłku, które pokolenia naszego narodu włożyły w kształt państwa i ustroju. Państwo polskie powinno działać na zasadzie pełnej podmiotowości, a nie podległości podmiotom zewnętrznym.
Art. 4 Konstytucji, który stanowi, że „władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu” i „naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio” byłaby ograniczona w sposób, który stanowiłby pęknięcie w treści samej Konstytucji. W moim przekonaniu wpisanie członkostwa Polski w UE do Konstytucji kolidowałoby z podstawową zasadą trwałości samostanowienia narodu o swoim ustroju na przyszłość. Nie podzielam poglądu, iż zrzeczenie się suwerenności jest przejawem suwerenności.
Jakie znaczenie by to miało dla samej Konstytucji jako dokumentu? Jednak wpisanie do Konstytucji członkostwa w Unii Europejskiej, która bezprawnie uznaje nadrzędność prawa unijnego nad prawem członkowskim to chyba nie jest najlepszy pomysł? Czy to w pewien sposób nie zdeprecjonowałoby polskiej Konstytucji, a może nawet zniwelowało jej znaczenie i działanie?
Te obawy są uzasadnione. Konstytucja nie może ograniczać zasad ustrojowych, które zapisuje od woli organizacji zewnętrznej. Nabrałoby to charakteru trwałego ograniczenia przez organizacje zewnętrzne zasad, które wyznaje dzisiaj Polska. Dzisiejsza Unia Europejska odbiega od kształtu, charakteru i zasad jej ukształtowania przez ojców założycieli. Nie odpowiada zasadom poszanowania suwerenności, niepodległości i podmiotowości państw członkowskich. Wpisanie przynależności do takiej organizacji międzynarodowej jako stałej zasady ustrojowej do polskiej Konstytucji byłoby zaprzeczeniem całej naszej drogi do suwerenności i niepodległości w dziejach państwa i narodu polskiego.
Polska wstępując do UE nie przyznała w traktacie akcesyjnym ani późniejszym UE tych kompetencji, które usiłuje się dzisiaj jej narzucić w drodze agresywnej przemocy instytucjonalnej.
W tym momencie pojawia się pytanie, czy w sytuacji wpisania do Konstytucji członkostwa Polski w UE, to nieposzanowanie prawa i przemoc instytucjonalna nie weszłaby w tym momencie do polskiej ustawy zasadniczej? Czy tak by to zadziałało?
Podzielam ten pogląd. Konstytucja jest najwyższym prawem w Rzeczpospolitej Polskiej. Dzisiejsza Unia pretenduje do tego, żeby ograniczyć podmiotowość państw członkowskich i wcielić je do nowego tworu, jakim byłaby jednolita Europa, z dominacją Niemiec.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566873-wywiadczlonkostwo-w-ue-w-konstytucji-andrzejewski-ostrzega