„Oni kosztują nas za dużo”; „Tracimy nie tylko reputację i prawa obywatelskie, ale także miliony euro”; „KE nie kupiła tego kitu” i „Koniec rumakowania!”. W ten histeryczny sposób - jak można było się spodziewać - zareagowali politycy opozycji na wieść o wniosku Komisji Europejskiej dot. nałożenia kar finansowych na Polskę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Jaki o wniosku KE do TSUE: „Można to interpretować tylko i wyłącznie jako wendetę przeciwko Polsce”
CZYTAJ TAKŻE: KE chce kar! Rzecznik rządu komentuje: Pośpiech jest dosyć nadzwyczajny. Wskazaliśmy, że chcemy przedstawić projekty ustaw
Lewica: Polsce grożą kary sięgające kilku milionów euro dziennie
Komisja Europejska zdecydowała we wtorek, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca, dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Poinformowała też, iż rozpoczęto wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: KE na wojnie z Polską. Zwraca się do TSUE o nałożenie na nas kar finansowych za rzekome nieprzestrzeganie decyzji Trybunału ws. Izby Dyscyplinarnej
Do sprawy odnieśli się na konferencji prasowej w Sejmie posłowie Lewicy: Krzysztof Śmiszek i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu, w której rząd kraju członkowskiego UE nie wykonuje orzeczeń, postanowień TSUE, w sposób świadomy i celowy
— stwierdził Śmiszek. Podkreślił, że było wiele okazji, by to postanowienie wykonać.
Mamy dziś do czynienia z zagrożeniem, że w ciągu kilku najbliższych tygodni Polska będzie musiała zapłacić gigantyczne kary, i to kary dzienne, które mogą sięgać kilku milionów euro za każdy dzień zwłoki w wykonaniu postanowień TSUE. Dziś to Polska - Polki i Polacy - stają się zakładnikami w wojnie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą, bo to Ziobro blokuje zreformowanie sądownictwa dyscyplinarnego wobec sędziów
— powiedział Śmiszek.
Zaznaczył, że TSUE stwierdził, że Izba Dyscyplinarna SN w obecnej formie nie jest sądem i wydał zalecenia, które - jego zdaniem - każdy przytomny rząd powinien wziąć pod rozwagę, a następnie zrealizować. Tymczasem - mówił poseł - polski rząd odpowiedział „lejąc wodę”.
KE nie kupiła tego kitu, dobrze wie, że mgliste zapowiedzi to nie wykonanie wyroku
— ocenił.
Podkreślił, że z tej sytuacji „wynikają gigantyczne kary, które grożą Polkom i Polakom”.
Dziemianowicz-Bąk podkreślała, że Lewica chce, by Polska mogła korzystać ze środków unijnych i stoi po stronie Polaków, podczas gdy prezes PiS „woli stać po stronie szeryfa Ziobry, zamiast obywateli”. Jej zdaniem „Polki i Polacy zapłacą rachunek za brykanie Zbigniewa Ziobry i za to, że prezes Kaczyński nie ma odwagi, by postawić się swojemu koalicjantowi”.
Posłanka mówiła, że KE nie podejmuje decyzji na podstawie wywiadów prasowych prezesa PiS, w których zapowiada zmiany w sądownictwie, tylko na podstawie czynów.
Oświadczyła, że Lewica domaga się niezwłocznego procedowania w Sejmie projektu dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, bo - jak oceniła - tylko w taki sposób można uchronić Polskę i jej obywateli przed utratą gigantycznych środków finansowych. Podkreślała, że kwoty kar są „horrendalne”.
Nie odczują tego za pewne premier Morawiecki i Ziobro, ale Polska to nie prywatny folwark tych panów
— stwierdziła.
Śmiszek uzupełniał, że wykonanie decyzji TSUE musi być przeprowadzone w sposób pełny, a to, że „ktoś zostanie przeniesiony do innej izby” Sądu Najwyższego, podczas gdy sędzią tak naprawdę nie jest, nie załatwi sprawy. Podkreślał, że chodzi o prawdziwą likwidację „instrumentu represji wobec sędziów, jakim jest Izba Dyscyplinarna SN”.
Poseł opublikował również na Twitterze złośliwy wpis:
Kiedy przyjdzie nam płacić kilka milionów euro kary dziennie za niewykonywanie wyroków TSUE, Panowie z ekipy @ZiobroPL & Spółka, będą musieli robić niezłe fikołki, żeby to przykryć. Może po przegranych wyborach zmienią profesje i zobaczymy ich na igrzyskach w Paryżu?
