„Gazeta Wyborcza” zorganizowała „akcję prouchodźczą”, przeznaczając część dochodu z prenumeraty na pomoc dla imigrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej. Działania redakcji z Czerskiej pochwaliła Marta Lempart, która razem ze Strajkiem Kobiet w ubiegłym roku skorzystała z zastrzyku gotówki. Co ciekawe, aktywistka stwierdziła, że oferty pomocy koczującym imigrantom są „mądre” i „głupie”, a akcję „GW” zakwalifikowała do tej pierwszej kategorii. Napisała więc list do redakcji.
CZYTAJ TAKŻE:
Bezprawny stan wyjątkowy?
Lempart, tak jak politycy opozycji, skrytykowała działania rządu, mające na celu chronienie polskich granic i obywateli, a wprowadzenie stanu wyjątkowego określiła jako „bezprawne i bezpodstawne”. W jej ocenie rząd zrobił to po to, by „móc mordować ludzi na granicy”.
Co samo przyznaje zakazując wstępu do strefy zabronionej dziennikarzom, organizacjom pozarządowym, ludziom dobrej woli. Takich zakazów nie ma na żadnej wojnie
— dramatyzowała liderka Strajku Kobiet.
Kurtyna opadła. Jesteśmy w przestrzeni oniemiałej. W ciszy – tak potrzebnej każdej bandyckiej władzy, pozwalającej jej na bycie zbrodniarzami. W tajemnicy. Za zasiekami, płotami, murem. W ciemnościach. Ale przede wszystkim – w ciszy. Nie pozwólmy na to. Niech nie zapadnie ta cisza. Niech nas nie pochłonie ta cisza
— wzywała Lempart.
Mądra i głupia pomoc. Lempart apeluje
Aktywistka stwierdziła, że oferty pomocy nielegalnym imigrantom na granicy można podzielić na te głupie oraz mądre. Przekonywała, że wsparcie od „Wyborczej”, tak samo jak te, które Strajk Kobiet uzyskał rok temu, jest po tej mądrej stronie.
. W takich emocjach, w takim hałasie, ponad siły pracują i będą teraz pracować fundacja Ocalenie i organizacje zrzeszone w Konsorcjum Organizacji Społecznych Działających na rzecz Uchodźców. Do nich również płyną oferty pomocy – głupiej i mądrej. I po raz kolejny „Gazeta Wyborcza” i jej społeczność organizują się, by tym razem to im pomóc mądrze
— stwierdziła feministka po czym wyjaśniła, że mądre pomaganie polega na „przyjęciu i trzymaniu się założenia, że ludzie, którzy robią rzeczy, wiedzą, co robią” i zasługują na zaufanie.
Lempart wystosowała więc apel o podjęcie działań.
Nie piszę o sytuacji uchodźców w Usnarzu, bo nie jestem w stanie. Bo nie mam słów, bo wszystkie wydają mi się puste. Bo to jest kwestia nie słów, tylko działań. Ale nie piszę też o działaniach na rzecz uchodźców w Polsce, bo się na nich nie znam. Robię to, na czym się znam – wzywam do wsparcia działań tych, którzy robią rzeczy. I wiedzą, co robią
— oświadczyła Marta Lempart.
wkt/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565081-lempart-oskarza-rzad-padly-krzywdzace-slowa