„Można powiedzieć, że balon pękł. Były wielkie oczekiwania, a nie zostało z tego nic. Nawet w warstwie merytorycznej, programowej, te wszystkie postulaty, które przedstawił Szymon Hołownia, już padły” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Miłosz Motyka, rzecznik PSL, odnosząc się do kongresu Polski 2050.
CZYTAJ TAKŻE:
Motyka wymienia postulaty Hołowni, które już były zgłaszane w przeszłości przez inne ugrupowania.
Chociażby włączenie prywatnej ochrony zdrowia w leczenie proponowaliśmy my, obniżenie wieku, w którym można głosować do 16 lat, zaproponował już kiedyś Janusz Palikot. Likwidacja Funduszu Kościelnego to również był postulat ruchu Palikota. Balon napompowany do granic możliwości pękł. Wrażenie z tego jest bardzo marne
— stwierdza rzecznik PSL.
„Jeśli chodzi o aplikację, to też nie jest to nowy pomysł…”
Szumnie zapowiadanym przez Szymona Hołownię tajemniczym gościem, który miał wystąpić na kongresie, okazała się… aplikacja Jaśmina.
Jeśli chodzi o aplikację, to też nie jest to nowy pomysł, bo taką aplikację ma chociażby EPL czy CDU. Zatem to też nie jest żaden nowy pomysł w polityce. Próbowałem się w niej zarejestrować, ale wyskoczył mi komunikat: „Upss… coś poszło nie tak”. To taki dość symboliczny komunikat po tym kongresie
— mówi.
Wystąpienie Szymona Hołowni podczas kongresu Polski 2050 zakłócili aktywiści Greenpeace. Pojawili się na scenie z transparentami „Polska bez węgla 2030”. Ostatecznie ochrona wyprowadziła ich ze sceny.
Widać, że nie wszystkie organizacje pozarządowe, które mówią o ekologii, popierają kierunek działań Szymona Hołowni. To tutaj było widać aż nadto
— komentuje to zdarzenie Miłosz Motyka.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565017-motyka-po-kongresie-polski-2050-napompowany-balon-pekl