„Bruksela chce za nas wybierać sędziów, namawia ich do łamania Konstytucji, ogranicza prawa obywateli w zakresie ich bezpieczeństwa ekonomicznego. Stąd chcemy inspirować powoływanie lokalnych Komitetów Obrony Suwerenności we wszystkich środowiskach, tworzyć z nich ruch społeczny”- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Andrzejewski, adwokat, członek Trybunału Stanu oraz wiceprzewodniczący TS.
CZYTAJ TAKŻE;
wPolityce.pl: W ostatnim czasie zapowiadał Pan mecenas ciekawą i ważną inicjatywę – Komitety Obrony Suwerenności. Na czym miałoby polegać wsparcie wobec państwa polskiego, zaplecze, którym mogłyby być Komitety?
Mecenas Piotr Andrzejewski: Powołanie Komitetów Obrony Suwerenności wynika z konieczności samoorganizacji patriotycznych środowisk w kraju i poza granicami, mających na celu bronić suwerenności ustrojowej i funkcjonalnej państwa i narodu polskiego. Naszym planem jest poszerzenie zaplecza społecznego nie tylko wspierającego obronę demokratycznego ustroju, poszanowania polskiej Konstytucji i rangi państwa polskiego w stosunkach z podmiotami zagranicznymi w tym z organizacją międzynarodową jaką jest Unia Europejska, ale także praktyczne realizowanie podmiotowości narodu i wielu środowisk zagrożonych działalnością Unii Europejskiej.
Powołany 5 września Komitet Obrony Suwerenności z udziałem Instytutu Ordo Iuris, Światowej Rady Badań Nad Polonią, Reduty Dobrego Imienia, w trakcie konferencji Stowarzyszenia Republika Polonia i osobami profesora Wiesława Wysockiego, profesora Jana Żaryna, mecenasa Jerzego Kwaśniewskiego, mecenas Marii Szonert-Biniendy, inicjuje stworzenie zaplecza intelektualno-wspierającego powstawania sieci takich komitetów bardziej zdecydowanej, jednoznacznej obrony naszej suwerenności przez rząd i prezydenta. Komitet stwierdza aktualne istnienie zagrożenia suwerenności funkcjonowania państwa w zakresie wewnętrznym i zewnętrznym. Z zewnątrz odnotowujemy działania w drodze przemocy instytucjonalnej Komisji Europejskiej i TSUE, które insynuują nieprzestrzeganie zobowiązań państwa polskiego, które nie zaistniały i całkowicie lekceważy zobowiązania traktatu lizbońskiego po stronie Unii Europejskiej. Wobec przemocy instytucjonalnej UE niezbędne jest wsparcie poszerzonym zapleczem społecznym bardziej zdecydowanych działań rządu i prezydenta w wywołanej przez UE konfrontacji z państwem polskim.
Spór między KE a Polską przybrał ostatnio dość niepokojący kierunek. Wśród możliwych rozwiązań wspominał Pan w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” m.in. o alternatywnym dla Unii Europejskiej finansowaniu Krajowego Planu Odbudowy. Gdzie moglibyśmy szukać takich alternatywnych źródeł?
Wskazane byłoby, aby prezydent wspólnie z rządem przyjął strategię otwarcia działań alternatywnych na rzecz pozyskania spoza Unii Europejskiej źródeł finansowania polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Alternatywne finansowanie może być korzystniejsze niż pochodzące z zaciąganych przez Brukselę kredytów i obciążania nas podatkami na ten cel.
Formułowanie oferty na cały świat w tym zakresie, co do zaciągania pożyczki bądź oferty obligacji byłoby atrakcyjne dla innych podmiotów niż te związane z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Interes fiskalny Polski i jej obywateli nie powinien być uniezależniony od dyktatu jednej tylko strony toczącej się w tej chwili na świecie konfrontacji.
