Okazuje się, że afera w opolskiej policji to nie tylko kolejny przykład korupcji panującej wśród funkcjonariuszy, ale również dowód na tezy seksuologów.
Mężczyzna może nie być atrakcyjny, może być niski, gruby, sam w sobie wręcz aseksualny. Ale mundur czyni cuda. A mundur to często władza. Kobiety lgną do takich samców, bo to oznacza sukces, pieniądze -
tłumaczy Zbigniew Lew-Starowicz w rozmowie z „Super Expressem”.
Zdaniem seksuologa władza i mundur niezmiennie pozostają silnym afrodyzjakiem.
Jednym do osiągnięcia orgazmu potrzebne są romantyczne śpiewy w tle, pachnące świece, dobre wino, czułe słówka, sonety Petrarki, a inni nie wyobrażają sobie seksu bez setki i ogórka. Jednych podniecają delikatne pieszczoty, innych zachowania bliskie sadyzmu, okraszone wulgaryzmami -
mówi seksuolog.
Czyżby właśnie w tym tkwiła tajemnica uroku komendanta Leszka Marca? Trzeba przyznać, że generał nie poniesie zbyt wielkich konsekwencji. Co więcej, może liczyć na bezpieczny byt. Komendant złożył bowiem wniosek o przejście na emeryturę. Jak wyliczył portal Gazeta.pl, co miesiąc będzie mógł liczyć na ponad 10 tys. zł na swoim koncie. Marzec dostał również 80 tys. zł.
Znacznie więcej romans będzie kosztował naczelniczkę jednego z wydziałów komendy wojewódzkiej. Przez najbliższe trzy miesiące będzie otrzymywała połowę pensji. Grozi jej również wyrzucenie z policji.
AM/"Super Express"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/56527-za-mundurem-panny-sznurem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.