Takiego wsparcia potrzebowali sprowadzeni przez białoruskie służby imigranci! Z pomocą ruszyła Marta Lempart wraz z koleżankami z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Skończyło się jedzeniem zupy.
Ekipa Lempart dotarła w okolice granicy Polski z Białorusią. Na terenie państwa rządzonego przez Łukaszenkę koczuje grupa cudzoziemców, którzy planują dostać się na teren Unii Europejskiej. Na granicy działają wojsko, policja i Straż Graniczna.
OSK ogłosił na Facebooku, że zamierza pomóc rzekomym uchodźcom.
Schorowani, spragnieni, głodni, słabi. Uciekali przed cierpieniem i śmiercią. Ich życie zatrzymało się na skraju podlaskiej polany. W szczelnym kotle policji i wojska
– czytamy.
„Tu skończył się świat” – to była pierwsza, piekąca do kości myśl, kiedy stanęłyśmy oko z okrucieństwem polskiego systemu. Machiny, która powolne uśmiercanie szukających schronienia oficjalnie nazywa „uszczelnianiem granic”
– pisze OSK.
Oberwało się też polskiemu rządowi.
Pisowski rząd, przetrzymując ich w stanie skrajnego wycieńczenia, odcinając od najdrobniejszej pomocy, uszczelnia granice ludzkiej przyzwoitości
– przekonują działaczki i działacze.
OSK przywiózł też ze sobą niezbędny prowiant i sprzęt. Działaczki w mig rozlały sobie zupę do misek i przystąpiły do jedzenia.
Do małego obozowiska Ocalenia z biura OSK pojechał m.in.: duży namiot, karimaty, podgrzewacze, kuchenka gazowa, stół, folie termiczne, peleryny przeciwdeszczowe i duży parasol, żywność długiego przechowywania, naczynia jednorazowe. Umówiłyśmy, umówiliśmy się na stały kontakt: jesteśmy do dyspozycji, i materialnie, w miarę naszych możliwości, i po ludzku (dodatkowe ręce do pracy, gdyby było trzeba), i dzieląc się kanałami komunikacyjnymi. Zaoferowałyśmy wsparcie profesjonalnych psycholożek – nieodzowne w takich momentach nasze psychopogotowie
– czytamy na profilu OSK.
Od kilkunastu dni po białoruskiej stronie granicy z Polską w okolicy miejscowości Usnarz Górny koczuje grupa cudzoziemców, którzy chcą się dostać do Polski i deklarują chęć ubiegania się o udzielenie im ochrony międzynarodowej. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, a nie chcą cofnąć się w głąb Białorusi.
mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563925-lempart-i-kolezanki-na-granicy-z-bialorusia-zjadly-zupe