„Na pewno nie komunizm, ale nie dlatego, że niedobry, ale dlatego, że się nie sprawdził nigdzie po prostu. Ale też nie kapitalizm taki. Ten kapitalizm był, na państwa, na kraje, na bloki, ktoś nazwał „wyścig szczurów”. W tamtej koncepcji słabsi odpadali na bezrobocie. W tej nowej trzeba wszystkich odszukać i do roboty zagonić - niech pracują dla nas”- powiedział były prezydent Lech Wałęsa na gali Stowarzyszenia Iustitia. Do jakiej „roboty” chciałby zagonić obecnych na sali sędziów i prawników opozycyjnych wobec rządu PiS? Do… pisania nowej konstytucji, ponieważ ta obecna „nie pasuje nam do przyszłości”.
Przemówienie Wałęsy
W sobotę 18 września w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się gala Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. Swoje przemówienie wygłosił m.in. Lech Wałęsa. Zaczął jak zwykle skromnie”
Żebym był zrozumiany, to musiałbym mieć tyle ile Fidel Castro, czyli cztery godziny. Ale tyle nie chcecie mi dać, więc dziesięć minut. Nie wiem, ile mi się uda zmieścić tego, co chcę przekazać państwu
— podkreślił na wstępie.
Słuchając tego, co mówił dalej, można tylko ubolewać, że Stowarzyszenie Iustitia nie dało Wałęsie więcej czasu na wystąpienie. Pojawiło się bowiem mnóstwo ciekawych stwierdzeń, m.in. na temat komunizmu (co odnotował prof. Kamil Zaradkiewicz).
Pan @presidentwalesa zaszczycił swoją obecnością galę mówiąc, że komunizm nie nadaje się „nie dlatego, że jest niedobry, tylko dlatego, że się nie sprawdził”
„Praktyczne podejście”
Lech Wałęsa podkreślił na początek, że jako elektryk i robotnik preferuje raczej myślenie praktyczne niż teoretyczne.
Jak wiecie, jestem robotnikiem, elektrykiem i moje myślenie w każdej sprawie, także tej którą reprezentujecie, jest praktyczne. Muszę powiedzieć, że nie mam nic przeciwko teorii, tylko teoria często nie widzi rozwiązań
— wskazał były prezydent.
Nie wiem czy pamiętacie tamten czas naszej walki. Pytałem wtedy wielkich tego świata: prezydentów, premierów, nawet królów: czy jest jakaś szansa skończenia z tym niedobrym systemem. Czy wiecie państwo, że wtedy nikt nie dawał nam najmniejszej szansy? Im mądrzejszy człowiek, im większy teoretyk, to przedstawiał te argumenty, że właściwie nie było szans. A praktycy- razem ze mną - powiedzieli: nie, musi być jakaś szansa. I wykorzystaliśmy tę szansę
— podkreślił.
Zdaniem pierwszego przywódcy „Solidarności”, naszym problemem jest to, że „niedobrze odczytujemy czasy, w których przyszło nam żyć”, stosując zawsze „stare metody, stare programy i stare sposoby walki”.
Naszemu pokoleniu los dał dwa zadania: jedno - skończyć z tamtym starym porządkiem, tamtym podziałem: państwa, kraje, bloki, ale dlatego skończyć, że technologię zbudowaliśmy na takiej wysokości, która nie mieści się w wielu tematach do zorganizowania
— mówił dalej Lech Wałęsa.
Jak nasi pradziadowie wymyślili rower i trochę technologii, to musieli zrobić z różnych osad państwa, kraje. Jak my wymyśliliśmy wiele „bajerów” dobrych i złych, to musimy powiększyć jak najszybciej struktury i program. Cała nasza walka była po to, aby zmienić system, prawa i porządki, struktury. A więc znaleźliśmy się dzisiaj, w tym momencie, między epokami. Jedna się skończyła, a druga na horyzoncie
— wskazał.
„Epoka intelektu, informacji, globalizacji”
Ta druga to, jak zaznaczył, „epoka intelektu, informacji, globaliacji”, jednak wymaga od nas rozwiązań.
