Sejm w czwartek późnym wieczorem odrzucił wniosek PSL o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Za odwołaniem Pudy było 214 posłów; przeciw - 232 posłów, a 2 wstrzymało się od głosu.
Wniosek o odwołanie szefa resortu rolnictwa poparło: 121 posłów Koalicji Obywatelskiej (przeciw była Katarzyna Piekarska); 46 posłów Lewicy, 22 posłów Koalicji Polskiej, 9 posłów Konfederacji, 7 posłów Polski 2050, 5 posłów Porozumienia, 1 poseł koła Polskie Sprawy oraz 2 posłów niezrzeszonych (2 było przeciw).
Przeciwko odwołaniu Pudy głosowało: 227 posłów PiS, 3 posłów Kukiz‘15 (jeden był za - Stanisław Tyszka) oraz 2 posłów niezrzeszonych.
11 posłów nie wzięło udziału w głosowaniu.
Wniosek o odwołanie ministra rolnictwa klub PSL złożył w sierpniu; pod wnioskiem podpisali się także posłowie Lewicy. Ludowcy podkreślają, że odkąd Puda został ministrem w październiku ubiegłego roku MRiRW „nie przygotowuje projektów legislacyjnych, nie prowadzi dialogu z rolnikami, z organizacjami rolniczymi.
Krytyka ze strony ludowców
Uzasadniając wniosek poseł PSL Stefan Krajewski mówił w czwartek wieczorem w Sejmie, że Puda nie uczestniczy w posiedzeniach sejmowej komisji rolnictwa, nie zabiera głosu na sali sejmowej, ani nie zaprezentował nowych propozycji, projektów ustaw z myślą o rolnikach.
Krajewski na mównicy postawił mały model ciągnika rolniczego; mówił - w kontekście jednej z konferencji z udziałem szefa rządu - że ten ciągnik dedykuje premierowi i ministrowi rolnictwa, bo „obaj zasłynęli z ustawki”.
Podobno pomysłodawcą feralnej zagrywki podczas wystąpienia premiera Morawieckiego, kiedy to podstawiono w gospodarstwie nowe maszyny nie będące częścią wizytowanego gospodarstwa miał być właśnie minister Puda
— zaznaczył poseł PSL
Jak podkreślił, Puda był sprawozdawcą tzw. piątki Kaczyńskiego, czyli propozycji, które wywołały ogromny sprzeciw rolników.
Poseł PSL zarzucał Pudzie niekompetencję i ignorowanie problemów rolnictwa.
Panie ministrze nie widzi pan problemów w rolnictwie i pojawiających się nowych zagrożeń, bo nie ma pan wiedzy merytorycznej ani doświadczenia
— zwracał się poseł PSL do Pudy.
Jest pan symbolem nieudolności i imposybilizmu tego rządu
— oświadczył.
W środę sejmowa komisja rolnictwa negatywnie zarekomendowała wniosek o wotum nieufności wobec ministra Pudy.
Poseł PiS: PSL już działało z „tęczowymi” i „czerwonymi”
Wniosek PSL o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną - ocenił w czwartek podczas sejmowej debaty poseł PiS Robert Telus.
Sejm w czwartek późnym wieczorem debatuje nad wnioskiem PSL o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Pod wnioskiem podpisali się także posłowie Lewicy.
Telus przedstawiając sprawozdanie komisji powiedział, że „ZSL z PZPR-em po raz kolejny pokazało, że razem działa”.
Także PSL już działało z „tęczowymi” i z „czerwonymi” i z „pomarańczowymi”. Z każdym działało, ale najbardziej was jednak drodzy państwo ciągnie do tego koloru czerwonego, do Lewicy, do PZPR-u
— powiedział Telus do polityków PSL.
Jak zaznaczył, pod wnioskiem o odwołanie Pudy podpisało się około stu osób, a na komisję przyszło kilkanaście osób, w głosowaniu na komisji wzięło udział dziewięć osób.
Ten wniosek jest napisany na kolanie, wyssany z palca i jest tyko i wyłącznie hucpą polityczną
— ocenił Telus.
Poseł PiS odpierał zarzuty pod adresem Pudy, że nie zostały zwiększone kwoty dopłat dla rolników. Wskazywał, że w nowej perspektywie unijnej będzie na polskie rolnictwo 34,5 mld euro, a to - jak mówił - więcej niż wynegocjowała opozycja za czasów swoich rządów.
Zarzucił PSL i opozycji, że „oszukiwali i okradali przez 15 lat polskiego rolnika”. Telus podkreślił, że rząd przeznacza 1 mld 200 mln zł na przetwórstwo i odbudowuje je po poprzednikach.
Poseł PiS przekonywał również, że obecny rząd wielokrotnie zwiększył środki na walkę z ASF. Zarzucił też PSL, że za ich czasów wprowadzono embargo na polskie jabłka, a Władysław Kosiniak-Kamysz podniósł wiek emerytalny dla rolników.
Telus podkreślił, że rząd PiS odbudowuje inspekcję weterynaryjną oraz, że podniósł o 50 proc. emerytury rolnicze. Dodał, że PiS ocaliło polską ziemię przed wyprzedaniem.
Poseł Jerzy Małecki (PiS) zabierając głos w debacie ocenił, że od czasu, gdy rządzi PiS „nareszcie rolnicy mieszkańcy polskiej wsi mają szansę swe marzenia i ambicje realizować”. Podkreślił, że PiS „zawsze szanowało pracę rolnika”.
