Włodzimierz Cimoszewicz, były członek PZPR, były premier, obecnie europoseł wybrany z listy KO, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” uderza w funkcjonariuszy Straży Granicznej i polskich żołnierzy w związku z ochroną przez nich polsko-białoruskiej granicy. Jego zdaniem stawianie płotu na granicy jest błędem.
CZYTAJ TAKŻE:
Policzyłem, że na tych mniej więcej 150-180 km granicy - nawiasem mówiąc, granica Polski z Białorusią ma ponad 300, więc nie wiem, jak oni wybierają - oni postawią kilkadziesiąt tysięcy tych słupów. Przecież to jest też majątek. Więc wydajemy wielkie pieniądze, angażujemy wojsko do niecnej roboty, zachowujemy się niehumanitarnie, a jednocześnie niemądrze i nieskutecznie
— stwierdził Włodzimierz Cimoszewicz.
Europoseł najwyraźniej nie rozumie, że płot nie jest budowany po to, by utrudnić nielegalną migrację osób pochodzących na ogół z Azji, a nie po to, by odgrodzić Polskę od Białorusinów. Poza tym wskazywał na… trudny los dzikich zwierząt.
Polska oddziela się od tej Białorusi, której przez rok po sfałszowanych wyborach staraliśmy się tak pomóc, wspieraliśmy społeczeństwo. I dzisiaj raptem oddzielamy się drutem kolczastym. Muszę też jeszcze powiedzieć o czymś, co pewnie dla 99 proc. ludzi jest zupełnie obojętne - dzikie zwierzęta, żyjące na wolności nie znają pojęcia granicy między państwami. Migracja zwierząt jest czymś całkowicie naturalnym i właściwym
— powiedział.
Atak na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy SG
Cimoszewicz atakował też polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy zabezpieczają polską granicę. Porównał ich do… „zielonych ludzików”, którzy pojawili się na Krymie!
Oni powinni mieć identyfikatory z nazwiskiem, dystynkcje, powinni mieć oznaczenia jednostek czy formacji wojskowych, w których służą. To, co się dzieje, to jest przecież wypisz wymaluj, tylko inny kolor munduru, jak to co się działo na Krymie siedem lat temu, kiedy pojawili się ludzie i nie wiadomo było, kim są. Czy są żołnierzami, skąd są itd. Ta symbolika jest wprost okropna. Polska naśladuje Putina, działającego bezprawnie na Krymie, w tej chwili na swym własnym terytorium
— mówił.
Włodzimierz Cimoszewicz w skandaliczny sposób atakuje ludzi, którzy pilnują polsko-białoruskiej granicy. Jak widać, „Gazecie Wyborczej” nie przeszkadza promowanie takiego przekazu.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563941-skandal-cimoszewicz-w-gw-atakuje-polskich-zolnierzy