„Trzeba bronić Polski w Unii Europejskiej. Ale dobrze by było wreszcie do niej wejść” - pisze Tomasz Lis, prezentując swój najnowszy wstępniak do tygodnika „Newsweek”. Skąd to czarnowidztwo?
CZYTAJ TAKŻE: TVN nakręca histerię ws. rzekomego Polexitu! „Fakty” zleciły sondaż na temat tego, czy Polska powinna pozostać w UE
Wywody Lisa o mentalnym wejściu do UE
Tomasz Lis zwraca uwagę, że UE to „nie tylko pieniądze i zwykle nudnawe formy oraz rytuały”, a „członkiem Unii formalnie zostaje się, gdy przywódcy państwa podpiszą wymagane dokumenty”.
Ale by być prawdziwą częścią Europy, nie wystarczą adnotacje w paszportach, znaczki na tablicach rejestracyjnych czy flagi przed urzędami, choćby ta, która dość smutno powiewa przed wejściem do Kancelarii Premiera. Nie wystarczą też lotniska i autostrady. Niezbędne są zmiany kulturowe i mentalne, dzięki którym można powiedzieć, że także naród wchodzi do Europy
— czytamy.
I w tym momencie rozpoczynają się dłuższe, pełne czarnych barw wywody. Redaktor naczelny „Newsweeka” ubolewa bowiem nad tym, że od sześciu lat PiS wygrywa wybory. Bo przecież ktoś na partię Jarosława Kaczyńskiego głosuje.
Wybitni konstytucjonaliści przekonują, że potrzeba bardzo niewiele, żeby wyprowadzić nas z Unii Europejskiej i że wcale nie jest do tego potrzebne referendum. Zresztą bądźmy uczciwi, od siedmiu lat mamy nieustające referenda w tej sprawie i wszystkie władza wygrywa. Wyborcom nie przeszkadza ani zniszczenie sądu konstytucyjnego i praworządności, ani zawłaszczanie mediów. Nie przeszkadza szczucie na uchodźców i mniejszości seksualne. Władza zyskiwała poparcie za każdym razem, gdy flirtowała z rasizmem, homofobią i antysemityzmem, zyskiwała zawsze, gdy odwoływała się do nacjonalizmu i szowinizmu, gdy szczuła na elity i inteligencję, na lekarzy, prawników, dziennikarzy czy ludzi opozycji. Robiła to w ciemno, znając wyniki sondaży i nastroje. A potem dostawała jeszcze premię za każde barbarzyństwo, bezeceństwo i podłość, za wszystko, co było zaprzeczeniem europejskich wartości i europejskiego ducha. Władza czuła większość. Symbioza. Wspólnota autorytarnego myślenia i współodczuwania
— rozżala się Lis.
Polską rządzi władza, która dwa razy wygrała wybory, choć gołym okiem było widać, że Europy nie chce i jej nie lubi, a do europejskich wartości ma stosunek, jaki się ma do kamienia w bucie
— dodaje.
Depresyjna puenta Lisa. Nie weszliśmy do UE?
Lis ma też gorzkie słowa dla „euroentuzjastów”, piszą do nich, że mają pecha, bo stanowią mniejszość. W końcu pada wyjątkowo ponura puenta.
Może nawet to całe PiS nas z Unii nie wyprowadzi. Ale czy najpierw, na miły Bóg, moglibyśmy spróbować do niej wejść? W nieskończoność mówiono, jak wypełniać wnioski o unijne pieniądze i jak je potem rozliczać. O tym, co zrobić, by Polska naprawdę stała się europejskim krajem, nie mówił nikt
— czytamy.
Przy tej okazji red. naczelny „Newsweeka” (choć twierdzi, że „ukarany powinien być sprawca, a nie ofiara”), to jednak wyraźnie daje do zrozumienia, że środki unijne powinny być jego zdaniem powiązane z „wartościami” (a cóż to tak naprawdę znaczy?!).
Pilnujmy, żeby PiS nie sformalizowało naszego wyjścia z Europy, ale też postarajmy się, by naprawdę do niej wejść. Żeby nie okazało się po drodze, że los zafunduje nam kolejny polski cud: wyjście z Europy, nawet gdy na moment się do niej nie weszło
— konstatuje.
Skąd te żale Tomasza Lisa? Czy to przejaw kapitulanctwa? Najwidoczniej redaktor czegoś nie zrozumiał. Łatwo pouczać z poczuciem wyższości wyborców PiS, których - jak mniemamy po cytowanym wyżej tekście - chciałby zapisać do mentalnego „Wschodu” i obrażać się, że liberalna wizja UE nie zyskuje tylu miłośników. Ale Tomasz Lis nie zadał sobie nawet trudu, by spróbować zrozumieć, dlaczego tak wielu Polaków nie ma obiekcji do samej UE i Europy (w której zawsze byliśmy!), lecz do urzędników z Brukseli.
olnk/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566159-ponury-tekst-lisa-dobrze-by-bylo-wreszcie-wejsc-do-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.