Przede wszystkim przesunęliśmy polską wieś do centrum naszej polityki
— dodał Małecki.
Po latach spychania problemów rolników, dziś są one w sercu polityki rządu zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim
— zauważył poseł.
Według niego, we wniosku o odwołanie Pudy „najbardziej obłudna” jest „deklaracja o konieczności wprowadzenia cen gwarantowanych dla polskich rolników”.
Skoro to takie proste, to czemu właściwie nie zrobiliście tego, jak rządziliście?
— pytał Małecki, a następnie sam wyjaśnił, że to niemożliwe, „bo w ramach Unii Europejskiej takich rozwiązań nie wolno wprowadzić”.
Zapewnił, że polski rolnik nie potrzebuje gwarancji ceny, ale „gwarancji opłacalności”.
I tam gdzie nie pojawiają się nadzwyczajne trudności, jak ASF, grypa ptaków, czy ekstremalne warunki pogodowe, ta opłacalność dziś jest
— ocenił poseł PiS.
Obiecaliśmy rolnikom, że polska wieś zyska należną im pozycję, i tego słowa dotrzymujemy
— dodał.
Premier przypomina o Balcerowiczu
Szef rządu podkreślił podczas debaty ws. wniosku o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy, że PiS „przykłada wielką wartość do rolników, do rolnictwa, do polskiej wsi”, czego nie było - jego zdaniem - za czasów innych partii III RP.
Dla nas polska wieś jest nie tylko rezerwuarem ogromnej wartości, tradycji, wiary, kultury. To jest także bardzo nowoczesny sektor całej gospodarki narodowej, to jest także nadzieja na eksport, to jest nasze bezpieczeństwo żywnościowe. I dlatego polskiej wsi bronimy i polskiej wsi wam nie oddamy z powrotem
— oświadczył szef rządu.
Relacjonując swoje spotkania z rolnikami, podczas których pytał, „co myślą o tym, jak wyglądały rządy Platformy, PSL-u, wcześniejsze rządy”, podkreślił, że rolnicy ci „doskonale pamiętają tego, kto jest grabarzem polskiego rolnictwa, polskiej transformacji: pana Leszka Balcerowicza”.
I jakoś tak niedawno całkiem, na waszym spotkaniu dał o sobie przypomnieć ten pan Leszek Balcerowicz, który doprowadził do zapaści tysięcy polskich gospodarstw, do wielkiej tragedii wsi PGR-owskich. To była wielka hańba, której się dopuściliście, to był wasz wielki wyrzut sumienia
— powiedział Morawiecki.
Jak dodał, „kiedy widzę z powrotem pana Leszka Balcerowicza na waszych spotkaniach, to hasło, które rzuciliście - „Balcerowicz musi wrócić” - budzi grozę na wsi”.
Balcerowicz absolutnie nie może wrócić. Boże broń przed Balcerowiczem. Boże broń przed powrotem waszych rządów na wieś
— oświadczył premier.
Puda: Nikt z was nie sprawdził faktów
Minister rolnictwa Grzegorz Puda brał udział w debacie nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności dla niego.
Podkreślił, że wobec polskich rolników wszyscy mamy dług wdzięczności przede wszystkim za to, że zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Zwrócił uwagę, że mimo pandemii i w przeciwieństwie do innych państw UE, w Polsce żywności nie zabrakło i to jest wielkie osiągnięcie polskich rolników i powód do podziękowań.
Odnosząc się do wniosku o jego odwołanie powiedział, że „nie można nie odnieść wrażenia, że jedynym źródłem wiedzy, jaką czerpiecie na temat rolnictwa i działalności naszego resortu (rolnictwa - PAP) jest kilka gazet i portali słynących od wielu lat z manipulacji”.
Najważniejsze argumenty, stawiane jako zarzuty, są wprost kalką z tych portali, z tych gazet
— zaznaczył.
Puda przywołał przykład konferencji, na której premier jak i on sam wizytowali gospodarstwo, w którym nie było maszyn rolniczych należących do gospodarza i miały być one pożyczone.
Nikt z was nie sprawdził faktów
— podkreślił. Minister tłumaczył, że premier został przez opozycję zaatakowany niesłusznie. Wyjaśnił, że maszyny na tle których stali premier i on sam należały „w większości” do właściciela gospodarstwa. Puda przekonywał ponadto, że rolnik, którego odwiedzili, utrzymuje się także z wynajmu maszyn rolniczych.
Wyśmialiście i oskarżyliście tego gospodarza
— mówił do opozycji minister.
Szef MRiR odrzucił też zarzut, jakoby miałby nie spotykać się z rolnikami. Poinformował, że od kiedy objął urząd, doszło do ponad 330 spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi.
Według Pudy rządy poprzedniej koalicji PO-PSL wyrządziły wiele szkód w rolnictwie i wciąż jest dużo pracy przy ich naprawie. Zarzucił opozycji, że dbała m.in. jedynie o rozwój dużych gospodarstw kosztem mniejszych.
Niszczy się łatwo - odbudowuje się dużo trudniej
— mówił minister rolnictwa.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566621-sejm-odrzucil-wniosek-o-wotum-nieufnosci-wobec-ministra-pudy