Tego Donald Tusk się nie spodziewał. Porównał obecną władzę do komunistów. Szybko przypomniano mu niewygodny fakt.
Tusk przekonywał w swoim wpisie, że nawet komuniście nie wpadliby na rozwiązania, które miał zastosować PiS.
Solidarność była ruchem protestu przeciw drożyźnie i przywilejom władzy. PiS uczcił rocznicę jej powstania rekordową drożyzną i rekordowymi podwyżkami płac dla władzy i prezesów państwowych spółek. Nawet komuniści by na to nie wpadli
– czytamy.
Reakcja polityków
Do wpisu Tuska odnieśli się politycy i dziennikarze. Tuskowi przypomniano, że to dzięki obecności na listach Koalicji Europejskie do Parlamentu Europejskiego dostali się byli członkowie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
No tak. To, przecież, logiczne! Dlatego trzeba było tych komunistów wziąć na listy do Europarlamentu! Panie Donaldzie! Nieładnie tak o kolegach!
Solidarność była zrywem niepodległościowym, której celem była Wolna Polska. Kto tego nie rozumie, niech bierze na listy wyborcze Millera, Cimoszewicza, Rosatiego i innych komunistów
Liderzy PZPR są posłami i gwiazdami PO. Miller, Cimoszewicz, Rosati, Balcerowicz. Solidarność była ruchem przeciwko komunizmowi, a u Pana beneficjenci tego systemu mają się w najlepsze. Dodatkowo, o zgrozo, pouczają o demokracji
Przywilejom tej władzy?
Kompromitacja Leszka Millera
Głos ws. rocznicy Porozumień Sierpniowych zabrał też…były sekretarz KC PZPR.
W 41 rocznicę porozumień sierpniowych władza wprowadza stan wyjątkowy na obszarze 183 miejscowości. Co za symbolika!
– napisał Leszek Miller
Porozumienia sierpniowe doprowadziły do powstania NSZZ „Solidarność” - pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej - i stały się początkiem przemian z 1989 r. - obalenia komunizmu i końca systemu jałtańskiego. Składają się na nie cztery porozumienia zawarte przez rząd PRL z komitetami strajkowymi powstałymi w 1980 roku. Zawarto je w Szczecinie (30 sierpnia 1980 r.), Gdańsku (31 sierpnia 1980 r.), Jastrzębiu-Zdroju (3 września 1980 r.) oraz Hucie Katowice (11 września 1980 r.).
Latem 1980 roku w Polsce doszło do strajków będących reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin, które wprowadziła rządząca wówczas ekipa Edwarda Gierka. Największy - zorganizowany przez Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża - rozpoczął się 14 sierpnia w Stoczni Gdańskiej. Strajkujący, na czele których stał Lech Wałęsa, żądali m.in. przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz, podwyżek płac, wybudowania pomnika ofiar Grudnia 1970 r. Z czasem do strajkujących w stoczni zaczęły dołączać delegacje strajkujących zakładów pracy z innych miast. 31 sierpnia 1980 z Bramy nr 2 Lech Wałęsa ogłosił zakończenie strajku i podpisanie porozumień gdańskich.
mly/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564500-kompromitacja-tuska-i-millera-poszlo-o-komunistow