„Senat jest cierniem w tyłku obecnej władzy” - mówił podczas Campusu Polska Przyszłości marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Dodał, że chciałby, aby polski Senat miał uprawnienia śledcze, jak amerykański. Ocenił, że trzeba w Polsce radykalnie zmniejszyć liczbę szpitali.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Jaką wizję Polski prezentuje nam PO? Prof. Jabłoński: Trzaskowski i Tusk chcą budować idealną pajdokrację
CZYTAJ TAKŻE: Antyklerykalizm PO w pełnej krasie. Nitras chciałby „ukarać” Kościół?! „Nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział”
„To Nitras jest winien, że ja siedzę na tym miejscu”
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki był w sobotę gościem Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Dyskusję z nim prowadził poseł KO Sławomir Nitras. Zapytał Grodzkiego, w jaki sposób udaje się cały czas utrzymywać tę niewielką większość opozycji w drugiej izbie parlamentu.
To Sławek Nitras jest winien, że ja siedzę na tym miejscu, bo on mnie wciągnął przed laty, żebym został radnym w Szczecinie
— powiedział na wstępie Grodzki.
On jest sporo młodszy, ja sporo starszy, mówią, że on jest porywczy, ja że nie ulegam emocjom, spieramy się często w samolocie Szczecin-Warszawa bardzo ostro, ale to nigdy nie podważyło naszej przyjaźni. Przyjaźń w polityce jest możliwa. Moralne fundamenty uprawiania polityki - przyzwoitość, prawdomówność, dotrzymywanie słowa, czy działanie w dobrej wierze - to są rzeczy, bez których na dłuższą metę w polityce człowiek nie przetrwa
— mówił Grodzki.
Fałsz i oszustwo ma bardzo krótkie nogi, a kłamstwo, które niektórzy nazywają „witkowaniem”, ma jeszcze krótsze nogi
— dodał.
„Jesteśmy cierniem w tyłku obecnej władzy”
Przekonywał, że w Senacie więc „nie ma żadnego cudu”, że udaje się utrzymać większość, ponieważ tam „polityka jest oparta na moralnych fundamentach”. Bo o ile w Sejmie, dodał Grodzki, „kupowanie posłów odbywa się hurtowo”, w Senacie „nikt nie dał się sprzedać”.
Jeden z senatorów, który zapłacił potem utratą posady wicemarszałka, obiecywał że w dwa miesiące odzyska Senat dla partii rządzącej. I podchody odbywają się ciągle, przy pomocy gróźb, kija i marchewki, ale nic z tego nie wychodzi, ponieważ demokratyczna większość w Senacie ma poczucie odpowiedzialności. Zdrada któregoś z nas miałaby tragiczne konsekwencje dla losu polskiego parlamentaryzmu. Jesteśmy cierniem w tyłku obecnej władzy, ale się tym nie martwimy, bo mamy poczucie, że mamy misję
— przekonywał marszałek Senatu.
Otwartość, szczerość, uczciwa rozmowa powoduje, że wszyscy nie tylko wytrwaliśmy, ale czujemy się coraz mocniejsi
— dodał.
Grodzki chciałby komisji śledczych w Senacie
Grodzki został zapytany przez jednego z uczestników, jak chciałby zmienić ustrojowo rolę Senatu.
Moim marzeniem jest, aby Senat miał możliwość powoływania takich komisji śledczych, jak ma Senat amerykański, gdzie trzęsą się przed nimi największe tuzy od Zuckerberga po wielu innych Nababów
— odpowiedział, przyznając, że „to wymaga zmian konstytucyjnych”. Marszałkowi zależałoby też na tym, „aby to, co wraca z Senatu, musiało zostać rozpatrzone przez Sejm również w ciągu 30 dni”.
Inne z pytań dotyczyło hipotetycznej sytuacji, gdyby Rafał Trzaskowski wygrał ubiegłoroczne wybory prezydenckie, dzięki czemu wraz z Senatem mógłby rozpisywać referenda na dowolne tematy. Marszałek Senatu został zapytany, o co chciałby w pierwszej kolejności spytać w takim referendum.
Grodzki przyznał, że nie przepada za gdybaniem, choć gdyby miał zdecydować o referendum, chciałby zapytać przede wszystkim o wejście Polski do strefy euro.
Kolejne pytanie dotyczyło uzdrowienia systemu ochrony zdrowia - jaki pomysł ma na to Grodzki. Marszałek odpowiedział, że powinniśmy wziąć przykład z Danii, która - po przeprowadzeniu ankiety społecznej - radykalnie zmniejszyła liczbę szpitali. Odbiło się to bardzo korzystnie na jakości usług medycznych w tym kraju.
Marszałek zaznaczył, że 16 lat temu w Danii były 132 szpitale na 5 milionów mieszkańców. Obecnie mają oni 16 szpitali, ale nikt nie stracił pracy.
Personel jest zadowolony, a pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie” - przekonywał. W Polsce dziś mamy prawie tysiąc szpitali, ale powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców
— ocenił marszałek.
Na początku debaty prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podziękował Sławomirowi Nitrasowi, którego przedstawił jako głównego organizatora Campusu.
Bez jego energii i determinacji by tego wszystkiego nie było
— powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski już nie panuje nad emocjami? „Jeżeli ktoś nie ma w sobie ani odrobiny empatii, to won z życia publicznego!”. Mocna riposta
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/564194-grodzki-przemowil-jestesmy-cierniem-w-tylku-obecnej-wladzy