Ciekawą propozycję wysunął również prof. Zdzisław Krasnodębski. W ocenie europosła PiS Polska powinna złożyć do TSUE skargę przeciwko Komisji Europejskiej za bezprawne wstrzymywanie KPO
Od dawna sugeruję wniesienie do TSUE, mimo jego stronniczości, skargi w trybie art. 263 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, na nadużycie władzy przez Komisję Europejską w stosunku do Polski. Sama skarga na bezprawne wstrzymywanie KPO jest zbyt wąska. Skarga oparta byłaby na łamaniu zobowiązań traktatowych Unii Europejskiej wobec zasad jej funkcjonowania i przepisów traktatowych, które między innymi stwierdzają: „Unia szanuje równość Państw Członkowskich wobec Traktatów, jak również ich tożsamość narodową, nierozerwalnie związane z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi…” - artykuł 4. punkt 2. Traktatu Lizbońskiego.
Z kolei artykuł 5. Traktatu stwierdza, że „granice kompetencji Unii wyznacza zasada przyznania ich przez państwo członkowskie”. Polska nie przyznała tych kompetencji, których treść insynuuje w trybie pozatraktatowym Komisja Europejska. Składa aktualnie bezpodstawnie wniosek do TSUE, sugerując nieprzestrzeganie przez Polskę zobowiązań, które nie istnieją. Polska takich zobowiązań nie podjęła wobec Unii Europejskiej.
Jakie jeszcze mamy w obecnej sytuacji drogi wyjścia?
Po pierwsze – wspomniana powyżej skarga na nadużycie władzy i naruszenie traktatów przez KE. Wniesienie skargi winno być opatrzone wnioskiem o wydanie postanowienia zabezpieczającego, zawieszającego realizację skargi KE do TSUE w zakresie niezrealizowania arbitralnego polecenia TSUE zawieszenia funkcjonowania organów władzy sądowniczej w Polsce do czasu rozpoznania złożonej skargi na nadużycie władzy przez organa Unii.
Czy TSUE może faktycznie nałożyć na Polskę kary czy też mamy do czynienia z formą szantażu?
Uprawnienie traktatowe do nakładania kar finansowych na wniosek Komisji Europejskiej ma charakter formalny, ale nie może być oderwane od oceny podstawy materialno-prawnej merytorycznej jako zasadnie zaistniałej. Podstawy takiej nie ma.
Od dłuższego czasu poszczególne instytucje unijne naciskają na Polskę w różnych kwestiach. Niekiedy jest to praworządność, niekiedy kwestie światopoglądowe, jak np. aborcja czy prawa osób LGBT, innym razem znów ekologia. Skąd tego rodzaju działania? Jak na nie odpowiedzieć?
Realizować suwerennie konstytucyjne, ustrojowe kompetencje państwa polskiego w tym zakresie. Tylko polski Trybunał Konstytucyjny może kwestionować zasadność realizacji praw człowieka, państwa prawa i zakresu proporcjonalności w tym zakresie przez władzę ustawodawczą, rząd i prezydenta w Polsce. W opinii Komitetu Polska suwerennie, w pełniejszym zakresie realizuje ochronę prawa do życia, prywatności w dziedzinie seksualnej, ochrony rodziny i nienaruszalności ideologią podmiotowych praw jednostki. Bruksela chce za nas wybierać sędziów, namawia ich do łamania Konstytucji, ogranicza prawa obywateli w zakresie ich bezpieczeństwa ekonomicznego. Stąd chcemy inspirować powoływanie lokalnych Komitetów Obrony Suwerenności we wszystkich środowiskach, tworzyć z nich ruch społeczny.
Czy państwo polskie wykorzystało wszystkie środki i działania w tym zakresie?
Komitety Obrony Suwerenności chcą ośmielić rząd do zdecydowanego zakreślenia Unii jej i własnych zobowiązań wzajemnych. Komitet, broniąc suwerenności Polski jako państwa członkowskiego UE, ma na celu uzdrowienie patologii narzucania przez Komisję Europejską zagrożenia dla praw i wolności obywateli państw członkowskich Unii.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565712-spor-z-bruksela-andrzejewski-trzeba-zlozyc-skarge-na-ke