Lider PSL do PiS: zlikwidujcie partyjną delegaturę w SN
Kosiniak-Kamysz odnosząc się do decyzji KE napisał na Twitterze:
OSTRZEGALIŚMY! Wszyscy Polacy zapłacą za dewastację i upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości przez @pisorgpl. Zlikwidujcie partyjną delegaturę w Sądzie Najwyższym zwaną @SNIzbaDysc i zacznijcie wreszcie przestrzegać prawa. Koniec rumakowania!
Wadliwy KPO, kuriozalne uchwały LGBT, możliwe kary za Turów, dzisiaj wniosek KE do TSUE - to wszystko razem oznacza setki miliardów złotych zmarnowane przez polityczne kaprysy. Oni kosztują nas za dużo
— czytamy z kolei we wpisie Szymona Hołowni, lidera Polski 2050.
Halicki: To smutny dzień dla Polski
To smutny dzień dla Polski. Po raz kolejny, ale w tak bezprecedensowy sposób, Komisja Europejska zwróciła się z wnioskiem do TSUE o nałożenia na Polskę kar. Nie po raz pierwszy, bo przypominam, że kara 100 tys. euro dziennie była nałożona na Polskę i niewykonana, bo zatrzymana została wycinka Puszczy Białowieskiej. Okazało się wtedy, że było to skuteczne
— powiedział szef delegacji PO-PSL, europoseł Andrzej Halicki na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Brukseli.
Dodał, że „ma nadzieje, iż kara będzie momentem opamiętania się” dla polskiego rządu. Zaznaczył, że kwestia ewentualnych kar finansowych dla Polski to kwestia tygodni, a nie miesięcy.
Dziś mówimy o niewykonaniu orzeczenia TSUE. De facto nie jest to tylko kwestia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej, ale zgodnie z orzeczeniem z lipca konieczności przywrócenia do pracy sędziów, konkretnych kilkudziesięciu sędziów. Orzeczeń, które wydała ta Izba, z naruszeniem prawa bądź też nie, ale które powinny być cofnięte, jest ponad tysiąc. To wszystko wymaga rozstrzygnięcia prawnego. (…) Ta kara niestety jest bardzo realna, bo dziś jest o nią wniosek. Myślę, ze będzie bardzo szybko zastosowana
— powiedział.
„Kary ściągać z majątku PiS”
Podobną reakcję wykazują adwokaci i dziennikarz sympatyzujący z opozycją.
Kary nałożone przez TSUE na Polskę powinno się ściągać z majątku Prawa i Sprawiedliwości. Działka przy ul. Srebrnej powinna wystarczyć na jakiś miesiąc
Mam prośbę do któregoś z moich Czytelników, aby podliczył ile wspólnie majątku, według oświadczeń majątkowych, mają posłowie i ministrowie PiS. Musimy wiedzieć jaką część kary nałożonej przez TSUE zapłacą oni, a jaką będziemy musieli pokryć z budżetu.
Jednak prawdziwą propagandę szerzy poseł KO Tomasz Lenz, uderzając w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wyjątkowo niską grafiką.
Spór o Izbę Dyscyplinarną
W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. TSUE zobowiązał też Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym wobec sędziów, prokuratorów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. W lipcu polski Trybunał Konstytucyjny orzekł z kolei, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z polską konstytucją.
5 sierpnia I prezes SN Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej w związku z wyrokiem TSUE z 15 lipca. Zgodnie z decyzją I prezes SN, sprawy dyscyplinarne oraz immunitetowe sędziów trafiają do sekretariatu I prezesa SN, w którym mają być przechowywane na okres obowiązywania zarządzenia. O biegu spraw, które już są w Izbie Dyscyplinarnej, zadecyduje jej prezes lub skład, do którego zostały przydzielone. W przypadku spraw dyscyplinarnych - jak wskazano w zarządzeniach - przepisy mają być stosowane „do czasu wprowadzenia do polskiego systemu prawnego rozwiązań legislacyjnych umożliwiających efektywne funkcjonowanie systemu odpowiedzialności zawodowej sędziów w Rzeczypospolitej Polskiej”, jednak nie dłużej niż do 15 listopada tego roku.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał wydanie przez I prezes Sądu Najwyższego zarządzeń za działanie sprzeczne z polskim prawem.
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w późniejszym wywiadzie dla PAP poinformował, że Izba Dyscyplinarna SN w obecnej postaci zostanie zlikwidowana.
„Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu”
— poinformował prezes PiS. Kaczyński zapowiedział, że pierwsze propozycje dotyczące Izby Dyscyplinarnej pojawią się we wrześniu i będą to projekty rządowe. Jak wyjaśnił, „chodzi o konkretny kształt Izby Dyscyplinarnej, ale to nie oznacza, że ta Izba nie będzie funkcjonować w żadnej postaci”.
Również premier Mateusz Morawiecki kilkukrotnie wyrażał dezaprobatę wobec funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565385-histeryczna-reakcja-opozycji-ke-nie-kupila-tego-kitu