„Sondaże pokazują, że PiS ma szanse rządzić po następnych wyborach, jeżeli nie samodzielnie, to w koalicji z jeszcze bardziej populistycznymi ugrupowaniami. To prawdopodobnie oznaczałoby rzeczywisty polexit i ostateczne pożegnanie się z liberalną demokracją w Polsce” - alarmuje w „Gazecie Wyborczej” Witold Gadomski. Dziennikarz „GW” punktuje polityków KO za ich działania osłabiające notowania opozycji. Jego tekst ma wymowny tytuł: „PiS może rządzić trzecią kadencję - jeśli opozycja się nie pozbiera”.
CZYTAJ TAKŻE:
Przedstawiciele opozycji prowadzą grę indywidualną, która nie uwzględnia interesów całego ugrupowania
— podkreśla Gadomski. Wymienia problemy PiS-u, jakimi było chociażby wyrzucenie Jarosława Gowina ze Zjednoczonej Prawicy czy kwestia problemów z Komisją Europejską.
Fatalna reakcja opozycji na kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Jeżeli mimo wszystko sondaże pokazują, że PiS wciąż jest najpopularniejszą partią, a według niektórych ma większe poparcie niż łącznie Koalicja Obywatelska, Polska 2050 i PSL, to zawdzięcza to opozycji, która nie potrafi przekonać większości wyborców, że jest poważną alternatywą dla Zjednoczonej Prawicy. Klasycznym tego przykładem jest reakcja na kryzys na polsko-białoruskiej granicy
— zaznacza. Krytykuje część opozycji i liberalnych mediów za niezrozumienie, na czym polega kryzysowa sytuacja na granicy polsko-białoruskiej.
Część opozycji i liberalnych mediów nie rozumie, że sytuacja jest inna niż w 2015 r., gdy mnóstwo imigrantów dotarło do Unii Europejskiej i Unia proponowała, by pomóc krajom granicznym – Grecji, Włochom i Hiszpanii – rozmieszczając imigrantów w innych krajach członkowskich. Tym razem to Polska jest krajem granicznym i jej obowiązkiem jest powstrzymanie napływu przybyszów spoza Europy, na co naciska zresztą Komisja Europejska. Politycy opozycji, zamiast podejść do problemu poważnie, urządzali happeningi, przez co w oczach dużej części wyborców stali się postaciami niepoważnymi
— pisze Gadomski. Nie szczędzi słów krytyki posłowi KO Franciszkowi Sterczewskiemu, który postanowił podjąć próbę przedostania się biegiem na białoruską stronę granicy.
Pogrążył Koalicję Obywatelską i dodał kilka punktów poparcia PiS-owi, a poza pustymi gestami nie zrobił niczego pożytecznego dla grupy koczujących na granicy Afgańczyków
— stwierdza dziennikarz „GW”. Odnosi się również do słów Sławomira Nitrasa z Campusu Polska Przyszłości o „opiłowaniu” katolików z przywilejów.
Nitras na krótko stał się bohaterem antyklerykałów i bez trudu zdobędzie mandat w kolejnych wyborach, ale Koalicji Obywatelskiej zaszkodził
— podkreśla.
Krytyka Tuska
Gadomski krytykuje też… Donalda Tuska.
(…) poza „efektem Tuska”, czyli przepływem części wyborców od Hołowni do KO, nic pozytywnego dla opozycji na razie się nie wydarzyło. Donald Tusk nie potrafił określić jasnego i jednolitego dla całej opozycji stanowiska w sprawie wypadków na granicy z Białorusią, nie wykorzystał oczywistych błędów PiS w polityce zagranicznej, nie narzucił w debacie publicznej własnych tematów i własnego języka, nie pokazał, że kieruje ugrupowaniem odpowiedzialnym, zdolnym przejąć władzę, a nie gromadą sympatycznych happenerów
— pisze.
Jak widać, nawet dziennikarz „Gazety Wyborczej” dostrzega, iż działania opozycji w ostatnim czasie są fatalne.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565997-bardzo-dobre-sondaze-dla-pis-dziennikarz-gw-bije-na-alarm
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.