„Jest jasne, że stan wyjątkowy wprowadzono po to, by z granicy polsko-białoruskiej usunąć wolontariuszy pomagających uchodźcom i dziennikarzy. By nikt nie patrzył na ręce funkcjonariuszom Straży Granicznej, policji i wojsku, by mogli bezkarnie „rozwiązywać problemy”, czyli łamiąc prawo międzynarodowe, siłą wyrzucać uchodźców z Polski, ignorując ich prośby o azyl” – napisał na łamach „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Polacy krytyczni wobec rajdów na granicy. Prof. Jabłoński: Politycy opozycji konsekwentnie pracują na przegraną w wyborach
Duda nie znalazł czasu, by tę decyzję przekazać rodakom. Zrobił to jego rzecznik. Wieczorem, gdy zwyczajowo wygłasza się orędzia, Duda kibicował reprezentacji podczas meczu z Albanią. Poranek – już w rygorze stanu wyjątkowego – spędził, tweetując wyniki polskich sportowców na paraolimpiadzie
— oburzał się Wieliński ignorując fakt, iż stan wyjątkowy został wprowadzony jedynie w wąskim pasie na granicy z Białorusią, aby m.in. chronić… posłów opozycji, którzy niczym ćmy do ognia gnali w kierunku uzbrojonych po zęby białoruskich pograniczników.
Beztroska głowy państwa, który na chwilę przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego znajduje czas na mecz, i to drugorzędny, po czym pląsa na stadionie z biało-czerwoną flagą, pokazuje nie tylko intelektualny kryzys obecnej prezydentury
— grzmiał publicysta „GW” dodając, iż to „każe wątpić w podawane przez rząd powody sięgnięcia po tak drastyczne środki”.
Histeria, histeria, jeszcze raz histeria
Jest jasne, że stan wyjątkowy wprowadzono po to, by z granicy polsko-białoruskiej usunąć wolontariuszy pomagających uchodźcom i dziennikarzy. By nikt nie patrzył na ręce funkcjonariuszom Straży Granicznej, policji i wojsku, by mogli bezkarnie „rozwiązywać problemy”, czyli łamiąc prawo międzynarodowe, siłą wyrzucać uchodźców z Polski, ignorując ich prośby o azyl
— perorował dalej, jakby ścigający się ze Strażą Graniczną poseł Franciszek Sterczewski, czy spożywająca na granicy zupę Marta Lempart nieśli realną pomoc koczującym. Jeżeli już jesteśmy przy łamaniu prawa międzynarodowego, to czyni to Aleksander Łukaszenka oraz stojące za nim władze Kremla, ale krytyki białoruskiego dyktatora i Rosji w felietonie Wielińskiego próżno szukać. Co do próśb o azyl, to istnieją konkretne procedury i o tym publicysta powinien był wiedzieć.
Wieliński powołuje się na… Konstytucję
Prawnicy wyliczają, że żadna z konstytucyjnych przesłanek wprowadzenia stanu wyjątkowego nie została spełniona
— próbuje wmawiać publicysta „GW”. Tymczasem zapisy Konstytucji są w tym zakresie jednoznaczne. Art. 228. Konstytucji stwierdza:
W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.
Z kolei w Art. 230. czytamy:
W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.
CZYTAJ TAKŻE:
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/565014-wielinski-w-gwoburza-sie-na-wprowadzenie-stanu-wyjatkowego