„Pamiętajmy, że żadne referendum do sprawy polexitu nie potrzebne. Dopóki nie zmienimy tego rządu, to spać spokojne nie możemy” - straszyła i podburzała w programie „Rzecz o Polityce” serwisu rp.pl europoseł Róża Thun (EPL, dawniej w delegacji PO).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Prof. Grabowska o wnioskach KE do TSUE ws. ukarania Polski: „Nie może być tak, że Komisja wyznacza nam miejsce w szeregu”
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Jaki o wniosku KE do TSUE: „Można to interpretować tylko i wyłącznie jako wendetę przeciwko Polsce”
Thun: Posłowie PiS będą wykrzykiwać okropne rzeczy nt. UE
Komisja Europejska zdecydowała we wtorek, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji Trybunału ws. środków tymczasowych z 14 lipca, dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Wniosek KE i odpowiedź polskiego rządu w tej sprawie komentowała w „Rzecz o Polityce” Róża Thun. Europoseł z EPL (dawniej w grupie PO), jak to ma w zwyczaju, straszyła europosłami PiS-u…
Posłowie PiS-u zawsze będą popierali stanowisko polskiego rządu, niezależnie od tego czy jest zgodne z prawem polskim i europejskim. Będą robili te pokazówki, sceny wrzasków i obrażania całej UE, wszystkich europosłów
— mówiła Thun, dodając, że taka okazja nadarzy się podczas najbliższego posiedzenia plenarnego PE w Strasburgu.
To co mnie najbardziej martwi, to że po raz kolejny będzie debatowana Polska (…) jako kraj, który łamie prawo i podważa praworządność. I będziemy mieli do czynienia z tym show niektórych polskich posłów, którzy będą wykrzykiwać jakieś okropne rzeczy nt. UE, co brzmi po prostu, jakbyśmy wojnę wypowiadali
— dodała europoseł, milcząc jednak na temat tego, że to m.in. ona i jej dawni koledzy z PO wszczynali takie debaty, skarżąc się na własną ojczyznę w Brukseli!
UE niechętnie stosuje kary?!
Co mógł sobie PiS wyobrażać? Kaczyński obserwuje to, co dzieje się na Węgrzech (…). Na pewno instytucyjne unijne za długo były tolerancyjne wobec Viktora Orbana
— mówiła Róża Thun.
To doświadczenie Orbana zachęciło rząd pisowski, żeby iść tą drogą
— dodała, twierdząc przy tym, że zmieniła się już sama Bruksela, która rzekomo zawsze zostawia „otwartą furtkę”, szuka porozumienia i bardzo niechętnie stosuje kary… Czyżby?!
Polexit, polexit, polexit. „Nie możemy spać spokojnie”
W programie nie zabrakło też ulubionego tematu Róży Thun. Mowa oczywiście o dramatycznych wywodach, w których pani poseł straszy… polexitem.
Narracja Wielkiej Brytanii w stosunku do UE była kompletnie niewinna w porównaniu do tego, co się dzieje w Polsce (…) UE jest przedstawiana w Polsce jako wróg, który prowadzi wojnę hybrydową
— powiedziała Thun.
Ja od paru lat ostrzegam, że PiS chce doprowadzić do polexitu. Myślę, że ta groźba jest bardzo realna
— mówiła dalej.
Takiej wstrętnej sytuacji nie mieliśmy od 1989 roku nigdy
— histeryzowała była przedstawicielka PO.
Trudno wejść w głowy polityków pisowskich. Oni są tak nabuzowani, naładowani agresją, że nie jestem wcale pewna, co oni jeszcze w ostatniej chwili wymyślą
— kontynuowała.
Wielu Polaków wyobraża sobie, że do tego dojść nie może, bo Polacy się nie zgodzą i że potrzebne jest referendum. Pamiętajmy, że żadne referendum do sprawy polexitu nie potrzebne
— mówiła.
I na tym program mógłby się zakończyć. Po podziękowaniach ze strony prowadzącej Róża Thun mogłaby również podziękować za zaproszenie i pożegnać się z widzami… Jednak europoseł ma się najwidoczniej za Kasandrę, bo w ostatnich sekundach rozmowy musiała dodać od siebie kolejną złowrogą wróżbę:
Dopóki nie zmienimy tego rządu, to spać spokojne nie możemy.
Jak zdarta płyta. Czy Róża Thun potrafi jedynie odmieniać „polexit” przez wszystkie przypadki?
olnk/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565480-czyzby-kasandra-nie-to-roza-thun-straszy-polexitem