„Jest to jawne wystąpienie przeciwko katolikom. Ciekawe, co by było, gdyby coś takiego Nitras powiedział o Żydach lub muzułmanach? Nie ma odwagi powiedzieć czegoś takiego, żeby „piłować” Żydów albo muzułmanów, albo że Żydzi i muzułmanie będą mniejszością w krajach muzułmańskich czy w Izraelu” – mówi portalowi wPolityce.pl Dominik Tarczyński (PiS) komentując słowa Sławomira Nitrasa o „piłowaniu” katolików.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Antyklerykalizm PO w pełnej krasie. Nitras chciałby „ukarać” Kościół?! „Nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział”
Trudno komentować słowa, które kojarzą się z czasami stalinizmu – z Bierutem i z resztą towarzystwa. Tak naprawdę wpisuje się w to, co naród polski na przestrzeni wieków przeżywał. Ujawnił to, co Platforma chce robić
— mówi Tarczyński odnosząc się do wystąpienia Sławomira Nitrasa podczas spotkania Campusu Polski Przyszłości Rafała Trzaskowskiego.
Nitras to nie jest osoba, która powiedziała te słowa przypadkiem, która powiedziała to w jakiejś prywatnej rozmowie, tylko jest to publiczna deklaracja pozbycia się Kościoła katolickiego
— ocenia przypominając, że „Kościół katolicki to my, to nie instytucja”.
Jemu nie chodziło o instytucję. Powiedział bardzo jasno: chodzi mu o to, aby katolicy czyli ludzie tworzący Kościół katolicki byli mniejszością. Znamy takie traktowanie Kościoła, czyli nas, członków Kościoła katolickiego, z czasów totalitarnych i Platforma wpisuje się w tę narrację. Bardzo symbolicznym jest to, że nikt w PO nie zwrócił uwagi na tą wypowiedź. Nie jest tak, że ktoś starał się ją prostować, starał się za nią przepraszać, starał się z niej wycofać. Jest kompletna cisza. Tak naprawdę jest przyzwolenie na tego typu język i z jednej strony w TVN-ie słyszymy, że Polska to katolicki kraj i w ten sposób próbuje się na nas wymusić jakieś działania, takim szantażem emocjonalnym, a z drugiej strony słyszymy, że katolików trzeba „piłować”. Jesteśmy więc traktowani przedmiotowo, jako pewna przeszkoda. Czasami próbuje się naszą wiarę wykorzystywać
— mówi Tarczyński.
„Jest to jawne wystąpienie przeciwko katolikom”
To nie jest nic nowego. Kiedy mówiłem, że mamy do czynienia z walką trzeciego pokolenia Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej z trzecim pokoleniem UB i SB, to oczywiście było bardzo symboliczne, ale sprowadza się do tych samych metod, które UB i później SB stosowało wobec AK i NSZ. Tak naprawdę była to walka z Kościołem, z naszymi wartościami. Bardzo istotna była też ta strona polityczna, ale wartości były podstawą. Pierwszym elementem walki z polskością w różnych okresach historii Polski była walka z Kościołem
— zaznacza.
W ocenie Dominika Tarczyńskiego „jest to jawne wystąpienie przeciwko katolikom”.
Ciekawe, co by było, gdyby coś takiego Nitras powiedział o Żydach lub muzułmanach? Nie ma odwagi powiedzieć czegoś takiego, żeby „piłować” Żydów albo muzułmanów, albo że Żydzi i muzułmanie będą mniejszością w krajach muzułmańskich czy w Izraelu
— zauważa podkreślając, że „są to słowa nie do przyjęcia”.
Są to słowa, które odsłaniają prawdziwą twarz Platformy. Poniosą za to wyborcze konsekwencje, bo jak mówię, z jednej strony wspominają, że Polska to katolicki kraj, a z drugiej strony, że chcą „piłować” katolików, a później się dziwią, że przegrywają. Przegrywają, ponieważ pogardzają, gardzą ludźmi, nie mają szacunku. Nie ma tej miłości, otwartości i tolerancji, o której mówią. Jest tylko i wyłącznie nienawiść. Są hipokrytami, którzy mają hasła tolerancji do mniejszości na ustach a nie tolerują większości, o której sami mówią ustami dziennikarzy im sprzyjających. Hipokryci, zakłamani, nienawistni ludzie, którzy ponoszą konsekwencje i kolejne wybory niczego się nie uczą. Ta nienawiść jest większa niż rozsądek w ich umysłach
— konstatuje polityk.
CZYTAJ TAKŻE:
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564235-tarczynski-znamy-takie-traktowanie-z-czasow-totalitarnych