Opozycyjnym parlamentarzystom trzeba dziś przypominać - nie po to dostaliście immunitet żeby pajacować. I to jest najlepsze co można opozycji powiedzieć, żeby nie oskarżyć ich o działania antypolskie i antypaństwowe skierowane przeciwko polskim służbom - straży granicznej i wojsku
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Michał Moskal, szef Gabinetu Politycznego Wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
wPolityce.pl: Panie dyrektorze, jak gdzie pan widzi źródła obecnej sytuacji na granicy białorusko-polskiej?
MICHAŁ MOSKAL, szef Gabinetu Politycznego Wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego: Sytuacja z którą mamy do czynienia na naszej białoruskiej granicy to element szerszej operacji wschodnich służb specjalnych, które w trwającym od dekady kryzysie migracyjnym dostrzegły szansę na destabilizację państw Europy Zachodniej. Opinia publiczna z powodu świadomie prowadzonej przez liberalne media fałszywej narracji o uciekających przed wojną uchodźcami, ma problem z dostrzeżeniem, że na naszej wschodniej granicy nie mamy uchodźców - co podkreślał również ambasador Afganistanu, a migrantów ekonomicznych, którzy przy pomocy służb specjalnych, a często też zorganizowanych grup przestępczych próbują nielegalnie przekroczyć granicę Unii Europejskiej.
Jak ocenia pan reakcję polską na tę operację wschodnich służb specjalnych?
Państwo polskie, rząd, a przede wszystkim Straż Graniczna oraz Wojsko Polskie zachowują się w tej sytuacji wzorowo. Naszym obowiązkiem jest ochrona bezpieczeństwa obywateli ale też granic Rzeczpospolitej i gdy chodzi o bezpieczeństwo Polaków nikogo nie będziemy pytać o zdanie. Żadne państwo nie powinno bezczynnie przyglądać się próbom nielegalnego przekraczania granicy - efekty takiego wycofania się państwa z tej sfery zaowocowały kryzysem migracyjnym w Europie z 2015 r. Każdemu kto chce wejść na terytorium Polski służą przejścia graniczne, a nie las w środku nocy. Fałszywa jest narracja, że migranci utknęli na tzw. ziemi niczyjej wyrzuceni z Białorusi i niewpuszczeni na terytorium Polski. Nie ma takiej sfery między granicami - migranci znajdują się na Białorusi i to Łukaszenka ponosi za nich wyłączną odpowiedzialność.
Co potwierdza także reakcja wielu instytucji i polityków unijnych. Reakcja inna niż w roku 2015. Skąd w pana ocenie ta zmiana?
Unijni politycy doświadczeni licznymi tragediami które spowodowali począwszy od 2015 r. swoim podejściem afirmującym nielegalną imigracje w końcu zaczynają patrzeć na Polskę jako na wzór, gdzie dzięki rządom PiS tych problemów zdołaliśmy uniknąć Niekontrolowane przyjmowanie imigrantów spoza Unii Europejskiej doprowadziło do wzrostu napięć społecznych w europejskich miastach, obniżeniu poziomu bezpieczeństwa oraz dało przestrzeń do tworzenia zamkniętych i obcych kulturowo enklaw, które tworzyły niemal państwa w państwie. Dlatego cieszy postawa Komisji Europejskiej na sytuację, którą obserwujemy dzisiaj na naszej granicy. Unia Europejska poparła stanowisko Polski, że granic należy bronić i nie może być mowy o zgodzie na jej nielegalne przekraczanie. Rząd Prawa i Sprawiedliwości od lat stoi na tym stanowisku do którego dopiero teraz dojrzewają, nauczeni przykrymi doświadczeniami, unijni politycy. Oby i w innych sprawach przyszło opamiętanie.
Mimo tych faktów opozycja dmie w trąby rzekomego kryzysu humanitarnego i rzekomej bezduszności polskiego rządu. Czy jest tu pole do dialogu?
Z tamtej strony niestety jej nie dostrzegam. Skala kompromitacji, naiwności i braku wyobraźni co do konsekwencji swoich działań jaką w ostatnich dniach wykazali się politycy opozycji jest wręcz porażająca. Byłby to tylko ich problem gdyby nie to, że ich działania mogą zaszkodzić bezpieczeństwu Polski. Nawet nie wiem od czego zacząć – czy od zbiórki konserw wieprzowych dla islamskich imigrantów czy nawoływania do wpuszczania wszystkich bez weryfikacji do naszego państwa. Proszę sobie wyobrazić co by się stało gdyby okazało się, że w gronie osób koczujących po białoruskiej stronie są osoby związane z organizacjami terrorystycznymi. Czy Platforma Obywatelska weźmie na siebie odpowiedzialność za życie i zdrowie obywateli Polski i całej Unii Europejskiej?
Wątpliwe.
Ja też w to wątpię. Albo co by się stało, gdyby nie zatrzymano szaleńczego biegu z torbami w wykonaniu posła Sterczewskiego. Poseł na Sejm RP próbował nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusią pod nosem białoruskich pograniczników. Skandal dyplomatyczny to mógłby być najmniejszy z naszych problemów. Cała ta sytuacja pokazuje, że opozycja jest nieprzewidywalna. Opozycyjnym parlamentarzystom trzeba dziś przypominać - nie po to dostaliście immunitet żeby pajacować. I to jest najlepsze co można opozycji powiedzieć, żeby nie oskarżyć ich o działania antypolskie i antypaństwowe skierowane przeciwko polskim służbom - straży granicznej i wojsku.
Rozm. mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564209-moskal-nie-po-to-dostaliscie-immunitet-zeby-pajacowac