Uczestnicy debaty „Jak zreformować deformę? Co zrobić, aby wrócić do normalności w polskim sądownictwie?” podczas Campusu Polska Przyszłości ocenili, że „przywrócenie porządku będzie trudne, ale jest konieczne”. Sędziowie awansowani przez KRS w nowym składzie powinni wrócić do poprzednich stanowisk - uważają.
CZYTAJ TAKŻE:
Debata o sytuacji w polskim sądownictwie rozpoczęła się od przedstawienia reform w tym obszarze wprowadzonych w ostatnich 6 latach.
Związana z inicjatywą Wolne Sądy prawniczka Maria Ejchart-Dubois wymieniła kolejne „deformy”; wskazała na „przejęcie” Trybunału Konstytucyjnego, powołanie tzw. sędziów - dublerów i powołanie niezgodne z procedurą na stanowisko prezes TK Julii Przyłębskiej oraz „przejęcie” prokuratury przez ministra sprawiedliwości.
Jako kolejną „deformę” prawniczka wskazała „przejęcie” przez ministra sprawiedliwości kontroli nad sądami powszechnymi oraz - jak mówiła „nieprawidłowości w Sądzie Najwyższym” (tu wskazała wadliwe - jak oceniła - powołanie I prezes SN oraz niezgodne z procedurą powołanie 42 sędziów oraz powołanie dwóch dodatkowych izb: dyscyplinarnej oraz kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych). Według niej wprowadzono niezgodny z prawem system dyscyplinowania sędziów oraz wadliwie wybrano KRS, która podczas całej debaty nazywano „neoKRS”.
Każda z tych wymienionych zmian została zakwestionowana przez któryś z sądów europejskich
— zaznaczyła prawniczka. Dodała, że wyroki dotyczące kolejnych zmian w polskim sądownictwie jasno wskazują, co i jak łamie prawo.
To wszystko sprawia, że mamy dziś do czynienia z największym kryzysem w tym obszarze od 1989 roku. Ten kryzys jest na poziomie wartości oraz na poziomie funkcjonowania państwa. Te wartości podstawowe kształtują ustrój państwa i sprawiają, że państwo funkcjonuje, lub nie. „Deformy” sprawiły, że dziś instytucje prawne pełnią inne funkcje niż te, do których zostały powołane
— oceniła Ejchart-Dubois.
Uczestnicy debaty chcą cofnięcia reformy sądownictwa
Uczestnicy debaty, m.in. posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz związany z inicjatywą Wolne Sądy Michał Wawrykiewicz podkreślali, że wskazane zmiany w polskim systemie prawnym trzeba będzie jak najszybciej odwrócić. Według nich „bezwzględnie wszyscy sędziowie powołani przez neoKRS muszą stracić stanowiska, bo powołano ich wadliwie”. Gasiuk-Pihowicz oceniła, że te osoby powinny wrócić na poprzednio zajmowane stanowiska.
Wawrykiewicz podkreślił, że „nie będzie to łatwe”.
Ale można zrobić to sprawnie dla bezpieczeństwa obywateli. Jeśli ten proces się przeciągnie to będzie źle, bo nie można przeciągać funkcjonowania wadliwych orzeczeń, problem będzie narastał. Trzeba będzie zrobić „reset”, bo inaczej latami pełnomocnicy stron będą podnosić argument wadliwie obsadzonego składu sędziowskiego. Dlatego trzeba zrobić to radykalnie
— powiedział prawnik. Zastrzegł jednak, że utrata stanowisk przez sędziów nie będzie automatycznie oznaczała anulowania wydanych przez nich wyroków.
Puryzm prawny sugeruje, że te wszystkie orzeczenia sędziów mianowanych, czy awansowanych przez neoKRS są wadliwe. Nie można jednak tak zrobić ze względów praktycznych, ponieważ ci, którzy uczestniczą w obrocie prawnym muszą być chronieni zasadą zaufania do państwa. To nie podmioty uczestniczące w obrocie prawnym są sprawcami tej sytuacji. Więc co do zasady powinno się uznawać orzeczenia sadów powszechnych za ważne. Ale w określonym czasie strony powinny móc użyć instrumentów prawnych, by te orzeczenia unieważnić, np. wznowić postępowanie, czy zmienić skład orzekający. Ten argument podniesiony przez stronę winien być z automatu uwzględniany
— mówił Wawrykiewicz.
Pytany, jak należy na nowo uporządkować system prawny Wawrykiewicz wskazał, że „wytyczne w tym zakresie są w orzecznictwie europejskich trybunałów”.
Jak usprawnić pracę sądów?
Uczestnicy Campusu pytali panelistów, czy mają konkretne pomysły, które pozwolą usprawnić pracę polskich sądów. Były sędzia Jarosław Gwizdak ocenił, że należy „zmniejszyć ilość papieru produkowanego w sądach i sprawić, by sędziowie orzekali, a nie wypisywali okładki akt, które maja trafić do archiwum”.
Należy wprowadzić więcej mediacji i dać sędziom sądzić, a sprawy formalne w maksymalnym stopniu powinni załatwiać asystenci sędziów
— mówił Gwizdak. Według niego, sędziowie winni w lepszym stopniu komunikować się ze społeczeństwem.
Gasiuk-Pihowicz przyznała, że w partiach opozycyjnych nie ma jednolitego stanowiska co do tego, jak należy reformować polskie sądownictwo.
Na pewno każda zmiana musi być wypracowana w kooperacji z obywatelami i środowiskami sędziowskimi, a nie przeciwko nim. Rozwiązania powinny służyć obywatelom, a nie partii rządzącej
— mówiła posłanka.
Uczestnicy Campusu pytali też o odpowiedzialność karną i dyscyplinarną sędziów Trybunału, czy Sądu Najwyższego, którzy „przykładają rękę do łamania prawa”. W ocenie Gasiuk-Pihowicz „na pewno jakąś odpowiedzialność winni ponieść - dyscyplinarną, a może nawet karną”.
Zarzutów wobec niektórych jest mnóstwo: od manipulowania składami orzekającymi, przez manipulowanie treściami wyroków i ich uzasadnieniami
— wskazała posłanka.
Campus Polska Przyszłości odbywa się od piątku w Olsztynie, potrwa do środy. Uczestniczy w nim 1 tys. młodych ludzi i ponad 200 panelistów.
tkwl/PAP/Facebook Campus Przyszłości
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564362-na-campusie-dyskutowano-jak-cofnac-reforme-sadownictwa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.