Głośna wypowiedź Sławomira Nitrasa, który zapowiedział „opiłowanie katolików z pewnych przywilejów”, słusznie doczekała się lawiny komentarzy. Zapowiedź „ukarania” dużej grupy społecznej, do tego jawna wrogość wobec tak istotnego elementu polskiego dziedzictwa, muszą szokować. Do tego pełen pogardy i protekcjonalności ton posła Koalicji Obywatelskiej:
„[Katolicy] Staną się realną mniejszością, nie będą większością i muszą się z tym nauczyć żyć. (…) Dobrze żeby stało się to, mówiąc uczciwie, w sposób nie gwałtowny, racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty, ale na zasadzie to jest uczciwa kara za to co się stało, musimy was opiłować z pewnych przywilejów. Dlatego, że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni -
— mówił Nitras, przecząc samemu sobie: nie chce zemsty, ale będzie karał, będzie „piłował”. Za co konkretnie - nie wiadomo. Bo przecież Kościół robił w ostatnich latach to, co zawsze. A jeśli poszczególnie księża zabierali głos w konkretnych sprawach publicznych, to znacznie częściej - i głośniej - po stronie lewicowo-liberalnej niż po stronie konserwatywnej. Pontyfikat papieża Franciszka ma swoje skutki, nagonka medialna także wpływa na ludzi.
Najważniejsze Nitras powiedział na końcu: „jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę, jeżeli się cokolwiek zmieni”. Jeżeli was nie zniszczymy, nie zamkniemy w getcie, nie „opiłujemy”, spór światopoglądowo-polityczny będzie trwał. Trzeba więc tak przeorać i przebudować Polskę, by strona prawicowa, chrześcijańska, już nigdy nie mogła nawet myśleć o realnym wpływie na państwo. Na scenie publicznej partie jedynie słuszne mają mieć pełen monopol, i to już na zawsze.
To jest istota sprawy: agresja przeciwko Kościołowi i katolikom to w istocie reakcja na porażkę z roku 2015. To diagnoza, że Platforma przegrała, bo istniały wartości konkurencyjne. Uznała, że tak dalej być nie może, i dlatego chce jedną ze stron sporu światopoglądowego politycznie eksterminować.
Nie wiem, czy Sławomir Nitras pamięta przemówienie Janusza Śniadka, wygłoszone 18 kwietnia 2010 roku w czasie pogrzebu śp. Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Ówczesny szef „Solidarności” powiedział wówczas tak:
Przykład Twojego życia i dramatyczna śmierć na nowo rozpaliły w sercach Polaków ducha Solidarności. W czasie tych swoistych rekolekcji uświadamiamy sobie: że rezygnując z wartości tracimy poczucie wspólnoty, tracimy Polskę! Nie ma wolności bez wartości.
Wyśmiewani za niemodny patriotyzm, wierni Bogu i Ojczyźnie podnieśliśmy głowy. Zróbmy wszystko, aby rozpalony w sercach i umysłach płomień nie wygasł.
Na razie nie wygasł, choć czasem przygasa. Oby nie wygasł nigdy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564381-nitras-zapowiedzial-budowe-systemu-w-pelni-monopolistycznego