„Po raz ostatni z tak otwartym wspieraniem linii Kremla i Rosji mieliśmy do czynienia przy tragicznych wydarzeniach związanych z katastrofą smoleńską” – komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl Joanna Lichocka odnosząc się do wydarzeń na granicy Polski z Białorusią i związanych z nimi działań opozycji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lempart włącza się do akcji „GW” i oskarża rząd. Absurdalne słowa: „Wprowadza stan wyjątkowy, żeby móc mordować ludzi na granicy”
Opozycja i jej media wpisują się w scenariusz Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. To widać gołym okiem. To jest szokujące, że tak otwarcie uczestniczą w takiej grze, która sprzyja prowadzeniu wojny hybrydowej z Polską i przecież takimi najważniejszymi elementami prowadzenia takiej wojny hybrydowej jest dezinformacja, jest granie na nastrojach społecznych – takie granie, żeby podważać zaufanie do władz państwa, które jest atakowane. Media i politycy Platformy doskonale realizują ten sposób działania. To jest niemal podręcznikowe
— ocenia Lichocka.
Po raz ostatni z tak otwartym wspieraniem linii Kremla i Rosji mieliśmy do czynienia przy tragicznych wydarzeniach związanych z katastrofą smoleńską. Wtedy zarówno te media, jak i politycy Platformy powtarzali tezy dyktowane w Moskwie
— dodaje.
Lichocka: Nie wszyscy politycy opozycji się tak zachowują
W tej chwili mamy moim zdaniem do czynienia z podobnym otwarciem, taką autoprezentacją tych środowisk. Przy czym warto zauważyć, że jeśli chodzi o polityków opozycji, to nie są całe partie, to nie są całe środowiska. Ten podział działań wyglądających jak działania agentury wpływu nie dotyczy wszystkich polityków opozycji. Te podziały idą w poprzek podziałom partyjnym, bo nie wszyscy politycy PSL, nie wszyscy politycy PO i nie wszyscy politycy Lewicy tak się zachowują. Mogę dać przykład pana marszałka Zgorzelskiego z PSL, który się w ten scenariusz absolutnie nie wpisuje. Natomiast rzeczywiście warto, żeby Polacy uważnie obserwowali, jak się poszczególni politycy i jak się poszczególne tytuły prasowe i dziennikarze w tej sytuacji kryzysu na granicy zachowują, bo warto wiedzieć, na kogo Moskwa będzie mogła liczyć w przypadku kolejnych prowokacji
— podkreśla poseł PiS.
Zapytana, co myśli o skandalicznym wpisie Jakuba Bierzyńskiego na Twitterze, w którym odniósł się do sprawy nielegalnych imigrantów przebywających na granicy z Białorusią, Joanna Lichocka odpowiada:
Nie chcę odnosić się do tego typu bzdur. Nie chcę komentować tak prymitywnych wypowiedzi.
CZYTAJ TAKŻE:
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565105-lichockamamy-do-czynienia-otwartym-wspieraniem-linii-kremla
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.