Z medialnych doniesień wynika, że Donald Tusk spotkał się w ostatnim czasie z Dariuszem Jońskim i Michałem Szczerbą, którzy robili happeningi na polsko-białoruskiej granicy. W najbliższym czasie szef Platformy ma rozmawiać z Franciszkiem Sterczewskim, który biegiem próbował przedrzeć się do nielegalnych imigrantów koczujących na granicy. Spotkanie potwierdził sam młody poseł opozycji dodając, że już nie może się doczekać.
CZYTAJ TAKŻE:
Politycy PO na dywaniku u Tuska
Donald Tusk w ostatnim czasie przeprowadził rozmowy z Michałem Szczerbą i Dariuszem Jońskim z PO w sprawie ich działań na granicy polsko-białoruskiej - informuje Interia. Szef Platformy wkrótce ma też rozmawiać z Franciszkiem Sterczewskim, który urządził sobie rajd przy granicy.
Ale będziemy jeszcze rozmawiać o sytuacji na granicy. Bo nie może być tak, że posłowie sami sobie kreują politykę zagraniczną. Na pewno Franciszek Sterczewski jest największą „gwiazdą” całej tej sytuacji. Kiedy widzi kamery, traci zdrowy rozsądek. Nie zgadzamy się na coś takiego
— powiedział anonimowo polityk związany z PO.
Spotkanie z Tuskiem potwierdził sam Sterczewski dodając, że nie może już doczekać się rozmówi.
Poseł sam „zgłosił” prośbę o rozmowę
Po informacjach o wezwaniu na dywanik u Tuska, Sterczewski zamieścił na Twitterze „małe sprostowanie”.
Nie dostałem zaproszenia na dywanik od @donaldtusk, lecz to ja się zgłosiłem z prośbą o rozmowę. Wierzę, że dzięki sercu młodych i doświadczeniu starszych uda się wygrać z PiSem i zmienić ten kraj na lepsze.
— napisał na Twitterze Franciszek Sterczewski.
wkt/interia.pl/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566245-sterczewski-na-dywaniku-u-tuskamale-sprostowanie-posla-ko