Tezy, że zastosowane podczas pandemii drastyczne środki wywołały potężne szkody, o wiele większe niż sama pandemia, będę bronił jak niepodległości – Goran Andrijanić i Michał Karnowski rozmawiają z Janem Pospieszalskim, dziennikarzem, publicystą, artystą.
Jan Pospieszalski wyjaśnia, że:
Świat skręcił, wariuje. Ja wciąż idę prostą ścieżką. Zadaję pytania, uważnie obserwuję świat, dbam o interes publiczny. I tak dochodzę do pytania dla nas wszystkich fundamentalnego: czy globalna pandemia i jej globalne konsekwencje to zjawisko medyczne, zdrowotne czy polityczne i gospodarcze? Nikt tych pytań nie może unieważnić, a niewielu ma ochotę je zadawać. Biorę to zatem na siebie.
Publicysta zaznacza także:
Staram się koncentrować na faktach, które są niepodważalne, doświadczane przez każdego z naszych rodaków, współobywateli. To są bardzo poważne ograniczenia naszych praw obywatelskich, wolności, w ogóle wymuszanie zmian ram i treści życia każdego z nas.
Pospieszalski informuje też, że nie lekceważy znaczenia pandemii:
Objawiła się nam wielka niewiadoma, wobec której naturalną reakcją był strach, a następnie drastyczne restrykcje na całym świecie. Ale minęło już półtora roku, mamy duży zasób wiedzy, danych, doświadczeń, które pozwalają na wyciągnięcie wniosków, które uprawniają do stawiania pytań, czy zastosowane radykalne metody nadal mają uzasadnienie. Przecież to one, a nie sam wirus, dekonstruują nasze życie, zabierają dzieciom i rodzinom normalność, niszczą gospodarkę i powodują niewyobrażalne straty w każdym wymiarze, o wiele większe niż sam wirus. Wskazuje, że… po półtora roku mamy prawo i obowiązek zastanowić się, czy stosowane arbitralnie środki są adekwatne do zagrożenia. I wielu widzi, że nie. […] mamy do czynienia z chorobą, która może przybrać ciężki przebieg i nie należy tego lekceważyć. Ale czy to oznacza, że nie możemy rozmawiać o tym, jak się z tym zmierzyć?
W trakcie rozmowy wspomniana zostaje także kwestia zastosowania amantadyny. Publicysta wyraża opinię na temat trwających badań nad tym środkiem:
Przyglądałem się tej sprawie: procedury przeciągano w nieskończoność […]. W mojej ocenie Agencja Badań Medycznych i URPL pokazują nam wszystkim gest Kozakiewicza. Nie, bo nie. Nie, bo my rządzimy, a wy słuchacie.
Pospieszalski podkreśla, że kluczowe są działania rządu i lekarzy:
Bo to tam mamy do czynienia z potężnym zaniedbaniem, powiem nawet ostrzej - z gigantycznym szalbierstwem ludzi, którzy podejmowali kluczowe decyzje w walce z pandemią. Jednocześnie opowiada: Lekarze, z którymi rozmawiałem, zauważyli, że wybrano złą drogę, że wprowadzone restrykcje przyniosły szkody większe niż sam wirus. Pierwszym znakiem, że podobnie myślących jest więcej, była książka „Fałszywa pandemia” doktora Mariusza Błochowiaka, który zebrał ze świata relacje i dane […]. Dziś nasza wiedza jest oczywiście większa, nie wszystko tam zawarte można podtrzymać, ale główna myśl, że świat bez przemyślenia sprawy skoczył w politykę zamrażania społecznego, tych lockdownów wszystkiego, na wiele miesięcy, pozostaje jak najbardziej aktualna.
Andrijanić i Karnowski odpowiadają, że:
Gdyby nie podjęto tych działań, koszty byłyby wielokrotnie większe. Pytają też, co należało by zrobić. Pospieszalski przyznaje: Uczciwa debata. I nie z moim udziałem, ale lekarzy, którzy zgłaszali inne koncepcje. Gdyby ich dopuszczono do głosu, a nie przesłuchiwano w izbach lekarskich, być może udałoby się wypracować inną ścieżkę. Obecna doprowadziła do zamknięcia ochrony zdrowia, odmówienia skutecznego leczenia osobom cierpiącym na inne choroby i w efekcie nadmiarowych zgonów.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – http://www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565237-jan-pospieszalski-w-tygodniku-sieci-ide-prosta-sciezka