„Dużo bardziej niż rozliczyć, udało nam się PRL zmistyfikować. (…) Zaczyna się nam tłumaczyć, że PRL nie była taka zła” - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Bronisław Wildstein, dziennikarz i publicysta tygodnika „Sieci”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Wildstein specjalnie dla wPolityce.pl: Frasyniuk specjalnej troski. „Dawne zasługi mają się nijak do teraźniejszych przewin”

— NASZ WYWIAD. UE uderza w Polskę. Prof. Legutko: „Od czasów komunizmu nie zetknąłem się z taką pogardą dla prawa, jaką widzę tutaj”

Wildstein: Tusk stał się klientem sił III RP

Bronisław Wildstein zaznacza, że PO powstała jako partia konserwatywna, ale później decyzją Donalda Tuska weszła w sojusz z siłami III RP.

Proszę spojrzeć na PO, choć powstałą jako partia konserwatywna, potem Tusk uznał, że władzę może zdobyć i utrzymać tylko w sojuszu z dominującymi siłami III RP. Stał się ich klientem

— podkreśla.

Co się zmieniło w Polsce po 2015 r.?

Publicysta odpowiedział na pytanie, co się zmieniło w Polsce na lepsze po 2015 roku.

W sensie gospodarczym państwo funkcjonuje lepiej i to nawet mimo pandemii. W wymiarze kultury jakiś pluralizm jest, w sprawach międzynarodowych oczywiście jest lepiej, staramy się dbać o nasz interes. (…) Wcześniej zgodnie z deklaracjami rządzących płynęliśmy w głównym nurcie. A to rezygnacja z suwerenności politycznej

— zaznacza.

Bronisław Wildstein chwali też Międzymorze, które nazywa „najsensowniejszym projektem międzynarodowym, jaki Polska kiedykolwiek miała”. Między innymi tę inicjatywę przedstawia jako kontrast do tego, co działo się za czasów PO.

Za czasów Tuska, płynąć w głównym nurcie, po prostu wykonywaliśmy polecenia, nie pisnęliśmy nawet, gdy był budowany Nord Stream 1

— mówi.

tkwl/”Dziennik Gazeta Prawna”