Pierwszy temat, który trzeba przedyskutować, to jaki fundament proponujemy pod tę nowość, fundament, który musi być szerszy niż nasze państewka i nasze kraje. Jedna koncepcja mówi: budujmy przyszłość na wolnościach, wolnym rynku i prawie. Mniej więcej 50 proc. społeczeństwa na świecie chce tego. Druga połowa mówi: nie. Przyszłość musimy budować na uzgodnionych wartościach, dopiero wolny rynek i prawo. I nie możemy wybrać koncepcji, ale ją wydyskutować
— tłumaczył były prezydent.
Jak dodał, kiedy pojawi się ów fundament czy może „10 laickich przykazań”, pojawią się następne pytania - m.in. system ekonomiczny odpowiedni dla tej nowości.
Na pewno nie komunizm, ale nie dlatego, że niedobry, ale dlatego, że się nie sprawdził nigdzie po prostu. Ale też nie kapitalizm taki. Ten kapitalizm był, na państwa, na kraje, na bloki, ktoś nazwał „wyścig szczurów”. W tamtej koncepcji słabsi odpadali na bezrobocie. W tej nowej trzeba wszystkich odszukać i do roboty zagonić - niech pracują dla nas
— podkreślił polityk. Czyli jednak chyba komunizm?
Trzeci problem - jak poradzić sobie z demagogią, populizmem i oszustwami polityków? W skali tej większej. Trzeba zauważyć, że do końca XX wieku gdzieś tam z tyłu mieliśmy Pana Boga - różnego, ale był zawsze gdzieś w sumieniach i nas trzymał. Baliśmy się Sowietów, komunizmu, to też nas trzymało. To wszystko nam teraz odpadło i co robią masy pracujące?Idą po sprawiedliwość
— stwierdził Wałęsa.
„Nie zdejmę Konstytucji aż ją poprawicie”
Gość gali Iustitii najpierw zaczął wychwalać system oparty na trójpodziale władzy i zachęcać, aby „propagować go w całym świecie”.
Ale ten trójpodział władzy powinien być precyzyjnie zapisany w konstytucjach. Ale oczywiście Konstytucja nie musi być taka gruba. Powinna być potraktowana hasłowo, ale potem rozpisane dokładnie, by takie rzeczy, jak dziś się zdarzają, nie miały miejsca - każdy to inaczej interpretuje, więc trzeba by to napisać tak, aby to nie miało już miejsce. To, co się dzieje dzisiaj, powinno nas prowokować do takiego opracowania
— przekonywał.
Wygląda jednak na to, że Wałęsa chciałby odejścia od trójpodziału władzy, bo oto, co zaproponował następnie:
Jak się uda dobrze zapisać w Konstytucji, to na czele pilnowania tego porządku powinny stać sądy. A na czele mówienia o tym - cała prasa wolna. Tak praktycznie elektryk robotnik widzi przyszłość i zachęcam państwa
Jesteście elitami, wielkimi ludźmi, dziś potrzebnymi Polsce, Europie, Światu. Pomyślcie trochę dalej. Odejdźcie od starych rozwiązań nieskutecznych
— apelował do sędziów.
Czy to oznacza, że były prezydent przestanie nosić koszulkę z napisem Konstytucja, która ostatnio stała się jednym z jego znaków rozpoznawczych? Otóż nie, uspokajamy - „Konstytucji” Wałęsa nie zdejmie tak szybko.
Ja noszę napis „Konstytucja”, bo jaka ona jest, taka jest, ale jest. Ale ona nie pasuje do przyszłości naszej. Dziś jest, trzeba ją szanować, trzeba o nią walczyć. Będę walczył i nie zdejmę Konstytucji, aż poprawicie ją, ale trzeba przygotować nową
— wskazał.
Musicie być mądrzejsi, konstytucja ma być mądrzejsza i nie dopuścić do takich odmiennych interpretacji wszelkich zdarzeń
— zakończył.
Innymi słowy, cały sekret tkwi w zmianie Konstytucji. Tylko pytanie, czy sędziowie mogą to zrobić sami z siebie - wydaje się, że jednak nie. Z całą pewnością jednak przemówienie było niezmiernie interesujące. Pytanie, jakie koncepcje zaproponowałby Lech Wałęsa, gdyby jednak pozwolono mu mówić dłużej niż 10 minut. I czy obecni na sali wytrzymaliby to przemówienie.
aja/Facebook/IUSTITIA Stowarzyszenie Sędziów Polskich
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566869-zaskakujaca-propozycja-walesy-na-gali-iustitii