Inicjatywa Rafała Trzaskowskiego, Campus Polska Przyszłości, może okazać się wielkim problemem dla Koalicji Obywatelskiej. Dotychczas w mediach omawiane są głównie skandaliczne wypowiedzi Elżbiety Bieńkowskiej, Sławomira Nitrasa i Tomasza Grodzkiego. „Wśród uczestników słychać, że politycy okazali się najsłabszym ogniwem imprezy zorganizowanej dla młodych ludzi” - pisze tygodnik „Wprost”.
Co tu dużo gadać, dali pożywkę telewizji publicznej na wiele dni
— mówi w rozmowie z „Wprost” jeden z uczestników Campusu.
CZYTAJ TAKŻE:
Wszyscy pilnowali się do tego stopnia, że nawet widząc pusty wóz TVP przy jednym z akademików starali się nie mówić głupot i nie wspominać o wieczornym piwie. Ludziom się udało, a tu Nitras przebrany za młodzieżówkę publicznie wyskakuje z jakimś piłowaniem
— podkreśla rozmówca tygodnika.
„Widocznie za dobrze szło”
Widocznie za dobrze szło. Wszyscy wokół starali się do nas przyczepić, szukali najdziwniejszych pretekstów i nie było to wiarygodne. Musiał przyjść ten dzień, że teraz nagłówki z TVP już nie będą śmieszyć, tylko staną się kłopotliwe
— przyznaje jeden z organizatorów wydarzenia.
Wygląda na to, że nawet wśród uczestników Campusu Polska Przyszłości jest świadomość, że to wydarzenie może bardziej zaszkodzić KO niż jej pomóc.
tkwl/wprost.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564407-uczestnicy-campusu-wsciekli-na-nitrasa-i-grodzkiego