„Atak na TVN to jest po prostu kolejny etap wprowadzania dyktatury Kaczyńskiego”; „Mamy do czynienia ze zorganizowanym planem, realizowanym dość konsekwentnie, przemiany ustrojowej RP”; „Tę bitwę wygraliśmy, ale przed nami jeszcze wiele bitew w obronie wolności” - opowiadali politycy opozycji podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności, poświęconemu ustawie medialnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Senat odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Senatorowie opozycji w euforii: PiS-owski projekt Lex TVN do kosza!
W miniony czwartek Senat odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. W głosowaniu wzięło udział 93 senatorów, za było 53, przeciwko 37, od głosu wstrzymało się 3 senatorów.
Gasiuk-Pihowicz mówi o „dyktaturze Kaczyńskiego”
Noweli poświęcono poniedziałkowe posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności. Szef tego grona Piotr Zientarski (KO) rozpoczął posiedzenie od aroganckiej i śmiałej krytyki Sejmu. Polityk PO stwierdził bowiem, że jego zespół „zastępuje” prace legislacyjne komisji i Sejmu…
Nie ma w Sejmie normalnej pracy merytorycznej, parlamentarnej nad ustawami
— powiedział Zientarski.
Jak mówiła z kolei jego wiceprzewodnicząca Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), prawo do informacji oraz swoboda działania mediów to „fundamenty każdej demokracji i na naszych oczach PiS bierze się do ich niszczenia”.
Ten atak na TVN to jest po prostu kolejny etap wprowadzania dyktatury Kaczyńskiego
— atakowała w aroganckich słowach.
Atak na niezależnych nadawców medialnych, próby przejęcia ich przez państwo, próby uniemożliwienia czy po prostu utrudnienia działalności to są takie charakterystyczne działania dla wszystkich dyktatur na świecie, które powstawały w krajach, gdzie demokracja funkcjonowała lepiej lub gorzej. To jest objaw nasilających się represji. Oburza także bezczelność ludzi PiS, którzy nie kryją się z tym, że jedynym celem podjętych przez nich działań jest właśnie atak, wpływ na niezależnego nadawcę
— powiedziała.
Zawłaszczają państwo w każdym obszarze. Zwietrzyli teraz okazję, by położyć łapę na TVN-nie, albo przynajmniej utrudniać działalność tej stacji
— straszyła, wieszcząc też w dramatycznym tonie fatalne relacje ze Stanami Zjednoczonymi i z Unią Europejską.
Ten atak na TVN będzie tylko kolejnym, ale bardzo mocnym argumentem dla UE za wykorzystaniem mechanizmu praworządności
— grzmiała poseł Gasiuk-Pihowicz.
Kamiński straszy „przewrotem ustrojowym RP”
Zdaniem wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego (KP-PSL) nikt nie powinien mieć wątpliwości, że „nawet jeśli ta próba wyeliminowania jednego z podmiotów rynku medialnego teraz nawet się nie powiedzie, to z całą pewnością zostanie powzięta w ten czy inny sposób rychło ponownie”.
I chciałbym, żebyśmy co do tego nie mieli żadnych złudzeń. Bowiem żyjemy dzisiaj już w czasach, w których dosłownie nie każdy miesiąc, już nawet nie każdy tydzień, a literalnie każdy dzień przynosi nam wiadomości, które powodują, że coś, co można było publicystycznie nazywać pełzającym przewrotem ustrojowym w Polsce dzisiaj ten przewrót ustrojowy z pełzania zaczyna iść bardzo szybkim krokiem w stronę państwa autorytarnego
— oskarżał.
Dodał, że „ten plan autorytarnej Polski ma przed sobą dwie zasadnicze bariery, na razie niepokonane”.
Pierwszą z nich jest członkostwo w UE, bo ono jest gwarancją, że w Polsce nie można zaprowadzić dyktatury, bowiem dyktatura nie może być państwem składowym UE. Drugim równie ważnym murem, który dzieli nas od realizacji pomysłów obecnej władzy, są wolne media. Tak więc dyskusja o wolnych mediach, dyskusja o szacunku dla Konstytucji i naszego członkostwa w UE wobec próby wyeliminowania Polski z procesu integracji europejskiej jest dyskusją o tym samym
— mówił.
Każdy z nas powinien mieć świadomość, że nie dyskutujemy o jednorazowych wybrykach władzy, nieskoordynowanych ruchach. Mamy do czynienia ze zorganizowanym planem, realizowanym dość konsekwentnie, przemiany ustrojowej RP
— stwierdził Kamiński, dodając przy tym, że dlatego opozycja „broni wolnych mediów i dlatego broni konkretnie TVN”.
Kwiatkowski: „Anty-TVN to legislacyjny trup”
Senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski mówił, że „anty-TVN jest legislacyjnym trupem”.
W Senacie klub senacki PiS-u przestał istnieć w tym głosowaniu (…) To, że on [Marek Suski - red.] prezentował projekt, jest czytelnym sygnałem, czyja to była decyzja i kto za tym projektem stał
— mówił drwiąco, szydząc też z określenia „czwarty bliźniak”.
Cieszył się, że senackiej większości udało się nie wprowadzić żadnej poprawki PiS, co nie pozwoliłoby prezydentowi podpisać projektu.
To była bitwa, to była bardzo ważna bitwa (…) ale to nie jest wygrana wojna
— dodał w bojowym porównaniu.
