„Grzegorz Braun nikomu nie groził, on ostrzegał” - oświadczył na antenie Polsat News poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke, odnosząc się do wypowiedzi Grzegorza Brauna, który powiedział w Sejmie do ministra zdrowia: „Będziesz pan wisiał”. Prowadząca rozmowę Agnieszka Gozdyra powiedziała, że nie pozwoli politykowi na mowę nienawiści w swoim programie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Wszczęto śledztwo ws. gróźb karalnych kierowanych przez Grzegorza Brauna do ministra Niedzielskiego
CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczne wystąpienie posła Konfederacji! Grzegorz Braun wykrzykuje do ministra zdrowia: „Będziesz pan wisiał!”. WIDEO
Skandaliczne słowa Brauna
Minister zdrowia Adam Niedzielski wystąpił w czwartek w Sejmie w związku z wnioskiem klubu KP-PSL o przedstawienie informacji bieżącej „w sprawie stanu wyjątkowego w służbie zdrowia”. Głos po wystąpieniu ministra zabrał m.in. Braun, który mówił o przyszłym „akcie oskarżenia” za działania rządu i resortu zdrowia podczas pandemii Covid-19; już po tym, gdy skończył się czas jego wypowiedzi i mikrofon został wyłączony, krzyknął w kierunku siedzącego w ławach rządowych Niedzielskiego: „Będziesz pan wisiał”. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek złożyła w czwartek zawiadomienie do prokuratury w związku ze słowami Brauna. We wniosku napisała, że wypowiedź posła Brauna może wypełniać znamiona czynu zabronionego, o którym mowa w Kodeksie karnym, tj. groźby karalnej.
Korwin-Mikke broni Brauna
W obronie swojego sejmowego kolegi stanął Janusz Korwin-Mikke, który na antenie Polsat News stwierdził, że te słowa były ostrzeżeniem.
Kolega Grzegorz Braun nikomu niczym nie groził, on ostrzegał. Są w tej chwili ludzie, którzy robią już zamachy na „szczepiarzy”, którzy pod przymusem chcą ludzi szczepić i w związku z tym kolega Grzegorz Braun przewiduje, że jeśli pan Niedzielski zrobi jeszcze ze dwa lockdowny, to ludzie mogą nie wytrzymać i go powiesić, ale na to jest mała szansa
— stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
Jeżeli ja mówię sierotce Marysi, żeby sama nie szła do lasu, bo zostanie zgwałcona, to ja jej grożę? Nie - ja ją ostrzegam
— przekonywał Korwin-Mikke.
Zwracając się do drugiego gościa programu, Dariusza Klimczaka z PSL, Korwin-Mikke oświadczył:
Pan powiedział, że Grzegorz Braun użył błędnego zdania. Błędne będzie takie, jeżeli w ciągu pięciu lat wielce czcigodny pan minister nie będzie powieszony
— powiedział Korwin-Mikke.
Stanowcza reakcja
Na wypowiedź polityka Konfederacji zareagowała prowadząca program Agnieszka Gozdyra podkreślając, że nie pozwoli na mowę nienawiści.
Nie będę dopuszczała do mówienia o powieszeniu ministra w tym programie. Było tak, chcę państwu to wyjaśnić - przez cały dzień prosiliśmy o komentarz posłów Konfederacji, którzy zapadli się pod ziemię i w środku dnia zrobili naradę co w ogóle począć z tym śmierdzącym jajkiem, bo inaczej tego nie nazwę. I nie było komentarza ze strony posłów pana partii i pan dopiero, panie prezesie, zgodził się wystąpić w programie. Ale nie po to, żeby mówił pan o wieszaniu ministra. Z całym szacunkiem dla pana, nie pozwolę na to
— zareagowała Gozdyra, na co Korwin-Mikke burzony dopytywał, czy ma przepraszać w czyimś imieniu.
Ja kończę tę rozmowę i powiem dlaczego. Nie ma cienia refleksji… Nie ma przeprosin i zapowiedzi skutków ze strony klubu i partii dla pana Brauna
— powiedziała Agnieszka Gozdryra.
wkt/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566678-nieslychane-korwin-mikke-broni-brauna-on-ostrzegal