Campus Polska Przyszłości to impreza PO i nic tego nie zmieni, ja nie należę do Platformy - podkreślił lider Polski 2050 Szymon Hołownia pytany, dlaczego nie pojawił się na tym wydarzeniu. Jak dodał, intensywnie przygotowuje się do kongresu Polski 2050, który odbędzie się w sobotę.
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego Hołowni nie było na Campusie?
Campus Polska Przyszłości to wydarzenie organizowane przez ruch wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego, które od 27 sierpnia odbywa się w Olsztynie.
To jest jednak impreza Platformy Obywatelskiej i nic tego nie zmieni; ja nie należę do PO
— powiedział w środę w Polsat News lider Polski 2050 Szymon Hołownia, pytany, dlaczego nie pojechał na Campus Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego. Ocenił, że format imprezy nie byłby dla niego odpowiedni.
Mamy swoje imprezy, muszę przygotować kongres, który mamy za chwilę; będzie jeszcze tysiąc okazji do rozmów
— dodał.
Kongres Polski 2050
Hołownia podkreślił, że bardzo intensywnie przygotowuje się do kongresu Polski 2050, który odbędzie się w sobotę i „tego, co się wtedy wydarzy”. Dopytywany, co takiego ma się na kongresie wydarzyć, polityk zapowiedział, że „pokaże gościa specjalnego”, który ma „w pewnym sensie” zasilić szeregi Polski 2050.
Pokażemy naszych ludzi, nasz pomysł na Polskę i zobowiązania, które podejmujemy. Chcemy pokazać, że nie ma głupszej rzeczy w Polsce niż polaryzacja między PiS-em a PO, że to nas wszystkich wpędza do grobu
— dodał.
Słowa Nitrasa i Grodzkiego
Polityk pytany był również o słowa posła PO Sławomira Nitrasa, które padły na Campusie Polska Przyszłości. Hołownia ocenił, że „ta wypowiedź była po prostu niemądra, by nie powiedzieć głupia”.
Nawet jeżeli ma się problem z hierarchami Kościoła, ja też go mam, bo uważam, że bardzo często zachowują się nie tak, jak powinni
— zaznaczył Hołownia.
To nie było na miejscu i to nie było mądre, rozumiem, że mu się po prostu tak chlapnęło
— ocenił.
Nitras był w weekend pytany o realny rozdział Kościoła katolickiego od państwa, wobec nadmiernego dziś „sojuszu tronu z ołtarzem”. Odpowiedział, że „w perspektywie czasu dojdzie do ograniczenia roli Kościoła w państwie”. W jego ocenie być może jeszcze w tym pokoleniu katolicy mogą stać się mniejszością w Polsce.
Staną się realną mniejszością, nie mniejszością, że będzie kogoś innego więcej, ale nie będą większością
— mówił podczas dyskusji.
I muszą się z tym nauczyć żyć. I wtedy chyba to będzie w jakiejś realnej takiej społecznej proporcji
— dodał.
Hołownia pytany o wypowiedź marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego dotyczącą szpitali podkreślił, że „będzie się z nim spierał, ale wreszcie o meritum”. Ocenił, że „nie trzeba likwidować szpitali”.
W niedzielę podczas wystąpienia na Campusie Polska Przyszłości Grodzki opowiedział, jak w ciągu kilkunastu lat w Danii zdecydowano się zmniejszyć liczbę szpitali z 132 do 16. Jak mówił, z wielu niedoposażonych szpitali, z brakami personalnymi, stworzono kilkanaście dużych świetnie wyposażonych szpitali, w których zatrudniono wszystkich lekarzy i pielęgniarki z poprzednich placówek.
Zobaczcie 16 szpitali na pięć milionów (mieszkańców), to w Polsce powinno być 130 około na 40 milionów. A jest prawie 1000 - bez ludzi, bez sprzętu i jak tak będzie dalej, to nic z tego nie będzie.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564581-dlaczego-holownia-nie-pojechal-na-campus-trzaskowskiego