„Mamy swoje środowisko i widzimy szansę na jego dalszy rozwój. A taka prawicowa alternatywa jest ważna i potrzebna. Przekonać dzisiaj kogoś, żeby należał do partii jest rzeczą niezmiernie trudną, a stowarzyszenie, które ma rodowód prawicowy, zrobi jeszcze dużo dobrego na polskiej scenie politycznej” — powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Piechowiak, poseł klubu PiS, wiceminister rozwoju i technologii, były członek partii Porozumienie Jarosława Gowina.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy Gowin poradzi sobie bez PiS? Ciekawy sondaż IBRIS. Wygrywa Zjednoczona Prawica. Która partia zyskała najwięcej?
CZYTAJ TAKŻE: Semeniuk, Piechowiak i Gut-Mostowy z nominacjami od premiera. Będą wiceministrami w resorcie rozwoju i technologii
wPolityce.pl: Dlaczego zdecydował się Pan na to, żeby pozostać w Zjednoczonej Prawicy?
Grzegorz Piechowiak: W życiu najważniejsze są wyznawane wartości i praca na rzecz ludzi, którzy pokładają w nas nadzieje. Zawsze byłem człowiekiem prawicy, odkąd rozpocząłem swoją działalność polityczną w Akcji Wyborczej Solidarność, trudno zatem, żebym dzisiaj, nagle, pod wpływem emocji czy dynamiki wydarzeń w trudnym otoczeniu politycznym zmieniał swoje poglądy. Jestem w dobrym tego słowa znaczeniu konserwatystą i realistą, ale przede wszystkim człowiekiem czynu, który pracę na rzecz innych traktuje jako najwyższą wartość.
A jak układała się Panu współpraca z panem Jarosławem Gowinem? Jak wspomina Pan ten czas?
To był bardzo dobry czas wielu wyzwań i wytężonej pracy. Wiem, że zaowocował on dobrymi projektami dla rozwoju polskiej gospodarki, przedsiębiorczości. Nasze relacje były dobre, ponieważ obydwoje jesteśmy tytanami pracy i mamy propaństwowe, organiczne i pozytywistyczne myślenie o służbie na rzecz społeczeństwa. Komplementarna i uzupełniająca się w wielu aspektach programowych i doświadczeniu ludzi Porozumienia była również nasza formacja. Jak w tyglu przenikały się w niej poglądy konserwatywne, tradycyjne i liberalne, proeuropejskie. Zawsze tłumaczyłem Gowinowi, że dopóki utrzyma równowagę poglądów w Porozumieniu, dopóty Porozumienie będzie miało rację bytu na polskiej scenie politycznej. Jeżeli na którąś ze stron – szczególnie chodziło mi o tę stronę liberalną – szala się przechyli, to stracimy cenną umiejętność równoważenia gorącej sceny politycznej. Niestety równowaga została zaburzona. Powód? Dzisiaj mówimy o Polskim Ładzie, ale jeżeli ktoś wstaje od stołu w trakcie kluczowych ustaleń, to w sposób oczywisty odbiera sobie prawo głosu. Wiem, że teraz jest ten moment, w którym ostatecznie kształtujemy ten ważny dla Polski program. Rozmawiamy więc z Premierem Morawieckim na temat Polskiego Ładu, wnosimy swoje uwagi, finalizujemy jego brzmienie. Chcę mieć wpływ na ten ważny dla naszego kraju dokument, nie odchodzę od stołu, negocjuję i działam.
Jak w tej chwili wygląda sytuacja jeśli chodzi o współpracę z panem Gowinem i pozostałymi posłami, którzy zdecydowali się opuścić Zjednoczoną Prawicę? Czy w ogóle można tutaj mówić o jakiejkolwiek konstruktywnej współpracy?
O współpracy już nie możemy mówić. Rozeszliśmy się i każdy ma nowe cele. Ponieważ czujemy się odpowiedzialni za wyborców, którzy nas wybrali, jesteśmy im winni wytężoną pracę, uczciwość i branie odpowiedzialności za polityczne obietnice. Ponieważ byliśmy wybierani – w moim przypadku dwukrotnie – z list Zjednoczonej Prawicy, to czuję się w obowiązku, żeby kontynuować prace w dobrym kierunku i rozwijać projekty, które będą dalej służyć Polsce i polskiej gospodarce. Dostrzegam też, że coraz więcej chętnych, puka do nas i chce pozostać w naszym środowisku. Postanowiliśmy jednak nie roztrwonić majątku, jakim jest kapitał ludzki wewnątrz Porozumienia. Każdy potrzebuje czasu by zrozumieć sytuację i podjąć właściwą i przemyślaną decyzję, a na zrozumienie motywów kierujących Jarosławem Gowinem każdy potrzebował czasu. Teraz z całą ostrością widać, że, aby dalej działać, potrzebny jest nam zespół parlamentarny. Zakładamy też stowarzyszenie i chcielibyśmy tych wszystkich, którzy mają poglądy takie, jak nasze, razem ze Zjednoczoną Prawicą chcielibyśmy ich zintegrować i wspólnie budować środowisko prawicowe.
Czy rozważa Pan wstąpienie do partii PiS?
Określiliśmy się jasno. My nigdy nie byliśmy w PiS i pozostaniemy poza, tak, jak było do tej pory. Nie zamierzamy również wstępować do Republikanów. Mamy swoje środowisko i widzimy szansę na jego dalszy rozwój. A taka prawicowa alternatywa jest ważna i potrzebna. Przekonać dzisiaj kogoś, żeby należał do partii jest rzeczą niezmiernie trudną, a stowarzyszenie, które ma rodowód prawicowy, zrobi jeszcze dużo dobrego na polskiej scenie politycznej.
A padały ze strony PiS czy Republikanów takie propozycje, żebyście Państwo do nich dołączyli?
Wie pani, jak czytam różnego rodzaju wpisy polityków czy komentatorów… Nie było żadnych propozycji ani przejścia do formacji, ani też nie było żadnych propozycji, które można by nazwać propozycjami intratnymi. Nikt nas do niczego nie zachęcał, niczego nam nie proponował. Decyzję wszyscy podjęliśmy samodzielnie – bez ponaglania, bez jakichkolwiek propozycji. Jest to decyzja przemyślana i dojrzała, bolą jedynie nieprawdziwe informacje w internecie i komentarze nie poparte faktami.
Skoro zakładacie Państwo stowarzyszenie, to zamierzacie startować w przyszłych wyborach? W końcu potrzeba partii do tego, aby zgłosić listę.
Czas pokaże. Jednak, jak to w polityce, wszystko jest możliwe, ale do tego trzeba podejść spokojnie, z zimną głową. Jeżeli stowarzyszenie rozwinie się na tyle, żeby powołać partię, to będziemy robić to profesjonalnie i na 100%, ale należy też bardzo poważnie rozważyć start w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Na jakim etapie jest w tej chwili to tworzenie stowarzyszenia? Ilu członków już Państwo macie?
W tej chwili jest etap rejestracji. Minęło zaledwie parę dni. Założyliśmy Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa i Rozwoju „Polska OdNowa” i jest w nim pięciu posłów. W dniu wczorajszym dołączył senator Tadeusz Kopeć. Myślę, że na bazie tego zespołu parlamentarnego powstanie to stowarzyszenie. To będzie ważna inicjatywa, z wyważonymi politykami, ludźmi dobrej pracy i mądrego kompromisu.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563956-nasz-wywiad-piechowiak-zawsze-tlumaczylem-gowinowi