„Na razie w Polsce jest klimat przychylny dla Unii. Cały czas większość Polaków jest za obecnością w Unii. Wydaje mi się, że tego typu działania mogą ten klimat społeczny zmienić” - powiedział na temat kar finansowych dla Polski, Marek Grabowski z fundacji Mamy i Taty.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Maas deklaruje pomoc „polskim przyjaciołom”. Waszczykowski: Pytanie, kogo on uważa za przyjaciół w Polsce
W „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl - poruszono temat kar finansowych, które chce nałożyć na Polskę Komisja Europejska za niewykonanie wyroku TSUE dot. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Prowadzący program Jacek Karnowski zapytał, „czy ktoś chce nas wypchnąć z Unii Europejskiej”.
Od dawna opowiadałem, że Niemcy prowadzą politykę delikatnego wypychania Polski z Unii, ale to było delikatne i obliczone na wiele lat i na presję na polski rząd PiS-u, żeby się zmienił
— stwierdził Józef Orzeł.
Chciałem zwrócić uwagę na dwie rzeczy: po pierwsze, to co napisała „Rzeczpospolita”, bo to jest po prostu niebywałe, jak na inteligentną opozycyjną gazetę. Od pierwszej strony poczynając, dwa ważne cytaty: niemieckiego profesora z Getyngi, który mówi, że Komisja wpadła w paradoks – od Polski domaga się uwolnienia sądów, niezależności od polityki, a od Niemiec i Francji domaga się tego, żeby rząd przycisnął w Niemczech Trybunał Konstytucyjny, ponieważ niemiecki Trybunał powiedział dokładnie to samo, co mówi nasz rząd
— zwrócił uwagę publicysta.
Drugi cytat, przypominam z „Rzeczpospolitej”. Mówi były prezes TK Andreas Voßkuhle: To wszystko dlatego, że Komisja Europejska po cichu (on mówi na zimno) prowadzi politykę państwa federacyjnego
— dodał.
„Trzeba coś zrobić z TSUE”
Orzeł podkreślił, że jeśli „stara Unia chce razem z Komisją tworzyć państwo federacyjne, to Polska i Węgry są przeszkodą”.
Ja bym specjalnie się tym nie przejmował i przyjął, że warto być tą przeszkodą, czyli warto walczyć o suwerenność. Ten pojedynek nie jest rozstrzygnięty
— zaznaczył.
Jacek Karnowski zauważył, że unijne elity „chcą nas złamać”.
Zdecydowanie tak. I to jest trochę sprzeczne z tym, co zaczynają dostrzegać już politycy i to ważni w Unii Europejskiej, bo pojawiły się takie głosy, że trzeba coś zrobić z TSUE, który poszerzył swoje kompetencje wbrew traktatom i cały czas przesuwa granice tego, co Trybunałowi wolno
— powiedział Stanisław Janecki.
Traktaty nie obowiązują unijnych elit?
Jak podkreślił Jacek Karnowski, „ludzie znający Unię, tacy jak prof. Legutko czy Jacek Saryusz-Wolski mówią, że traktaty właściwie nie obowiązują w obecnej sytuacji. Krzyczą rule of law (rządy prawa), a sami tego prawa nie stosują”.
To jest ten sam zestaw – Komisja napędza Trybunał, a Trybunał napędza Komisję, więc to jest taki układ zamknięty. Takie głosy pojawiły się nawet w niemieckim „Der Spiegel”, co już jest pewnym ewenementem, bo to jest już absolutna pułapka. Zresztą nie tylko sąd konstytucyjny niemiecki, ale francuska rada stanu (odpowiednik TK) zrobiła to samo
— mówił Janecki.
Ja napisałem trochę przesadzając, że Komisja Europejska zamienia UE przy pomocy Trybunału w kolonię karną, w której liczy się tylko karanie, ale nie wszystkich. I to mi przypomniało moim zdaniem najlepsze opowiadanie Franza Kafki „W kolonii karnej”, gdzie winnego przekroczenia prawa, kładzie się pod broną, która igłami wypisuje, co on za zbrodnię popełnił. Tuż przed zgonem doznaje wtajemniczenia, czego strasznego się dopuścił
— zaznaczył publicysta „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stanisław Janecki: Jaki sens ma zamienianie Unii Europejskiej w kolonię karną? Czy to jest wspólnota represji?
To jest kafkowski świat z dwóch opowiadań – z „W kolonii karnej” i drugie „Przed prawem”. Ten, kto potrzebuje w istocie prawa, to w UE się przed niego nie dostanie, ponieważ nie zostanie wpuszczony i wysłuchany. Ale to jest dla Unii zabójcze dlatego, że jeśli będzie następowało takie poszerzenie uprawnień, to UE zmieni się po cichu bez uprawnień w federację i wtedy to nie zaszkodzi tylko takim krajom jak Polska, czy mniejszym członkom, ale przede wszystkim to zaszkodzi największym państwom unijnym
— dodał Janecki.
Powinniśmy iść na eskalację konfliktu z Brukselą?
Prowadzący „Salon Dziennikarski” Jacek Karnowski zapytał, „czy powinniśmy iść na eskalację, jeżeli te kary orzekną, czy powinniśmy powiedzieć: nie płacimy”.
Na razie w Polsce jest klimat przychylny dla Unii. Cały czas większość Polaków jest za obecnością w Unii. Wydaje mi się, że tego typu działania mogą ten klimat społeczny zmienić. Trochę szkoda, że Unia nie ma tego zmysłu, ponieważ gdy okaże się, że 60-70 proc. Polaków będzie przeciwko Unii, zauważy, że tracimy na obecności w UE, to ta gra może być o wiele twardsza
— powiedział Marek Grabowski z fundacji Mamy i Taty.
Wydaje mi się, że my nie możemy ustępować, natomiast obawiam się, że to ustępstwo powoduje, że będzie cała kolejna fala ustępstw. Ja bym tutaj nie wchodził może w świat Kafki. Według mnie to jest twarda gra ekonomiczna i polityczna. Ci dwaj najwięksi gracze, czyli Francja i Niemcy de facto chcą podporządkować sobie kraje słabsze ekonomicznie i to tak naprawdę tylko i wyłącznie o to chodzi
— stwierdził.
Różne preteksty mogą być znajdywane. Teraz jest Izba Dyscyplinarna, która (nie oszukujmy się) nie ma aż tak kluczowego znaczenia ani dla funkcjonowania Polski, ani Unii. Pretekst może być dowolny
— dodał Grabowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565924-chca-nas-wypchnac-z-ue-orzel-warto-walczyc-o-suwerennosc