„Jeżeli chcemy mieć sprawne państwo, to urzędnicy, nauczyciele, naukowcy, lekarze, pielęgniarki muszą być odpowiednio dobrze wynagradzani. Zamiast tego PiS wolało forsować programy socjalne” – mówi Jarosław Gowin w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polski Ład w praktyce. Premier: Puste obietnice poprzedników zmieniliśmy w twardą walutę zrealizowanych zobowiązań
Pierwszy podstawowy problem, na który wskazywałem, jeszcze będąc w rządzie, polega na braku odpowiednio śmiałych reform
— peroruje Jarosław Gowin nie podając jednak, jakie konkretnie reformy miał na myśli.
Przyznaje jednocześnie:
Ministerstwo Zdrowia szacuje, że sam wzrost wynagrodzeń, postulowany przez protestujących kosztowałby budżet państwa około stu miliardów złotych. To jest oczywiście nie do udźwignięcia.
Jeżeli chcemy mieć sprawne państwo, to urzędnicy, nauczyciele, naukowcy, lekarze, pielęgniarki muszą być odpowiednio dobrze wynagradzani. Zamiast tego PiS wolało forsować programy socjalne
— grzmi Gowin dodając, iż „już od pewnego czasu widać, że te programy socjalne realizowane są kosztem ludzi ciężko pracujących w sferze budżetowej, gdzie zarobki były od lat zamrożone”.
Gowin grozi Polskim Ładem
Niestety, Polski Ład, te rozwiązania podatkowe, które zaproponował Mateusz Morawiecki, pogłębiają tę sytuację i prowadzą do jeszcze wyższego opodatkowania pracy. Po wejściu w życie tych rozwiązań coraz mniej będzie się opłacało pracować, coraz bardziej będzie się opłacało żyć z zasiłków
— przewiduje Gowin.
W mojej ocenie w obecnym kształcie Polski Ład jest uderzeniem w polską klasę średnią
— stwierdza polityk.
Na uwagę, że politycy PiS twierdzą, że środki z Polskiego Ładu, zwiększenia składki zdrowotnej, trafią do ochrony zdrowia, były wicepremier mówi:
To krótkowzroczne podejście. Jeżeli podetniemy korzenie żywotności w działalności firm, to nie w perspektywie wielu lat, ale w perspektywie najbliższych lat dynamika rozwoju gospodarczego musi spadać.
Straszenia ciąg dalszy
Tak jak Marek Suski nie wygra wojny z USA o media, tak jak Jarosław Kaczyński nie wygra wojny z UE o sądownictwo, tak Mateusz Morawiecki nie wygra wojny z prawami ekonomii
— dodaje.
Na papierze to może wyglądać tak, że większość Polaków albo będzie płaciła niższe podatki, albo nic na tych nowych rozwiązaniach nie zyska ani nie straci. W rzeczywistości jednak stracą wszyscy
— ocenia Gowin.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566372-umizgi-w-strone-totalnej-opozycji-gowin-znow-krytykuje-pis