W jednej z debat Campusu Polska Przyszłości wzięła udział była unijna komisarz Cecilia Malmstrὅm, która wygłosiła dość szokujące stwierdzenie. Nie tylko szokujące, ale świadczące przy okazji o nieznajomości realiów w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Podobny popis dała inna uczestniczka debaty, czyli Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier w rządzie Donalda Tuska. Dlaczego nie powinniśmy, będąc w Polsce, pouczać Białorusinów o przestrzeganiu praw człowieka?
„Jak możemy pouczać Białorusinów?”
Komisarz stwierdziła, że w Unii Europejskiej są kraje, „które nie wywiązują się” z przyjętych zobowiązań, a także „nie przestrzegają unijnych wartości, praworządności”, ponadto „dochodzi do naruszeń wolności mediów, pracy akademickiej i praw mniejszości”.
Jako że to na nas spoczywa ta odpowiedzialność, to musimy dbać o to, aby u nas w domu był porządek. w Unii Europejskiej są państwa, które nie wywiązują się ze zobowiązań, które na siebie przyjęliśmy. Które nie przestrzegają naszych wartości, praworządności, gdzie dochodzi do naruszeń wolności mediów, wolności pracy akademickiej, praw mniejszości - np. osób LGBT. I to nie są indywidualne przypadki, to są systemowe naruszenia. Więc jak my możemy z tego miejsca pouczać Białorusinów o przestrzeganiu praw człowieka, jeżeli mamy w UE to samo wyzwanie, ten sam problem
— powiedziała podczas debaty „Jak bronić wartości Europy”, z udziałem Malmstrὅm, a także Elżbiety Bieńkowskiej (była komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i usług), Olgi Kovalkovej i Tatiany Niadbaj.
Komisarz europejski Cecilia Malmström: Jak, my możemy z tego miejsca (Polska) pouczać Białorusinów o przestrzeganiu praw człowieka, jeżeli w UE mamy to samo wyzwanie
Bieńkowska chce kar dla Polski
Podobnie skandaliczną wypowiedź popełniła Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier. Podczas debaty - w obecności działaczek białoruskiej opozycji demokratycznej - polityk domagała się kar dla Polski.
Unia nie ma teraz wyjścia. Musi - logicznie patrząc - albo nałożyć dzienne kary finansowe, albo wstrzymywać finansowanie. To jest okropne, co ja mówię, bo mówię o własnym kraju. Ale nie może tak być, że rzeczywiście opowiadamy wszystkim, że jesteśmy wspólnotą wartości, a w środku dzieje się nagle coś takiego
— stwierdziła Bieńkowska.
W tym budżecie, który rozpoczął się w tym roku, są pieniądze specjalne dla NGO-sów, które pójdą bezpośrednio z Brukseli. Dla wszystkich organizacji, które zajmują się praworządnością, tolerancją, dla wolnych mediów. I one będą składać wnioski bezpośrednio do Komisji
— dodała.
To jest nasza narodowa tragedia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564234-skandaliczne-slowa-na-campusie-bienkowska-chce-karac-polske