Mamy zapowiedź wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie powiatów przygranicznych - czyli zdecydowanych działań, o które apelowaliśmy od dłuższego czasu na łamach portalu wPolityce.pl.
Na ich podjęcie najwyższy czas, bo przed nami wielkie - i niebezpieczne z punktu widzenia Polski oraz NATO - ćwiczenia na Wschodzie. Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Spojrzenie z góry pozwala dostrzec potencjał granicznej prowokacji, potężne ryzyko podpalenia naszych obecnych kresów na wzór tego, co zrobiono na Ukrainie.
Z jednej strony używani jako rodzaj broni ludzie zwiezieni przez władze w Mińsku napierają na polską granicę, za ich plecami potężne zgrupowanie wojskowe (minister Mariusz Kamiński mówił o co najmniej 200 tysiącach żołnierzy rosyjskich w gotowości bojowej).
Z drugiej uruchomiona w Polsce, za plecami polskich strażników granicznych i żołnierzy, kampania medialnego i politycznego ataku na funkcjonariuszy państwa polskiego.
Rzucono na ten front/weszły do walki: jedna z największych komercyjnych telewizji (TVN), jeden z dużych koncernów prasowych (Agora), grupy inspirowane przez radykała finansowanego w niejasny sposób (Kramek), część klasy politycznej (Frasyniuk i autoryzujący jego słowa o „psach” i „śmieciach” Tusk, Trzaskowski i Wałęsa).
To sytuacja skrajnie zapalna. Takimi napięciami zaczynano atak na Ukrainę, a jej skutkiem jest trwała, straszliwie osłabiająca państwo ukraińskie, sytuacja długotrwałego konfliktu wojennego.
Na szczęście polska opinia publiczna - poza czołówkami rewolucyjnymi - reaguje rozsądnie, spokojnie, prawidłowo. Polacy wiedzą, że cenę za nielegalną masową migrację, napływ narkotyków, wzrost przestępczości zapłaciliby na końcu oni, a nie pieszczochy warszawskich salonów.
Wprowadzając stan wyjątkowy zdecydowano się na środki adekwatne. Musimy jeszcze poczekać na szczegóły, bo nie wiadomo, które z katalogu możliwych do zastosowania środków znajdują się we wniosku Rady Ministrów do prezydenta. Z konferencji prasowej premiera Morawieckiego i ministra Kamińskiego można jednak wyciągnąć wniosek, że będą to ograniczenia dotyczące możliwości organizowania w pasie powiatów granicznych zgromadzeń, konieczność zgłaszania pobytu na okres stały lub czasowy, możliwość zastosowania odosobnienia wobec osób mogących stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Stan wyjątkowy ma trwać też 30 dni choć ustawa pozwala Radzie Ministrów o wystąpienie o okres 90 dniowy.
Oby ten pakiet otrzeźwił niektórych antypaństwowych szaleńców, a agenturze odciął możliwości prowokacji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564461-nareszcie-sytuacja-jest-powazna-panstwo-musi-reagowac