Ci z Państwa, którzy czytają moje komentarze lub słuchają ich w niezależnych od frontu III RP mediach, wiedzą iż przestrzegałem przed takim właśnie obrotem zdarzeń: zatrzymano osoby, które niszczyły zasieki na granicy z Białorusią! Wśród nich jest Kramek. Szef MSWiA: Poniosą wszelkie konsekwencje.
Jasno wskazywała na to sekwencja zdarzeń. Najpierw atak ze Wschodu, precyzyjny, skoncentrowany na granicy, z użyciem zwiezionych z daleka ludzi jako „amunicji”, z założeniem iż znajdzie się w kraju zaatakowanym kilka niemądrych/cynicznych/przekupionych środowisk, gotowych napaść wesprzeć.
Znalazło się więcej niż kilka, w tym potężna stacja komercyjna TVN, która powiela w niemal 100 procentach narracje w tej sprawie państwowych mediów kremlowskich i białoruskich. Bez wstydu, z obłędem w oczach dziennikarzy.
W tym kontekście trudno się nie zgodzić z tymi słowami:
Następnie podjęto próby bezpośrednich, fizycznych ataków na funkcjonariuszy państwa polskiego strzegących granicy, w tym próby ujawnienia ich tożsamości, siłowego przejścia.
Kontynuując medialne i polityczne strzelanie im w plecy zdecydowano się na próbę uruchomienia wobec nich przemysłu pogardy, który miał sparaliżować ich wolę działania, zastraszyć. Pojawiły się określenia: psy, wataha, śmieci.
Liderzy największych formacji opozycyjnych, w tym Donald Tusk i Rafał Trzaskowski, nie zareagowali. Odczytano to jako przyzwolenie - i zgodę na przejście do kolejnego etapu rozwijanej ofensywy.
I oto mamy próbę rozwalenia granicznych umocnień, czyli de facto atak na podstawową funkcję państwa. Jeśli okazałoby się, że można i to - można wszystko.
Nie jest przypadkiem, że w kręgu agresorów znalazł się Bartosz K. Bo wszystko,c o widzimy, jest kolejną próbą „wyłączenia prądu” w państwie polskim, zorganizowania jakiegoś krwawego majdanu - u nas w obronie oligarchii.
Co może być kolejnym aktem w tej wojnie? Możemy to przewidzieć z dużą precyzją: akty terroru, bomby rzucane na posterunki graniczne, może nawet mordy funkcjonariuszy. Tak jak sowieckie służby mordowały litewskich urzędników w roku 1991.
Jeżeli strażnicy graniczni są oprawcami, owymi „psami” i „śmieciami”, jeżeli rzekomo męczą biednych ludzi (faktycznie będących po stronie białoruskiej, tam karmionych i wywiadowanych), jeżeli najważniejsi politycy opozycji przyklepują tak zmanipulowaną narrację, to wolno wszystko. A jeśli te działania wspiera agresywne imperium, to środki do wprowadzenia terroru też się znajdą.
Zauważmy, że agresorzy uważają iż stoi za nimi jakaś wyższa racja moralna, co w ich optyce pozwala na eskalacje przemocy.
Pamiętajmy też, że nie mają racji. Zniesienie efektywnej granicy oznacza otwarcie na oścież drzwi nie tylko dla niekończącej się migracji, ale i dla przestępczości, narkotyków, mafii i handlarzy żywym towarem, okradania budżetu państwa ma potężną skalę. Ludzie, którzy do tego dążą, szykują Polakom straszny los.
Na dodatek w tle manewry Zapad 2021, o czym więcej w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
Może dobrze, że odsłonięcie tych intencji następuje teraz. Żaden Polak nie będzie mógł mówić, że nie wiedział.
I pamiętajmy o historii:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564274-dalej-jest-tylko-terror-i-rozbrojenie-panstwa-polskiego