Co oznacza zamach na media? Znikną państwa ulubione programy i dziennikarze. Zamiast totalnych remontów Szelągowskiej będzie totalny demontaż Kaczyńskiego. Musicie o tym wiedzieć
— straszył
Na sali nie było przedstawiciela – w tym wypadku posła Suskiego, który miał obowiązek przedstawić projekt. Nie było przedstawiciela rządu, MKDNiS. Nie było przedstawiciela Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Mediów Narodowych. Powiem państwu, co było. Był wstyd na tej sali, że w ogóle ten projekt się pokazał w tej formie i nikt nie miał odwagi go nie tylko bronić, ale nawet przedstawiać
— ocenił.
Kwiatkowski opowiadał dalej, że „wolność traci się stopniowo”.
Wypada jedna niezależna stacja telewizyjna, kilkadziesiąt tytułów prasy regionalnej. Wypada jeden, drugi, trzeci, piąty portal i na końcu się okazuje, że będziemy mieli wybór na pilocie TVP1, TVP2, a w marzeniach tych, którzy stoją za tym projektem TVP7 i TVP12. Tylko wszystkie będą miały tę samą ofertę programową
— stwierdził.
Chciałbym żeby to dotarło także do tych, którzy nas oglądają, słuchają. Tę bitwę wygraliśmy, ale przed nami jeszcze wiele bitew w obronie wolności
— mówił Kwiatkowski.
Chmaj: Ta ustawa jest rażąco sprzeczna z konstytucją
Przewodniczący Zespołu Doradców do spraw Kontroli Konstytucyjności Prawa przy marszałku Senatu prof. Marek Chmaj zaprezentował ekspertyzę, pod którą - jak poinformował - podpisali się wszyscy członkowie zespołu.
Ta ustawa narusza rażąco art. 2, 9, 14 i 54 Konstytucji oraz narusza art. 2 Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między RP a USA, zawartego w 1990 r. Art. 2 odnosi się do zasady demokratycznego państwa prawnego, które urzeczywistnia zasady sprawiedliwości społecznej. Otóż ta ustawa narusza wynikającą z tego art. zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa, a istotą tej zasady jest lojalność państwa względem różnych podmiotów gospodarczych
— wskazał.
Chmaj wspomniał, że „ustawa narusza też te prawa, które przysługują podmiotowi prowadzącemu interesy w toku”.
Te interesy w toku mogą być odebrane tylko i wyłącznie, jeżeli zachodzą okoliczności, które by uzasadniały wkroczenie obywateli w tę strefę. Żadne nadzwyczajne okoliczności nie nastąpiły, a zatem ingerencja ustawodawcy ma pełne znamiona arbitralności i nie jest oparta o wartości konstytucyjne. Stąd - konkluduję - ta ustawa jest rażąco sprzeczna z polskim konstytucyjnym porządkiem prawnym i rażąco narusza art. 2 Konstytucji
— podsumował.
Dr Paweł Marcisz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił wyniki analizy ustawy z punktu widzenia jej zgodności z prawem unijnym. Jak przyznał, „niestety, była to krótka analiza, ponieważ ustawa jest w dość oczywisty sposób niezgodna z prawem unijnym”.
Prawo unijne zabezpiecza możliwość swobodnej ekspresji mediów, prawo do informacji, interesy w toku. Natomiast niezgodność tej ustawy z prawem unijnym jest prostsza, bardziej fundamentalnej natury, bo ta ustawa narusza swobodę przedsiębiorczości, czyli jedną z podstawowych swobód gwarantowanych przez prawo unijne na poziomie gospodarczym
— powiedział.
Dodał, że „o ile ustawa, posługując się kryterium kontroli, struktury kapitałowej, pozwala na uzyskanie koncesji podmiotom, których właściciele pochodzą z europejskiego obszaru gospodarczego, to nie odpowiada to strukturze samej swobody unijnej, która przysługuje wszystkim spółkom założonym zgodnie z prawem jednego z państw członkowskich i spełniających jego wymogi, więc swoboda przedsiębiorczości przysługuje niezależnie od tego, skąd jest kapitał”.
Jeśli spółka - w naszym przykładzie dyskutowanym - amerykańska zakłada spółkę w Holandii to ta spółka holenderska będzie korzystać ze swobody przedsiębiorczości. W takim wypadku regulacje podobne jak ustawowa są ograniczeniem swobody przedsiębiorczości, ponieważ nakładają na te spółki dodatkowe wymogi, tj. wymogi określonej struktury kapitałowej
— wyjaśnił Marcisz.
Zespół złoży groteskowe interpelacje!
Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności Piotr Zientarski (KO) podkreślił, że naruszenie wspomnianych przepisów „podważa nie tylko naszą wiarygodność zewnętrzną, ale także nasz wewnętrzny ustrój demokratycznego państwa prawa”.
Mamy pełne przeświadczenie, że niewydanie koncesji przez 1,5 roku jest to nielegalne zaniechanie działań KRRiT. W związku z tym wystąpimy z interpelacją do przewodniczącego KRRiT o ujawnienie przyczyn tej sytuacji
— zapowiedział.
Przyjęta przez Sejm 11 sierpnia nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, zdaniem jej autorów, posłów PiS, ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc. W ocenie wielu obserwatorów, dziennikarzy i opozycji nowela jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/566138-opozycja-straszy-ustawa-medialna-dyktatura-kaczynskiego